Atelier de Beaute - BeGlossy wrzesień 2019
Ogłaszam jesień! :) Czas, kiedy zawsze bierze mnie choroba i muszę przetrwać gorączkę. Nie mogło być inaczej w tym roku. Wrzesień czasem bywał jeszcze letni, ale nie tym razem. Tak jak na kartce załączonej do BeGlossy napisano - jego otwieranie i testowanie kosmetyków może nam umilić ten ponury i chłodny czas. Wrześniowe pudełka dotychczas były moimi ulubionymi już od kilku lat, więc liczyłam na jakiś hit :). Wystarczyło otworzyć dodatkowy karton, przyklejony do spodu głównego kartonu z BeGlossy, aby bardzo się ucieszyć. A co było w środku?
No tak - tym razem w jednym kartonie znalazło się BeGlossy, zatytułowane Atelier de beaute, a wdrugim 2 gadżety. Pędzel i gąbeczka. Awesome :D Uwielbiam takie prezenty, a gąbeczka trafiona idealnie. Nie dość, że pojawił się gadżet, to jeszcze jaki piękny! Pastelowa kolorystyka robi wrażenie. Marki Killys nie znałam, ale ponoć jest dostępna w Rossmannie. Ceny są dość niskie, więc zobaczymy jaka będzie ich jakość.
Prezentem dla Ambasadorek była gąbeczka oraz pędzel do rozświetlacza, a 2 pędzelki do cieni stanowią już część standardowego pudełka. Ta edycja jest zdecydowanie gadżetowa. Dla mnie samo to czyni ją hitową.
Zawartość standardowego pudełka to zarówno pielęgnacja, kolorówka, jak i wspomniany gadżet. Łącznie 6 produktów i dla osób, które zamawiały BeGlossy przed premierową wysyłką 7. produkt - krem Calluna Mecida, który wart jest aż 139 zł, ALE...jego data ważności to 31/10/2019. W miesiąc kremu raczej nigdy nie zużyłam, nawet w 2 osoby. No ale ja i tak nie mam tego produktu w pudełku. A standardową szóstkę już przedstawiam.
1. Killys - zestaw do blendowania
Cena:19,99 zł/szt.
Jeden z pędzelków służy do nakładania cienia na całą powiekę, drugi natomiast do blendowania. Zgodnie z opisem, pędzle posiadają włosie wzbogacone o puder z zielonej herbaty, która ma właściwości antybakteryjne. Już nie mogę się doczekać pierwszego makijażu żeby się im przyjrzeć.
2. Nivea Purify - peeling ryżowy do twarzy
Produkt pełnowymiarowy
Cena: 19,99 zł/75 ml
Produkt wydaje mi się ciekawy, bo nie miałam jeszcze peelingu ryżowego. Dostępne są 3 wersje - malinowa Glow, borówkowa Smooth i aloesowa Purify. Cieszę się, że trafiłam na oczyszczającą. Nie jestem zachwycona tym, że jest to produkt Nivea zamiast jakiejś marki niszowej, ale cóż...dam szansę peelingowi. Jest to na szczęście nowość :)
3. Gliss Kur - intensywna odżywka do włosów WeeklyTherapy
Produkt pełnowymiarowy
Cena: 14,99 zł/50 ml
Byłam zaskoczona taką formą odżywki, bo nie widziałam jeszcze produktów do włosów w saszetce tego typu. To również nowość na rynku i znowu produkt z drogerii Rossmann. Odżywki zawierają puder roślinny, a dostępne były w pudełku w 3 wariantach. Stosować należy je raz w tygodniu. Pachnie właśnie roślinnymi nutami. Jestem ciekawa czy nie obciąży włosów. Użyję przy najbliższym myciu.
4. tołpa Spa Detox - mydło borowinowe do odnowy biologicznej
Produkt pełnowymiarowy
Cena: 8,99 zł/100 g
Mydła stosuję tylko do mycia moich pędzli, ale jeśli to okaże się przyjemne zapachowo, być może spróbuję użyć go do kąpieli. Skład zachęca. Produkt zaliczam na plus, bo lubię tołpę :)
Tak wygląda mydełko z bliska.
5. Cosnature - balsam do ciała z lilią wodną
Produkt pełnowymiarowy
Cena: 19,99 zł/250 ml
Lubię niemiecką markę Cosnature i miałam okazję próbować już kilka ich produktów, w ty krem do twarzy. W składzie sporo naturalnych, cennych składników - na drugim miejscu olej z nasion słonecznika, a zaraz za nim masło shea. Zapach piękny, kwiatowy, daje możliwość odprężenia się i relaksu. Ogromny plus pudełka.
6. Golden Rose Metals Matte - metaliczna kredka do ust
Produkt pełnowymiarowy
Cena: 11,90 zł/szt.
Uwielbiam kolorówkę od Golden Rose i bardzo się ucieszyłam, bo już dawno nic od nich nie trafiało do pudełka. Przepiękny kolor! Kredki do ust lubię dużo bardziej niż klasyczne pomadki. Mega, mega! Alternatywnie mogła się trafić pomadka do ust w płynie Revers o metalicznym błyszczącym wykończeniu, więc ja się ogromnie cieszę z GR.
Wartość pudełka: około 95 zł + pędzel i gąbeczka
Cena: 49 zł - klik
Moja ocena: 5/6
I to tyle. Tym razem mogę powiedzieć, że aż tyle, bo poza tym, że kosmetyki są ze średniej półki, drogeryjne, są jednak ciekawe, zróżnicowane i bardzo mi się podobają. Największe atuty to zdecydowanie zestaw pędzli, kredka do ust i balsam do ciała. Prezent dla Ambasadorek tylko podbija tę ocenę. Super!
Podoba się Wam?