Mikołajkowe denko listopada- Ania

Witajcie!

Mamy dziś Mikołajki, ale też okropnie wietrzny dzień, a świst dochodzący przez okna wywołuje u mnie dreszcze. Wiatr zawitał też do kilku opakowań po lepszych bądź też gorszych produktach, które zużyłam. Część z nich kończyła się miesiącami, a niektóre zaczęłam i skończyłam w ciągu 30 dni listopada. Zapraszam dalej :)


1. Radox- żel pod prysznic Milk&Berries

Taki sobie średniaczek o przyjemnym zapachu. Wygrałam go w konkursie w trzech wersjach zapachowych, ale ta jest zdecydowanie najlepsza. To taki tani zwyklak do mycia. 

Recenzja: brak
Kupię ponownie: możliwe

2. I love... raspberry& blackberry- peeling 

Peeling dostałam w prezencie. Zachwycił mnie jego zapach, drobinki peelingujące i fajna, gęsta konsystencja. Nieco zadziwił mnie skład, ale o tym w recenzji, więc jeśli jesteście zainteresowani to odsyłam poniżej :)

Recenzja: tutaj
Kupię ponownie: raczej nie
\

3. Ziaja intima- żel do higieny intymnej

Z tej kategorii produktów to jak na razie mój ulubieniec. Jest delikatny i ma śliczny migdałowy zapach. Polecam wrażliwcom. 

Recenzja: brak
Kupię ponownie: na pewno !

4. Original Source- płyn do kąpieli malina&wanilia 

To najgęstszy płyn z jakim kiedykolwiek miałam do czynienia. Dosłownie budyń-klucha. Jeszcze przy tak szerokim otworze wydobycie go było okropne, bo nie ma możliwości dozowania wg potrzeb(np. 1-2 nakrętki). Wylatywały mi za to wielkie, zbite kluchy. Choć ładnie pachniał to w ostatecznym rozrachunku wypada beznadziejnie ! 

Recenzja: brak
Kupię ponowie: never


5 i 6. Zestaw Dermedic Celluend Expert- żel pod prysznic oraz termoaktywny żel

O tym zestawie obszernie wypowiedziałam się w recenzji, więc nie będę się powtarzać i zapraszam do przeczytania, bo myślę, że warto :)

Recenzja: tutaj
Kupię ponownie: nie


7. Organique- odświeżający krem do stóp z szałwią i tymiankiem

Rewelacyjny krem z czerwcowego ShinyBoxa ! Ubolewałam kiedy kończyłam tubkę, którą widzicie poniżej i nagle dowiedziałam się o wygranej w konkursie :D Dostałam kolejne czerwcowe pudełko i tak mogę cieszyć się już drugą tubką :) A wystarczyła mi na prawie 5 miesięcy (!!!), więc jest cudownie ;p 

Recenzjatutaj
Kupię ponownie: mam nadzieję, że znowu wygram ;) ale warto go kupić

8. L'Occitane- mleczko do ciała z werbeną 

Tym razem produkt z lipcowego boxa, ale zaczęłam go używać jakoś we wrześniu i nie mogłam wykończyć. Bardzo denerwowała mnie twarda butelka, z której nie było szans wydobyć mleczka do samego końca. O wyciskanie produktu z butelki musiałam prosić chłopaka i chociaż produkt całkiem całkiem to właśnie ze względu na butelkę nigdy bym go nie kupiła. Zresztą i tak jest za drogi.

Recenzja: brak
Kupię ponownie: nie

9. Nuxe- kremowy żel pod prysznic

To miniatura, która wzbudziła we mnie mieszane uczucia. Jeśli interesuje Was firma Nuxe to zachęcam do recenzji tego żelu, którą zamieszczam poniżej.

Recenzja: tutaj
Kupię ponownie: może



Kolorówka ! Rzadko pojawia się w moim denku, ale tym razem jest :) 

10. Rimmel Stay Matte- puder prasowany nr 003

Pojawił się też miesiąc temu, bo przez jakiś czas używałam dwóch jednocześnie(nie wiem jak to się stało xD- chyba moje wakacyjne rozjazdy między Policami a Łodzią). Jest ze mną już od liceum i na razie z niego nie zrezygnuję. Dobrze matuje i długo się utrzymuje na skórze. 

11. Wibo Lift Lash XXL Volume- tusz do rzęs 

Jego zadaniem jest unieść i pogrubić rzęsy, co faktycznie się dzieje. Nie jest to jakiś  nadzwyczajny efekt i na pewno nie może się równać z żółtkiem od Lovely, ale jest ok. 

Recenzja: brak
Kupię ponownie: możliwe


Tym sposobem dotarliśmy do końca mojego denkowego postu. Wiatr za oknem daje drzewom ostro popalić ;/ Szczęście, że mam wolne piątki i nawet nie wysunę dziś nosa za drzwi. A Wy daliście radę z dzisiejszą wichurą? Jak tam zużycia listopadowe?

22 komentarze:

  1. Orginal Source - żeli miałam kilka ale pod prysznic i w sumie to pachną ładnie, umiarkowanie się pienią, no ale niestety zapach się nie utrzymuje długo. Żelu do kąpieli z OS nie używałam i chyba nie kupię, bo recenzję nie są ciekawe :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję denka! Nie znam ani jednego kosmetyku z tych co wymieniłaś:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi zużywanie wogóle nie idzie :P Mam pootwierane kilka rzeczy naraz i używam raz tego raz tamtego, przez co nic się nie kończy. U mnie wiatr też straszny.. Mieszkam na południu i tu ma być najgorzej w nocy..

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam ten zestaw Celluend i za cholerę nie mogłam się z nim polubić :(
    U mnie dzisiaj dla odmiany w podsumowaniu listopada nie denko, a zdobycze :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdradzicie za pomocą jakiego programu zrobiłyście te różowe nagłówki na sekcje w pasku?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. teraz to i tak nie ma znaczenia, bo każdy gadżet musi mieć tytuł i już nie ma jak wstawić kolejnych pasków, ale w PS je zrobiłam:)

      Usuń
  6. Kupiłam ten puder z Rimmela mam nadzieję, że się u mnie sprawdzi:)

    OdpowiedzUsuń
  7. gratuluję denka, do higieny intymnej też najczęściej używam ziaji

    OdpowiedzUsuń
  8. Od kilku dni testuję puder rimmel i polubiliśmy się :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten płyn z ziaji mnie uczulił :-/

    OdpowiedzUsuń
  10. Moje zużycia zawsze są małe :/ dlatego denko występuje co dwa miesiące :) Szkoda, że płyn do kąpieli Original Source to klapa, ponieważ żel pod prysznic o tej samym zapachu strasznie mi się spodobał

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja przez wichure i sniezyce wracalam 2h do domu. Normalnie zajmuje mi to 40minut...z denka mija Sisi kupila ten puder-polecilam jej, bo tyyyyle dobrego o nim czytalam:D

    OdpowiedzUsuń
  12. Akurat jeśli chodzi o Original Source to jest to płyn do kąpieli, wlewa się go do wanny, w związku z czym szyjka butelki jest idealna :) Ja uwielbiam wszystkie kosmetyki tej firmy i uważam, że są niezastąpione :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, wiem, że to płyn, złego słowa użyłam pisząc "żel", ale jego konsystencja i otwór są kompletnie nieudane niezależnie od tego co to, ponieważ nie chcę wlać do wody od razu pół butelki tylko trochę. Ten otwór to uniemożliwia w połączeniu z konsystencją budyniu. Mam płyn do kąpieli Tutti Frutti, który ma malutką dziurkę, ale też płyn Organique z dużym otworem(jak w przypadku OS), który wlewa się idealnie, bo konsystencja jest dopasowana :) Zgadzam się, że szyjka jest idealna dla płynów, ale na pewno nie w tym przypadku.

      Usuń
  13. Mam ten krem do stóp z Organique i jakoś nie mogę się zabrać za jego testowanie, Twoja opinia też mnie jakoś do niego nie zachęciła, ale w końcu będę musiała go zużyć ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ziaja Intima też jest moim ulubieńcem!
    Mnie Ksawery pozbawił prądu na cały dzień, akurat jak zaplanowałam pisanie pracy mgr! Teraz, jak już mam prąd, nadrabiam zaległości w necie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dobrze, że prąd wrócił:) ja też właśnie zajmuję się pracą a konkretnie zagłębiam się w teorii, bo jestem na etapie gdzie jeszcze nie mam hipotez, ale to dopiero początek:)

      Usuń
  15. Good post!
    lets follow each other on bloglovin and GFC? :)
    please follow with GFC, just leave me a comment and I'll follow u back!
    http://astbakay.blogspot.ru/

    OdpowiedzUsuń
  16. Niewiele produktów z Twoich zużyć miałam. Kiedyś, dawno temu, płyn Ziaji był moim ulubionym, puder Rimmela także używam od dawna, a tusz Wibo trafił mi się suchy :/ Zainteresowała mnie krem do stóp i jego niesamowita wydajność :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękujemy za wszystkie komentarze i sugestie!
Zapraszamy ponownie i zachęcamy do obserwowania :)

Copyright © 2016 Good to try! , Blogger