Kinowy hit- Wilk z Wall Street

Witajcie ;)!

Bardzo lubię chodzić do kina.  Niestety nie wygrałam jeszcze w totka i muszę wybierać jaki film chcę obejrzeć na dużym ekranie. Chodzenie na większość filmów jest po pierwsze ogromnie czasochłonne, a po drugie kosztuje majątek. Głównym aspektem decyzyjnym na wyjście do kina jest dla mnie obsada. Myślę o głównych aktorach. Priorytet u mnie mają filmy z Tomem Hanskem czy Leonardem DiCaprio. To moi ulubieni aktorzy i widziałam prawie wszystkie produkcje w których grali.. Potrafią całkowicie wejść w graną przez siebie rolę, oddają się temu bez reszty. To widać w każdym ich filmie. Przejdźmy już do właściwego tematu. W czwartek miałam okazję obejrzeć najnowszy kinowy hit - "Wilk z Wall Street". Zapraszam do poznania mojej opinii o tym filmie.

http://www.filmweb.pl/film/Wilk+z+Wall+Street-2013-426597
Postaram się pisać bardzo ogólnie, aby nie psuć frajdy osobom, które nie miały jeszcze okazji zobaczyć tego filmu. 

Najnowszy film 71-letnego Martina Scorsese budzi wiele emocji. Jedni mówią, że film jest kiczowaty, tandetny, a inni tak jak ja, że jest fenomenalny. No to już wiecie, że film mi się podobał, teraz powiem Wam dlaczego. Przygotujcie się na trochę więcej słów niż jedno "fenomenalnie" ;). Wilk z Wall Street to film po części biograficzny, ponieważ opowiada historię życia, a właściwie karierę biznesową Jordana Belfort'a. Po obejrzeniu tej produkcji przychodzi mi na myśl jedno stwierdzenie, zwrot. Pojawia się zupełnie automatycznie " sex, drugs & rock'n'roll". Dlaczego? Ponieważ w filmie najczęściej pojawiają się sceny seksu otoczone białym proszkiem. Tu własnie padają najczęstsze słowa krytyki. Pisano, że film jest zbyt przekoloryzowany, że tych aspektów jest za dużo. Nawet pewna młoda kobieta siedząca przede mną w kinie podczas entej sceny seksu skomentowała, że już mógłby być koniec... Ja nawet nie odczułam, że spędziłam w kinie trzy godziny. Owszem film bardzo otwarcie i wielokrotnie ukazuje ten wątek, ale jest to całkowicie zrozumiałe w kontekście całego filmu. Wszechobecny pieniądz, co ja mówię, miliony są największym motywatorem takich działań. Tylko to ich nakręca i niestety do niczego dobrego nie prowadzi. Takie życie ciągnie na dno i jest to nieuniknione. Niesamowita gra aktorska DiCaprio powala na kolana. Przynajmniej mnie. Przekonuje mnie do siebie całkowicie. Uważam, że film jest rewelacyjny.  Nie powiem Wam już nic więcej poza tym, żebyście wybrali się na ten film.

P.S. Zdradzę Wam małą ciekawostkę ;). Kto nie chce, niech nie czyta. W ostatniej scenie osobą zapowiadającą filmowego Belforda jest sam, jedyny i prawdziwy Jordan Belford ;). To jedynie ukazuje, że ma do siebie dystans. Super! Sama dowiedziałam się o tym dopiero po jego obejrzeniu.

Kto z Was już widział ten film? Co o nim sądzicie? Podzielacie moją opinię?

13 komentarzy:

  1. Właśnie dzisiaj na niego idę :) Zobaczymy jakie będą moje odczucia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie słyszałam o nim różne opinie, jak piszesz ;) Sama jestem jego ciekawa, ale poczekam aż będzie na DVD.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie widzialam tego filmu, ale mozliwe ze zobacze

    OdpowiedzUsuń
  4. ja też uwielbiam Hanksa i DiCaprio a najbardziej razem (Złap mnie jeśli potrafisz), jednak nie lubię filmów gdzie aktorzy świecą tyłkiem - nawet DiCaprio

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem bardzo ciekawa tego filmu i z pewnością na niego się wybiorę! Szczególnie, że właśnie jestem w trakcie oglądania po kolei wszystkich filmów z Leo ;) Raz, że przypomnę sobie kilka dobrych filmów, a dwa odkryłam już 2 naprawdę dobre filmy o których nie miałam pojęcia. Patrząc na jego dorobek i kreacje nie mogę pojąć jak przez tyle lat mogli go nie uhonorować Oskarem?

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja do filmow podchodze sceptycznie...nudza mnie i nie jestem w stanie usiedziec przez godzine na tylku;)

    OdpowiedzUsuń
  7. na pewno obejrzę, ale jeszcze nie wiem kiedy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. muszę na ten film pójść do kina ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Byłam i film bardzo mi się spodobał :)
    Ale o tej ostatniej scenie to nie widziałam, super!! :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam zamiar się na niego wybrać, choć nie wiem czy mi się uda, ale obejrzeć obejrzę na pewno :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie widziałam tego filmu. Mam wrażenie, że to jest taka troche druga wersja filmu "Wielki Gatsby".
    Ja do kina chodzę bardzo często, uwielbiam to! Na razie, póki mam legitkę i zniżki to nie jest mi szkoda kasy ;) Gorzej jak bede miala płacić pełną cenę... ;/

    OdpowiedzUsuń
  12. Poszlabym na kazdy film w którym występuje Leonardo Dicaprio ;) to mi wystarcza. Haha :D

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękujemy za wszystkie komentarze i sugestie!
Zapraszamy ponownie i zachęcamy do obserwowania :)

Copyright © 2016 Good to try! , Blogger