Intrygująco pachnący szampon Aleppo z Planeta Organica

Witajcie ;)!

Na punkcie szamponów mam od jakiegoś czasu całkowitego bzika ;). Łączy się to z moim intensywnym dbaniem o włosy. Po przeczytaniu wielu pozytywnych opinii o tym szamponie wiedziałam, że muszę go wypróbować.  Byłam niezmiernie ciekawa jak spisze się na moich włosach i czy polubimy się na tyle, by wracać do niego co jakiś czas. Sprawdźcie czy się polubiliśmy ;). 


Od producenta:
Zalety produktu:

Organiczne ekstrakty róży damasceńskiej i oleju z oliwek
Zawiera przeciwutleniacze
Zawiera ficynę, pektyny, cukier dla intensywniejszego odżywienia włosów
Łatwy w użyciu dozownik.

Organiczna Oliwa z oliwek zawarta w szamponie zawiera wiele witamin: A, B, C, D, E, F, K, oraz różne minerały, aminokwasy, białka, i antyseptyki. Ten zestaw cennych składników reguluje pracę gruczołów łojowych, dostarczając włosom wszelkich niezbędnych składników.

Ekstrakt z figi jest bogaty w witaminy A i C. Dodatkowo zawiera ficynę, pektyny, cukry i polisacharydy, dzięki którym intensywnie odżywia, zmiękcza włosy i odbudowuje ich strukturę.

Ekstrakt z czarnego kminku przywraca włosom miękkość dzięki dostarczeniu niezbędnych przeciwutleniaczy skórze głowy.

Olejek z róży damasceńskiej utrzymuje optymalny poziom nawilżenia włosów i chroni je przed działaniem promieni UV.

Główne zalety PLANETA ORGANICA:
- produkty nie zawierają SLS, parabenów, GMO i produktów chemicznych
- ekstrakty i olejki są certyfikowane przez niezależne organizacje międzynarodowe i ICEA ECOCERT
- 17 unikalnych olejów organicznych
- Wykorzystanie tradycyjnych receptur z 37 krajów
- Tradycyjna receptura używana przez ponad 2000 lat
- 26 produktów z serii jest w 100% ziołowy
- 60% produktów powstało w oparciu o użycie olejków

Przeznaczenie:
Do wszystkich typów włosów.

Skład:
Aqua with infusions of Organic Olea Europaea Fruit Oil (organic olive oil), Ficus Carica (Fig) Fruit Extract (extract of figs), Nigella Sativa Seed Extract (extract of black cumin), Organic Rosa Damascena Flower Oil (organic damask rose oil), Cedrus Atlantica Bark Oil (Atlas cedar oil), Thymus Vulgaris Oil (thyme extract), Vitis Vinifera (Grape) Seed Oil (grape seed oil), Crocus Sativus Oil (oil saffron); Magnesium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Lauryl Glucoside, Decyl Glucoside , Potassium Olivate, Glycol Distearate, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Sodium Chloride, Parfum, Citric Acid.


Opakowanie:
Niezmiernie przyjemne w użytkowaniu. Szampon znajduje się w dużej butelce mieszczącej 280 ml płynu. Zakończona jest ułatwiającą korzystanie pod prysznicem pompką. Dzięki niej wydobywamy odpowiednią ilość produktu i możemy być pewni, że butelka nie wyślizgnie nam się z mokrej dłoni. Pompka nie sprawia problemów, a wręcz przeciwnie bardzo pomaga. Bardzo mi się podoba takie rozwiązanie dla szamponu. Niestety butelka jest w ciemnym kolorze i nie widać ile pozostało nam produktu. Możemy to sprawdzić tylko przez podniesienie butelki i oszacowanie po ciężkości. Etykietka również przypadła mi do gustu- jest taka orientalna. 


Zapach:
Od razu muszę Was uprzedzić, że będę dużo słodzić i zachwalać. Zapach jest jak dla mnie nieziemski! Uwielbiam intensywne zapachy, a w szamponie jeszcze się z tym nie spotkałam. Jest intrygujący i przyciągający. Jeśli raz go powąchamy to na długo pozostanie w naszej pamięci. Nie wiem czy wszystkim się spodoba. Przypomina trochę zapach kadzideł, takiego egipskiego targu. Orientalny. Bardzo ciężko mi go do czegoś przyrównać. Jak dla mnie marzenie! Najważniejsze jednak, że mimo używania odżywki po myciu szamponem oraz  suszenia włosów suszarką  tym fenomenalnym zapachem mogę cieszyć się przez cały dzień!

Kolor i konsystencja:
Szampon ma kolor zielono- złoty. Jest w miarę gęsty. Najważniejsze, że nie przelewa się między palcami, bo tego nie znoszę. Początkowo miałam mały problem z pienieniem się- było bardzo słabe. Wynika to z braku SLS, ale znalazłam rozwiązanie ;). Po wyciśnięciu szamponu na dłoń spieniam go w dłoni, a następnie nakładam na włosy.


Wydajność:
Używam tego szamponu co drugi dzień od miesiąca i zbliżam się do mniej więcej połowy opakowania. Jak wspomniałam wcześniej, jest to dość trudne do określenia, ale takie odnoszę wrażenie po ciężkości butelki.

Dostępność:
Swój szampon kupiłam na stronie TRINY.pl.

Cena: 
17 zł za 280 ml


Moja opinia:
Uwielbiam ten szampon ze względu na jego cudowny zapach, który utrzymuje się na włosach przez cały dzień! Dodatkowo bardzo przyjemne jest wydobywanie produktu dzięki pompce. Jest przyjemny w użytkowaniu. Jak już wspomniałam wcześniej początkowo miałam problem z małym pienieniem się, ale doszłam do wprawy i przed nałożeniem szamponu na włosy spieniam go w dłoni. Jest to wystarczające do uzyskania piany na włosach. Po umyciu moje włosy są bardzo miękkie i lekko sypkie. Mam ochotę cały czas ich dotykać, ponieważ są tak miłe w dotyku. Wyglądają na zdrowe. Szampon okazał się bardzo wydajny, choć bałam się, że bardzo szybko go zużyję, ponieważ przy moich długich włosach muszę użyć 3 pompnięć, by wydobyć odpowiednią ilość. Bardzo polubiłam ten szampon i jestem pewna, że niedługo do niego wrócę. Przy najbliższym zamówieniu skuszę się na niego ponownie, ale tym razem kupię go w komplecie z odżywką i będę używać tych produktów łącznie, by móc ocenić czy odżywka wspomaga działanie szamponu.

Plusy:
+ piękny i długo utrzymujący się zapach
+ konsystencja
+ opakowanie zakończone pompką
+ naturalny skład

Minusy:
- nie widać ilości produktu
- trzeba spienić w dłoni 



Moja ocena:


Znacie ten szampon lub serię Planeta Organica? Macie w niej swojego ulubieńca?

16 komentarzy:

  1. Zaciekawiłaś mnie tym szamponem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety nie znam ale gdy zużyję wszystkie jakie posiadam chętnie zaopatrzę się w ten :) Ciekawi mnie mega jego zapach :) buziolki

    OdpowiedzUsuń
  3. łoooo, ja szukam właśnie jakiegoś nowego specyfiku do włsów, ten wygląda obiecująco!

    OdpowiedzUsuń
  4. ja mam ten szampon ale w wersji marokańskiej :) też ma taki niesamowity intensywny, kadzidlany zapach. jestem ciekawa czym te zapachy się różnią, bo co czytam o zapachach szamponów z tej serii to wszyscy opisują je jako kadzidlane :D
    i tak - uwielbiam ten szampon. na pewno jak go skończę to wypróbuję inną wersję!

    OdpowiedzUsuń
  5. ja używam mój pierwszy rosyjski szampon z planeta organica z minerałami z morza martwego, pierwsze wrażenie zrobił dobre, zobaczymy jak dalej pójdzie

    OdpowiedzUsuń
  6. Całość jest bardzo intrygująca, szkoda, że średnio się pieni, ale ogólnie jak najbardziej pozytywnie się prezentuje :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja mam szampon tybetański i turecki z Planeta Organica i też pachną nieziemsko- jak orientalne perfumy:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajnie, że ma pompkę. I cenowo też dobrze się przedstawia.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciekawe, nie słyszałam jeszcze o tym szamponie... Będę musiała wypróbować ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. podoba mi się.chyba go sprawdzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Gdzieś widziałam podobne opakowanie... Fajnie, że się u Ciebie sprawdził:)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękujemy za wszystkie komentarze i sugestie!
Zapraszamy ponownie i zachęcamy do obserwowania :)

Copyright © 2016 Good to try! , Blogger