Dzisiaj chciałabym poruszyć temat, który pewnie nie jest Wam obcy jeśli tworzycie własnego bloga. Nie mogę wypowiadać się za innych, ale podejrzewam, że większość z nas zakłada bloga, aby podzielić się ze światem swoimi przemyśleniami, pasją lub umiejętnościami. Chcemy mieć swoje miejsce w sieci, odskocznię od codzienności. Pobudki do założenia własnej strony są różne i prawdopodobnie znajdą się też tacy, którzy już od samego początku myślą o blogu jako źródle dochodów. Nie jest to oczywiście nic złego, pod warunkiem, że nie ograniczamy się wyłącznie do zaślepienia na kwestię zarabiania i tworząc wpisy wciąż odczuwamy przyjemność i satysfakcję. Najlepszym rozwiązaniem jest zarabianie na tym, co się lubi robić, ale trzeba zachować ostrożność by tej przyjemności przez to nie utracić. Tak samo robią przecież pisarze, którzy sprzedają prawa autorskie czy wokaliści, którzy mają dochód ze sprzedaży płyt. Największy hejt dotyka jednak blogerów, tak jakby oni nie mieli prawa do wynagrodzenia za to co tworzą w przeciwieństwie do innych. Nie rozumiem skąd się bierze myślenie, że dopóki ktoś nie zarabia dzięki swojemu kanałowi na YouTube lub blogowi, wszystko jest z nim w porządku i blog to jego pasja, a w momencie pojawienia się reklam lub innych form zarobku- bloger/vloger mówiąc kolokwialnie "sprzedał się". Jestem przeciwniczką takiego podejścia i sądzę, że jeśli bloger/ka tworzy wpis i otrzymuje za niego wynagrodzenie to dobrze, na zdrowie! Oczywiście jeśli pozostaje się autentycznym i nie nagina żadnych faktów lub opinii tylko po to, aby uzyskać aprobatę zleceniodawcy.
Wiecie pewnie, że formy zarabiania w sieci są różne. Dziś chcę powiedzieć Wam o jednej, z której same korzystamy od kilku miesięcy. Mowa o platformie współpracy z blogerami
ReachBlogger.
Na początku byłam nastawiona sceptycznie, ponieważ nie spotkałam jeszcze portalu/platformy oferującej formę współpracy, która odpowiadałaby mi w 100%. Założyłam konto wyłącznie z ciekawości. Wtedy jeszcze
ReachBlogger wyglądało nieco inaczej, a z czasem wprowadzane są nowe opcje i funkcjonalności. Jak najprościej wytłumaczyć na czym polega zarabianie dzięki RB?
Po prostu mogę zgłosić się do zrealizowania jakiegoś zlecenia (napisania postu) w kategorii, która mnie interesuje i czekać czy zostanie ono zaakceptowane. Nie ma szans, aby się pogubić w całej transakcji zachodzącej między zleceniodawcą a wykonawcą, ponieważ wszystko jest bardzo intuicyjne. Obsługa konta na platformie
ReachBlogger oraz cały proces od momentu przyjęcia do zakończenia zlecenia jest prosty i przejrzysty. Widzę jakie zlecenia zrealizowałam, jakie wciąż są w trakcie przygotowania oraz oczywiście mam wgląd do stanu swojego konta. Być może ważną dla niektórych informacją będzie minimalna kwota, którą muszę uzyskać, aby wypłacić zgromadzone środki. Jest to niewiele, bo tylko 50 zł. Spotykałam się z dużo wyższymi liczbami, a tutaj naprawdę nietrudno uzyskać taki wynik. Dla mnie jest to wygodny i łatwy sposób na dorobienie. Po zaakceptowaniu naszego zgłoszenia, zleceniodawca kontaktuje się z nami i ustalane są wszelkie szczegóły. Nie trzeba się martwić o przelew, ponieważ wszystko przebiega prawidłowo i bez jakichkolwiek problemów. W moim odczuciu jest to wygodny i fajny sposób na dodatkowy zarobek. Trochę żałuję, że jest niewiele ofert dotyczących tematyki spójnej z naszym blogiem, ale może gdy platforma się rozwinie, pojawi się więcej zleceń. Kategorii jest mnóstwo, dlatego miejsce to jest dedykowane blogerom z każdej dziedziny.
Jestem bardzo ciekawa Waszego zdania na ten temat. Co sądzicie o zarabianiu dzięki prowadzeniu bloga? Jeśli chcecie zapoznać się z tym jak wygląda to w przypadku platformy
ReachBlogger to zachęcam do wizyty i rejestracji. W końcu sprawdzić nie zaszkodzi, prawda? :)