Go to the Snow BeGlossy grudzień 2020

Go to the Snow BeGlossy grudzień 2020

Zawsze wyczekuję BeGlossy w lutym, kiedy mamy Walentynki, ale też w grudniu, ponieważ świąteczne edycje są wyjątkowe pod względem szaty graficznej boxu. Pięknie się prezentują i zwykle zatrzymuję je w domu i wykorzystuję do przechowywania. W zeszłorocznym trzymam mini bobki i ozdoby świąteczne, w niektórych mam zapas lakierów do paznokci lub apteczkę domową. Doskonale się sprawdzają i pomagają zachować porządek. W domu unosi się piękny zapach prania i płynów Lovela dla niemowlaków, w którym piorę teraz bęben za bębnem, a ja zabieram się do opisu wrażeń z najnowszego boxa.

Przejdźmy więc do najbardziej ekscytującego, czyli zawartości tegorocznego pudełka, które w sumie ani czerwono-zielone, ani też nazwą nie nawiązujące do świąt, za to bardziej do pory zimowej, na którą zresztą czekamy, a jej nie ma. Przypomnijmy sobie jeszcze jak wyglądał box grudniowy 2019, bo on też mniej nawiązywał do świąt, raczej do zimy - a nazywał się Winter Landscape.  

Obecnie zawartość to 6 produktów pełnowymiarowych, 1 prezent dla Klientek VIP i prezent dla wszystkich. Poza kosmetykami mamy też skarpetki, a takie dodatki i gadżety uwielbiam :) Po komentarzach widać, że w większości przypadków wystąpił kłopot z rozmiarem, ale do spania lub dreptania po domu to i za duży rozmiar nie przeszkadza. Sama noszę 36, a trafiłam 36-38, co jest więc dla mnie najlepszym możliwym z dostępnych. Do chodzenia po domu w sam raz. Ja się bardzo cieszę z takiego prezentu. 

1. Leaders Labotica Skin Soft - maska w płachcie

Produkt pełnowymiarowy
Cena: 23 zł/1 szt.

Maseczka to już standard, ale w końcu coś, co jest nieznane i nawet trudno jest mi znaleźć czy maska jest gdzieś dostępna, bo wyświetla mi się jedynie amazon i strona producenta. Ogromny plus za to. Być może gdzieś trafiła do sklepów, ale nic o tym nie wiem. Można było trafić jedną z trzech wersji:

1) Ryżowa - rozjaśniająca

2) Bambusowa - nawilżająca, wygładzająca - moja wersja

3) Miodowa - odżywcza

Jestem jej bardzo ciekawa.

2. Joko - nawilżająca pomadka do ust

Produkt pełnowymiarowy
Cena: 19,50 zł/ 5g

Z pomadki nie każdy musi być zadowolony, ale akurat z klasycznej czerwieni jestem. Uważam, że nie za często powinny się powtarzać, bo ciężko jest zużyć w krótkim czasie produkt tego typu, ale od święta czemu nie. Zdążyłam od razu użyć pomadki Joko i faktycznie da się odczuć, że jest nawilżająca. Bardzo wygładza usta i daje piękne wykończenie. Na pewno nie wysuszy i nie zmatowi nam ust. Kolorówka jak najbardziej na plus, użyję jej na Wigilię w naszym domowym gronie :)

3. Nutka - hipoalergiczny szampon do włosów

Produkt pełnowymiarowy
Cena: 12,99 zł/ 222 ml

Hmmm, próbuję sobie przypomnieć, ale wydaje mi się, że nigdy nie testowałam kosmetyków Nutka. Dostępny wraz z innymi kosmetykami Nutka w drogerii Natura i online. Polska marka na plus, skład dość krótki, nie przeraża. Szampon w wersji len i echinacea przeznaczony jest do każdego typu włosów i skóry wrażliwej, alergicznej. Niezbyt drogi produkt, ale szczerze mnie zaciekawił i kolejne mycie włosów z jego użyciem. 

4. Canabo - krem do rąk z ekstraktem z konopii

Produkt pełnowymiarowy
Cena: 9,99 zł/100 ml

Kremu do rąk akurat nie było już od sierpnia, więc po tylu miesiącach jak najbardziej już jest na miejscu :) Po raz kolejny, tak jak w sierpniu, jest to krem, którego nie znam, ale widzę, że jest do zakupienia w Rossmannie. Obecnie akurat w promocji za 7,49 zł. Krem ma bardzo dobry skład z olejami i masłami, naprawdę warty uwagi. Kolejny produkt na plus i pod kątem rodzaju i marki i składu. Well done. 

5. Bioderma Sebium Pore Refiner - korygujący preparat dermatologiczny zwężający pory

Produkt pełnowymiarowy
Cena: 69,99 zł/30 ml

Bardzo lubię kosmetyki Biodermy i żaden jeszcze nie okazał się u mnie nieskuteczny. Kiedyś kupowałam głównie Biodermę, La Roche Posay i SVR, więc zatęskniłam. Cieszę się, że najdroższy produkt z pudełka jest tak dobrany, że będę mogła z niego korzystać, a nie przekazać komuś. Takiego preparatu na pory też nie kojarzę w BeGlossy. Produkt można stosować jako bazę pod makijaż. Co prawda w internecie dostaniemy go ciut taniej niż wskazuje producent (za około 50-60 zł), ale to i tak super, że znalazł się w pudełku. To chyba dla mnie hit tej edycji. 

6. Biotanique - liftingujące płatki pod oczy

Produkt pełnowymiarowy
Cena: 5,99 zł/2 szt.

Wszelkiego rodzaju płatki czy to na nos czy pod oczy, które możemy użyć w trakcie wieczornego rytuału pielęgnacyjnego i zafundować sobie kilka minut przyjemności, zawsze są mile widziane przeze mnie w pudełkach. Zużyję je pewnie natychmiast. 

7. Bio Agadir - serum Anti-age 

Prezent dla Klientek VIP
Cena: 34,99 zł/5 ml

Taki malutki, a taki kosztowny. Wraz z ulotką opisującą oleje i kremy z olejami produkowane przez firmę Bio Agadir, Klientki VIP otrzymały olejek anti-age. Marka zajmuje się certyfikowanymi eko kosmetykam, bazuje na oleju arganowym, z opuncji oraz mleczku pszczelim. Jestem bardzo ciekawa jak na skórę wpływa takie skoncentrowane serum i mała buteleczka, ale myślę, że jednak pozwoli mi je trochę poznać. 

No i skarpetki w cenie 29.99 zł.

Pudełko BeGlossy Go to the Snow jest w mojej opinii jednym z ciekawszych ostatnio. Pojawił się produkt naturalny, coś do makijażu (owszem, dużo w BeGlossy pomadek i błyszczyków, ale czerwony klasyk przyda się na Święta), prezent niekosmetyczny, nieznane kompletnie mi marki i Bioderma, którą uwielbiam, a już dawno nie było czegoś z nieco wyższej półki. Osobiście czekałam na taką zawartość i przy różnorodności i braku powtórzeń marek jestem zachwycona! W dodatku wartość przebija zdecydowanie cenę i pudełka z poprzednich miesięcy, nawet bez produktu VIP.

Moja ocena: 6/6
Wartość pudełka: 170 zł + produkt VIP 34 zł
Cena pudełka: 59 zł w subskrypcji

Na koniec muszę podzielić się moją radością z ogromnego zestawu prezentowego od AA, który otrzymały Ambasadorki BeGlossy w ramach podziękowania a udział w testach kilku mascar. Zestaw jest imponujący i nie wiedziałam w co włożyć ręce. Mega mi się przyda, bo akurat skończyłam tonik, płyn micelarny i zamierzałam coś kupić, a w BeGlossy już dawno nie było czegoś do makijażu. Mgiełka i świeca też mnie bardzo ucieszyły, bo piękny zapach w trakcie kąpieli to coś, co kocham. 



To jak Wasze wrażenia z grudniowej zawartości Go to the snow?

A z okazji zbliżających się Świąt, chciałabym życzyć Wam z całego serca, aby były wspaniałe, spędzone w gronie najbliższych, w wesołej atmosferze i zdrowiu. Cieszcie się świętami i przygotowaniami do nich też, bo to niezwykle cenny czas. Sama mimo dużego brzucha trochę przygotuję, bo pieczenie i gotowanie sprawia mi dużo przyjemności :) W tym roku zdecydowałam się na piernik i sernik, a na więcej nawet nie znajdziemy miejsca spędzając święta sami, ale na pewno niebawem lub najpóźniej w kolejne święta będę chciała upiec w końcu pierniczki lub po prostu ciasteczka i nadać im świąteczny kształt. Polecam Wam gorąco wpisy świąteczne (nie tylko o ciastkach) na stronie Natalii https://mojlifestyle.blog/. Przepis na kruche ciastka wygląda naprawdę łatwo, a ciastka apetycznie. Już dodałam do swoich przepisów "to do"/



Premiera BeGlossy "mom and baby" - nowość na rynku dla mam maluszków

Premiera BeGlossy "mom and baby" - nowość na rynku dla mam maluszków

Ależ nie mogłam się doczekać tego cuda 💗 BeGlossy wymyśliło nową edycję boxu, tym razem dedykowaną świeżo upieczonym mamom/przyszłym mamom. Moim zdaniem trafione idealnie i koncept się sprawdzi, bo osobiście jako przyszła mama jestem zakręcona na punkcie robienia wyprawki. Oczywiście część produktów trzeba wybrać samemu, po analizie tego, co jest nam potrzebne i na jakie czynniki chcemy postawić, więc nie wszystko można mieć jako niespodziankę, ale jednocześnie jak wielką radość sprawia takie pudełko z nieznaną zawartością, pełne prezentów dla malucha i Mamy! Czekałam, czekałam i wyczekałam, a wśród zawartości podejrzałam jedynie, że odsłonięte były krem Clochee (marki, którą lubię i dopiero pisałam o balsamie do ciała) oraz urocza bransoletka. Reszta była dla mnie niespodzianką i podczas otwierania miałam większą radość niż z jakiegokolwiek innego BeGlossy - no co zrobić, mamuśki tak już mają, jestem na etapie syndromu wicia gniazda :). Rozczula mnie wszystko, nawet mały kremik. Zachowuję jednak trzeźwy umysł i podczas zakupów zawsze zwracam uwagę na składy, nie ufając napisom Baby na opakowaniach. A co sądzę o BeGlossy "mom and baby"? Zapraszam na kilka słów i prezentację zawartości.  

W pudełku o pięknej grafice od początku zachwyciło mnie wszystko. Właśnie począwszy od grafiki, przez błękitną kokardkę i ręczniczek, który skrywał pod sobą zawartość kosmetyczną. Jako gadżet, taki ręczniczek super sprawa, bo tego nigdy nie za wiele przy małym dziecku. W boxie mamy kilka ulotek, w tym ulotka produktowa, ulotka Clochee z rabatem 20% ważny do końca roku, rabat -15% do sklepu perelkamamy.pl.


A w środku mnóstwo produktów, więc lećmy po kolei. Na różowo zaznaczam produkty dla dziecka a na niebiesko dla Mamy.

1. Clochee - krem do zadań specjalnych S.O.S 

Produkt pełnowymiarowy
Cena: 45 zł/50 ml

Jak wspomniałam we wstępie, uwielbiam markę Clochee. Bardzo dobre jakościowo, skuteczne i z dobrym składem. Zdecydowanie będę chciała próbować też inne produkty z tej linii. To dla mnie nr 1 pudełka, bezapelacyjnie. Szczerze mówiąc liczę na to, że kolejne edycje pozwolą Klientkom BeGlossy uzupełnić tę serię/

2. Booboo - kostka do mycia ciała i włosów

Produkt pełnowymiarowy
Cena: 14,99 zł/60 g

Przyznam, że akurat do mycia mam już dużą butelkę z produktem do kąpieli Mustela, ale zaciekawiła mnie taka kostka swoim dobrym składem z zawartością masła shea, masła kakaowego, oleju moringa oraz kolorowym opakowaniem :) Nie widziałam nigdy ich w sklepie, a okazuje się, że jest to marka dostępna w Rossmannie. 


3. Skarb Matki Femina - maść do pielęgnacji brodawek sutkowych z lanoliną

Produkt pełnowymiarowy
Cena: 19,99 zł/ 30 g

Mega trafione, bo jeszcze nie zdążyłam nic kupić. Wprawdzie do pielęgnacji brodawek zalecane jest obecnie własne mleko, które ma właściwości kojące i regeneruje, ale zawsze warto mieć na stanie krem z lanoliną. Zamierzałam kupić na wszelki wypadek, więc idealnie, że wpadła do pudełka. Krótki skład, wyłącznie 3 składniki, w tym lanolina i olejek słonecznikowy. 

4. Bielenda Sexi Mama - liftingująco-ujędrniająca maska w płachcie na biust

Produkt pełnowymiarowy
Cena: 19.99 zł/2 szt.

Dotąd nigdy nie używałam maski na biust, a jedynym dedykowanym produktem do tej części ciała jaki znam są balsamy. Jestem ciekawa jak się z niej korzysta i jaki daje efekt, więc z przyjemnością to sprawdzę. To bardzo udany wybór.

5. Mustela - krem odżywczy z Cold Cream

Produkt pełnowymiarowy
Cena: 24,99 zł/40 ml

Niedawno zastanawiałam się nad kupnem tego kremu, ale finalnie taki, który nawilża i chroni wybrałam z Linomag. Teraz mam okazję wypróbować 2 i mam zapas, więc bardzo mnie to ucieszyło. To jeden z trzech produktów do nawilżania skóry maluszka w pudełku, ale Clochee jest dla najbardziej wymagającej skóry i w sytuacjach trudnych. Mustela to znana i lubiana marka dla bobasów, więc cieszę się, że kremik jest u nas.

6. Mustela Maternite - krem na rozstępy

Próbka 10 ml
Cena: 89,99 zł/250 ml

Mini próbeczka, która pozwoli ocenić zapach, konsystencję i wchłanianie się kremu. Wersja pełnowymiarowa jest bardzo droga, więc warto spróbować. Ja stosuję od początku ciąży dużo tańszy balsam z Sylveco (około 30 zł) i jestem z niego zadowolona. Póki co ani rozstępu, ale trzeba pamiętać, że na to czy się pojawi ą nie wpłynie krem, a głównie genetyka. Nawilżanie skóry może jedynie pomóc i i działa chroniąco, ale nie determinuje tego czy skończymy z rozstępami.

7. Skarb Matki - żel do mycia rąk bez wody

Produkt pełnowymiarowy
Cena: 12,99 zł/80 ml

Produkt przydatny w tych czasach, mam taki sam z regularnego BeGlossy, ale już pół zużyte, więc super, że jest kolejny. Nie ma tak dokuczliwego zapachu jak niektóre środku do dezynfekcji, więc bardzo go polubiłam. 

8. Nivea Baby - mój pierwszy krem 

Produkt pełnowymiarowy
Cena: 16,99 zł/150 ml

Szczerze mówiąc ze względu na skład, nie zamierzałam kupować produktów najbardziej znanych marek z marketów, ponieważ niejednokrotnie te najtańsze i najbardziej dostępne są najgorsze. Oliwki i kremy na półkach sklepów często są tragiczne pod kątem zawartości. Niektórym dopisek Baby wystarczy, a szkoda, bo krytycyzm i brak zaufania to dla mnie podstawa, a w przypadku dziecka szczególnie. Nivei  Baby nie sprawdzałam, bo jednak od początku chciałam postawić na marki takie jak Mustela, Nacomi, Bentley Organic lub inne naturalne produkty. Ten skład jednak przeczytałam i nie jest tak odstraszający, więc myślę, że po pewnym czasie będę mogła próbować. Oczywiście nie od razu, bo wychodzę z założenia, że im mniej tym lepiej, a delikatnej skóry na początku nie ma po co traktować kosmetykami, dopóki tego nie potrzebuje. Na start mam głównie olejek migdałowy 100%, który posłuży zarówno do kąpieli, jak i masażu, a potem stopniowo będziemy dodawać po produkcie, aby nie narażać się na wysypki i inne przygody :)

9. Potette Plus - chusteczki nawilżane DIY

Produkt pełnowymiarowy
Cena: 8,90 zł/opakowanie 30 szt.

Przy chusteczkach typowo pielęgnacyjnych również mam założenie, że są na wyjątkowe okazje i wyjścia, ale w domu stosuje się po prostu wodę, a nie chusteczki. A jeśli już to w pełni nasączone wodą, bez chemii. Wierzcie mi, że sprawdziłam kilka marek i skład to 4-5 linijek, w tym perfumy. Chusteczki, które mamy tu są bardzo ciekawe, ponieważ opakowanie ma 2 komory - na te suche i te nawilżane samodzielnie. Nadają się świetnie na podróż zarówno dla dzieci, jak i dorosłych i w składzie nie mają alkoholu, mydła ani substancji zapachowych. Opakowanie zawiera 20 chusteczek mokrych i 10 suchych. 

Chusteczki można nawilżyć:

  • płynem do dezynfekcji lub antybakteryjnym;
  • dowolnym tonikiem, płynem micelarnym;
  • olejkiem;
  • kojącą herbatą, czy naparem.
Super gadżet w BeGlossy!


I coś wyjątkowego, prezent niekosmetyczny.

10. Perełka Mamy - bransoletka <3 Kamień urodzeniowy

Cena: 89 zł

Piękna, ale niesamowicie delikatna bransoletka pamiątkowa. Chyba delikatniejszej nie widziałam :) Perełka i kamyczki nawleczone na cienką niteczkę są malutkie, ale urocze. Na pewno będą ją nosić. Na stronie mamy do wyboru różne bransoletki, w zależności od miesiąca urodzenia. Wersja z BeGlossy "mom and baby" to bransoletka Glossy, piękna różowa. Wybór jest jednak duży i już upatrzyłam sobie inne.

Od producenta:

Każda nasza perełka to jedna mała miłość – ta pod sercem, czy pod stołem, uciekająca przed zmianą pieluszki. Jeśli mama ma więcej niż jedno dziecko, pamiętaj o dobraniu „rodzeństwa” do perełki na bransoletce ☺.

Specyfikacja: Perła słodkowodna, otoczona wianuszkiem szlachetnych, różowych opali, błękitnych akwamarynów i srebrnych kuleczek, pozłacanych 24-karatowym złotem. Całość nawleczona na jedwabny różowy sznurek. Bransoletkę można ściągać i regulować za pomocą wygodnego stopera, albo zawiązać na stałe i nosić jako „bransoletkę szczęścia”.

Znajdziecie ją tutaj.




11. Paper Smile - karty do zdjęć
10 kart - 9,90 zł

W tym przypadku również BeGlossy ułatwiło mi sprawę, bo nie mogłam się zdecydować które karty kupić. Na rynku jest ich dużo, najpopularniejsze są chyba takie drewniane, minimalistyczne, ale te piękne kolory skradły mi serce. Są wyjątkowe i nie powtarzają się na każdym instagramowym profilu. Mamy karty na pierwsze miesiące życia i niektóre okazjonalne. 



12. Silan Sensitive - hipoalergiczny płyn do zmiękczania tkanin - próbka 50 ml

Dodatek, który się przyda na raz, aczkolwiek ja kupiłam już wielkie butle innego produktu do prania typowo dla noworodków i zaczęłam nieustające turnusy prania ubranek i pieluch. 



13. Chicco- wkładki laktacyjne 
Próbka
Cena: 24,99 zł/60 szt.

No i ostatni gadżet typowo dla Mamy :) Wkładki laktacyjne świetnie przetestować i zaopatrzyć się na początek w kilka rodzajów, ale małe opakowania, aby wybrać te najlepsze. Mam już Medelę, Lansinoh, Lovi i Canpol, ale Chicco nie przyszło mi do głowy. Z tej marki ma leżaczek Baby Hug 4w1 :) Kolejne wkładki do testów to mega sprawa i taki produkt jak najbardziej powinien się znaleźć w pudełku "mom and baby".

Jak widzicie, produktów jest bardzo dużo. Kilka pełnowymiarowych, kilka próbek. Są kosmetyki dla Mamy i Malucha, są produkty higieniczne jak wkładki czy chusteczki, ale też coś miłego, co kobiecie zawsze sprawi przyjemność i będzie stanowiło doskonałą pamiątkę (super prezent na Baby Shower, obecnie pewnie w wersji online). Potwierdzam to, co napisałam we wstępie, a więc niesamowitą przyjemność z odpakowywania pudełka. Umówmy się, ciąża może przebiegać różnie i jest to dla kobiety ogromna zmiana, która czasem przynosi wiele radości a czasem trudności, więc nawet małe rzeczy, małe gesty czy małe niespodzianki mogą spełnić bardzo ważną rolę, poprawić nam samopoczucie. Jest to świetny prezent dla Mamy i przyszłej Mamy. Również od tatusiów, którzy mogą pokazać swoje zaangażowanie i troskę :).

beglossy, mom&baby

Z pudełka i całego tego pomysłu stworzenia czegoś dla mam i ich maluchów jestem  zadowolona i nie mogę się doczekać używania wszystkich produktów, ale też kolejnej edycji. Warto się w nią zaopatrzyć i pozwolić sobie na taką niespodziankę.

Pudełko kosztuje obecnie 99 zł i zamówione teraz można otrzymać je już między 18 a 21 grudnia. Wartość produktów jest sporo wyższa, bo około 270 zł więc uważam że jeśli lubimy niespodzianki, opłaca się. 

Do zakupienia na stronie BeGlossy -> w tym miejscu. 


Co myślicie o tym koncepcie i o zawartości "mom and baby?


Clochee - Lekki balsam nawilżający słodka pomarańcza

Clochee - Lekki balsam nawilżający słodka pomarańcza

Okres świąteczny nieuchronnie kojarzy nam się z niektórymi zapachami. Na pewno można do nich zaliczyć przyprawy korzenne, piernik, pomarańczę i wiele innych. Dziś mam do pokazania produkt pielęgnacyjny, który swoim zapachem roztaczającym się w domu i na skórze, powoduje, że czujemy święta i głód. Pachnie cudownie i idealnie wpisuje się w porę roku, choć przyznam, że tak naturalny aromat podobałby mi się przez cały rok. 

clochee, balsam,

Widzimy więc balsam, stworzony przez polską firmę pochodzącą ze Szczecina. która szybko zdobyła mnóstwo fanek, a jej produkty znaleźć możemy w najlepszych sklepach i perfumeriach. Kosmetyki Clochee są naturalne i dzięki swoim właściwościom oraz składom, zdobyły już niejedno wyróżnienie i tytuł. Sama używałam tylko 2 kosmetyków i to dość dawno temu, więc cieszę się, że znowu mam coś w swoich zbiorach i mogłam przetestować działanie na wyjątkowo wrażliwej obecnie skórze. W ciąży korzystam tylko z naturalnych balsamów, a używam ich naprawdę dużo (no i na większą powierzchnię skóry dużego brzucha:)).

Przeznaczenie:

Balsam jest odpowiedni dla wszystkich typów skóry. Jego główne zadanie to nawilżenie i odżywienie skóry poprzez zatrzymanie wody w naskórku. Balsam ma sprawić, że skóra jest gładka, miękka i nawilżona. 

Skład:

Aqua, Rosa Damascena Flower Water*, Glycerin**, Persea Gratissima (Avocado) Oil**, Cetyl Alcohol**, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil**, CetearylAlcohol**, Stearyl Alcohol**, Decyl Oleate**, Glyceryl Stearate**, C12-16 Alcohols*, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil*, Sucrose Stearate**, Sucrose Tristearate**, Palmitic Acid*, Hydrogenated Lecithin*, Tocopherol*, Parfum, Benzyl Alcohol***, Salicylic Acid***, Citric Acid*, Sorbic Acid***, Sodium Benzoate***, Potassium Sorbate***, Sodium Hydroxide***, Citronellol, Benzyl Benzoate, Geraniol, Cinnamal, Citral, Linalool, Eugenol, Limonene

 * Certified ingredients, ** Natural origin raw materials, *** Approved for natural cosmetics 

Zacznę od tego, że uwielbiam butelki Clochee. Są wygodne, ale też bardzo się wyróżniają i tego niebieskiego nie sposób pomylić z inną marką. Balsam umieszczono w butelce z pompką, dzięki czemu z łatwością mogę go wydobywać. W zapachu słodkiej pomarańczy zakochałam się od pierwszego smarowania. Jest to zapach naturalny, jakbym wąchała świeżo wyciśnięty sok z pomarańczy. Już za samo to warto mieć go u siebie. Konsystencja jest treściwa, ale nie powiedziałabym, że to tłuścioch. Dzięki olejkom z awokado/i migdałowemu jest bardzo przyjemny i z lekkością rozprowadza się po skórze. Po chwili jest wchłonięty, ale pozostawia przyjemny film oraz delikatny połysk. Pachnie się po nim bardzo długo, bo użyty po kąpieli, nadal wyczuwalny jest rano. Odczułam nawilżenie i poprawę sprężystości skóry już po tygodniu użytkowania. Dla fanów dobrego składu i absolutnie pięknego zapachu. będzie idealny. Również jako prezent na święta.

Cena: 

62 zł/250 ml

Balsam oraz wiele innych kosmetyków naturalnych jest dostępny na stronie sklepu EraNatura -> tutaj.

Mam również dla Was kod, który daje 10% zniżki za zakupy w sklepie :) Wystarczy wpisać kod goodtotry10%  - ważny jest do 15.01.2020

Znacie markę Clochee? Może macie swojego ulubieńca?

Black&White BeGlossy listopad 2020

Black&White BeGlossy listopad 2020

 Ależ piękne jest to listopadowe pudełko <3 Były już różne edycje, ostatnia, sweterkowa również mi się podobała, ale jednak ta biało czarna jest w moim stylu. Bardzo czekałam na tę biało-czarną zawartość i ciekawiło mnie czy pojawią się produkty, na które czekam. Od razu zwróciłam uwagę, że tym razem nie mamy żadnego gadżetu czy produktu spożywczego. Pudełko z kolei było mega ciężkie! Co się do tego przyczyniło?

beglossy, box, cosmetics, kosmetyki

Rzeczywiście zawartość tym razem waży. Edycja Black&White nie zawiera kosmetyków do makijażu, więc jest w 100% pielęgnacyjna. W sumie nie przeszkadza mi to, ponieważ nie zniosłabym chyba kolejnego błyszczyku :) Nie mamy też powtórek marek, jak w przypadku AA, które ostatnio pojawiało się często. Poza Niveą są to produkty, których dawno nie widziałam chyba w pudełku. 

beglossy, box, cosmetics, kosmetyki

beglossy, box, cosmetics, kosmetyki

1. Lirene Glamour Collection - balsam do ciała z olejkiem 

Produkt pełnowymiarowy
Cena: 19,99 zł/ 200 ml

Mam neutralne uczucia w stosunku do marki Lirene, ale od razu spodobał mi się i zapach i opis balsamu. Czekałam na nawilżacz do ciała i genialnie, że się pojawił. Teraz zwracam jednak uwagę na skład jeszcze mocniej i stosuję naturalne mazidła mocno nawilżające (Sylveco, Nacomi), aby zapobiec rozstępom w ciąży (choć oczywiście to geny odgrywają największą rolę). Przyznam, że balsam Lirene trochę mnie przeraził pod względem składu (Alcohol Denat. i inne), dlatego na razie poczeka w kolejce, aż moja skóra będzie mniej wymagająca. Kolor butelki idealnie pasuje do edycji, taki szczegół. Dziwi mnie niestety też podana cena 19,99 zł, ponieważ pomijając fakt, że w sieci większość miejsc oferuje balsam za 9 zł, to cena przed promocją w oficjalnym sklepie Lirene to 12,99 zł...a więc o 7 zł mniej. Nie wiem dlaczego jest zawyżona.

beglossy, box, cosmetics, kosmetyki, lirene, balsam

2. Syoss Color - szampon do włosów

Produkt pełnowymiarowy
Cena: 13,99 zł/440 ml

I to właśnie jest najcięższy produkt pudełka :) Również pięknie wpisuje się czernią w design boxu. Syossa dość dawno nie stosowałam, a ostatnio chyba w BeGlossy była galaretka do włosów. Przeznaczenie do włosów farbowanych/rozjaśnianych jak najbardziej ok, bo jeszcze nie w całości odrosły mi naturalne. Pachnie też ciekawie i przyjemnie, więc czekam tylko na możliwość jego napoczęcia. Plusem jest też to, że tak jak w przypadku balsamu do ciała, szamponu też nie było w BeGlossy od kilku edycji. Mega się ucieszyłam. Wystarczy na długo, więc oby włosy były po nim sypkie i przyjemne w dotyku. Cenowo również o 5 zł taniej znajdziemy go w większości drogerii sieciowych. 

beglossy, box, cosmetics, kosmetyki, szampon, syoss

3. L'Biotica - plastry na nos z węglem drzewnym

Produkt pełnowymiarowy
Cena: 12,00 zł/3 szt. w opakowaniu

Kolejny super produkt, który się nie powtarza. Również związany z kolorem czarnym, bo jednak plastry z węglem. W trakcie przygotowywania wpisu już zdążyłam jeden użyć i przyznam, że są warte uwagi. Pozostałe marki mają to do siebie, że plaster po naklejeniu odchodzi, nie przylega dobrze do skóry nosa. Tutaj jest odwrotnie. Plaster jest na tyle cienki i dobrze wyprofilowany, że idealnie się trzyma. Bardzo mnie ucieszył ten drobiazg. Dostępne za 8-9 zł, nie znalazłam nigdzie za 12 zł. 

beglossy, box, cosmetics, kosmetyki, lbiotica, plastry

4. Nivea Black&White Invisible Ultimate Impact - antyperspirant

Produkt pełnowymiarowy
Cena: 12,79-13,49 zł/1 szt.

Jak nie jestem fanką antyperspirantów Nivea, tak teraz chętnie przetestuję jego skuteczność, bo ostatnio nie mogę znaleźć takiego, który utrzymałby świeżość i zapach. Nic więcej na razie nie mogę powiedzieć, ale ponownie, idealnie pasuje do motywu przewodniego. Można było trafić wersję spray lub kulkę. Chyba mi to obojętne, akurat mam spray. 

beglossy, box, cosmetics, kosmetyki, nivea, dezodorant

5. Marion Detox - płyn micelarny do demakijażu

Produkt pełnowymiarowy
Cena: 7, 99 zł/150 ml

Do demakijażu to już nie pamiętam kiedy coś znalazło się w pudełku, więc jestem ogromnie szczęśliwa :) Co prawda od chyba roku korzystam głównie z rękawiczki, bez użycia kosmetyków, a jedynie wody, ale chętnie odpocznę i wypróbuję coś nowego. Nie miałam nigdy micela od Marion, ten ma całkiem ok skład, pachnie przyjemnie. Może nie kolorem, ale wpisuje się w motyw, bo ma ekstrakt z czarnej herbaty. Jego przeznaczenie to cera tłusta i mieszana. Ma fajną, niewielką butelkę, która jest poręczna i nadałaby się na podróż. 

beglossy, box, cosmetics, kosmetyki, marion, demakijaż

6. Biodermic Dermocosmetics - krem na dzień + krem na noc z ekstraktem z oliwek LUB krem do szyi i dekoltu + krem przeciwstarzeniowy z ekstraktem z pereł

Cena: 59,00 zł/ 50 ml - a tutaj mamy 2 próbki

Mogliśmy trafić na 2 różne zestawy i całe szczęście ja mam ten z oliwkami, bo bardziej mam na niego ochotę. Saszetka wystarczy pewnie na 2 użycia, więc typowo do "posmakowania" jaka jest konsystencja, zapach czy jak się wchłania. 

7. Syoss Thicker Hair - spray do włosów 

Produkt pełnowymiarowy
Cena: 19,99 zł/150 ml

A to akurat najciekawszy dla mnie egzemplarz. Sprayów tak często w BeGlossy nie spotykamy, a pogrubiającego wynalazku nie kojarzę. Ciekawe jak działa. Mam nadzieję, że nie skleja. Do tej pory korzystam z 1 sprayu, ale typowo nabłyszczającego, więc chętnie zobaczę jak działa "pogrubiający".

beglossy, box, cosmetics, kosmetyki, syoss, spray

8. Perwoll Renew&Repair - płyn do prania

Próbka

Cóż...akurat taki Perwoll kupuję w wielkich butlach i dla mnie to nic nowego, ale sama nie wiem czy podobają mi się tego typu produkty. Któregoś razu była też saszetka Silanu :) Wolę już te spożywcze dodatki/prezenty, mimo że box jest głównie kosmetyczny, no ale jestem łasuchem. 


Jakie są wrażenia sumaryczne? Mega. Nadal są to marki typowo drogeryjne i nie ma tu nic z wyższej półki, ale przynajmniej nie ma powtórek, są kosmetyki, których od kilku edycji nie było i na pewno będę większości używać. Szczególnie Syoss mnie zaciekawił. Wszystko wygląda też elegancko z tej bieli i czerni. Pomimo braku powtórek i ładnych wizualnie, mamy tu jednak drogeryjne kosmetyki, o niezbyt krótkich składach i przede wszystkim wszystko zamyka się w bardzo drobnych kwotach i wartość pudełka nie przewyższa już jego ceny jak kiedyś, dlatego za to zaniżam ocenę. Brakuje 1 elementu wow, czegoś mniej dostępnego. Kolejna edycja będzie już świąteczna! Wyczekuję zapachów kojarzących się z zimą i świętami. 

Wartość pudełka: około 80-90 zł 
Moja ocena: 4/6

Najbardziej nie mogę się doczekać nowości od BeGlossy, a więc pudełka Mom and Baby dedykowanego przyszłym i świeżo upieczonym mamom. Kiedyś, kiedyś była taka edycja i jak zobaczyłam, że znowu będzie takie pudełko niespodzianka to bardzo się ucieszyłam. Obecnie można je kupić za 99 zł w przedsprzedaży, a jego wartość ma wynieść około 250 zł. Uwielbiam odpakowywać BeGlossy każdego miesiąca, ale ten dla mamy i bobaska chyba sprawi mi najwięcej przyjemności. Jeśli też jesteście mamami niemowlaków lub czekacie na maleństwo, zajrzycie tutaj. 

https://www.beglossy.pl/mom-and-baby
Źródło: https://www.beglossy.pl/mom-and-baby 

Ale to nie wszystko, bo już jutro na stronie BeGlossy rusza wyprzedaż 2+2 gratis z okazji Black Friday!

Jak Wam się podoba edycja listopadowa?



Copyright © 2016 Good to try! , Blogger