Styczniowe beGLOSSY Hello 2017
W Nowym Roku pudełko beGLOSSY przywitało mnie kilkoma nowościami kosmetycznymi, ale też zawartością, która spełniła bieżące potrzeby. Tak się złożyło, że wykończyłam w domu ostatni płyn micelarny oraz krem do rąk. Pogoniona potrzebą akurat podczas pobytu w Katowicach, wykorzystałam oczekiwanie na pociąg i kupiłam te produkty w Galerii Katowickiej. Na drugi dzień spojrzałam, że w beGLOSSY znalazły się oba te produkty. No cóż :) Znowu trafione i teraz mam po dwie sztuki. A co poza tym mogę teraz testować, zobaczcie dalej.
Pudełko kryło 5 produktów, prezent w postaci saszetki Wella oraz dodatkowy bonus w postaci olejku Mokosh. Cztery produkty są pełnowymiarowe.
Mamy przewagę pielęgnacji, ale też tusz do rzęs, co bardzo mnie cieszy. Na pierwszy rzut oka żałuję tylko, że mamy tu marki bardzo pospolite, dostępne w każdej drogerii. Od czasu do czasu fajnie jak pojawi się coś od Garnier, ale tutaj na dodatek jeszcze Farmona i Vis Plantis. Myślę, że mogły to być trochę bardziej niszowe firmy.
1. Garnier- Żel micelarny
Produkt pełnowymiarowy
Cena: 18,99 zł/200 ml
2. Garnier- Maseczka nawilżająca
Produkt pełnowymiarowy
Cena: 8,99 zł/32 ml
Żel micelarny uważam za bardzo fajną sprawę i lubię je stosować. Produkt jest z tej serii co mój ulubiony micel od Garnier, dlatego podejrzewam, że będę zadowolona. Maseczki jednorazowe również przynoszą mi zazwyczaj oczekiwany efekt mocnego nawilżenia, więc sam rodzaj produktu trafiony w moje potrzeby. Jedyna uwaga to oczywiście dostępność marki, która jest ogromna.
3. Vis Plantis- maska do włosów bazylia i argan
Produkt pełnowymiarowy
Cena: 29,99 zł/200 ml
Już niejednokrotnie testowałam nowości Vis Plantis i zawsze moje recenzje były pochlebne. To kosmetyki o dość dobrych składach, delikatne i skuteczne. Mają sporo składników aktywnych. Ta nowość pachnie pięknie i zapowiada się naprawdę świetnie. Cieszy mnie rozmiar maski. Na pewno będę umieszczała na blogu pełną recenzję.
4. Farmona- krem ochronny do rąk
Produkt pełnowymiarowy
Cena: 7 zł/100 ml
Akurat za kosmetykami Farmony nie szaleję. Są średnie i nigdy nie należały do moich ulubieńców. Sięgam zazwyczaj po inne marki. Krem jednak na aktualne mrozy jest idealny, dlatego będę często stosować. Być może okaże się tak skuteczny, że zmieni moją dotychczasową ocenę Farmony.
5. Wella- lotion Perfect Me
Próbka
Mała saszetka do zużycia na raz pewnie nie umożliwi mi wystawienia rzetelnej oceny o działaniu, ale będę miała możliwość zdecydować czy chciałabym kupić ten kosmetyk. Chociażby ze względu na zapach czy konsystencję.
6. Collistar- tusz do rzęs Infinito
Produkt miniaturowy
Cena: 99 zł/11 ml
Zdecydowany faworyt z pudełka. Na takie rzeczy czekam z każdym miesiącem otwierając beGLOSSY. Nie musi być to pełnowymiarówka, ale coś z wyższej półki, co będę mogła poznać. Nie miałam jeszcze przyjemności z Collistarem, a szczoteczka na pierwszy rzut oka wygląda na mój ideał. Silikonowa, cienka i precyzyjna. Zaraz lecę pierwszy raz użyć, bo akurat lecę na miasto w sobotni wieczór. Liczę, że zrobi mi rzęsy do nieba :).
7. Mokosh- ujędrniające serum
Prezent, który jest bardzo udany. Serum było już w którymś z pudełek i zużyłam je z przyjemnością.
Zawartość pudełka jest i fajna i niefajna. Fajna, bo zróżnicowanie przeznaczenia kosmetyków. Mamy coś do włosów, twarzy, dłoni oraz makijażu. Z drugiej strony, tym razem pojawiły się tu marki głównie drogeryjne, powszechne. Mogłoby to być coś ciekawszego i mam nadzieję, że w przyszłych pudełkach nie będzie więcej Garniera, który mogę sobie zakupić w każdym Rossmannie.
Ocena: 4/6
Co myślicie o tej edycji?