Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Szampony. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Szampony. Pokaż wszystkie posty
Kerastase Blond Absolu - ultra violet - fioletowy szampon zwalczający żółte włosy

Kerastase Blond Absolu - ultra violet - fioletowy szampon zwalczający żółte włosy

Dzisiejszy wpis dedykowany jest zdecydowanie posiadaczkom blond włosów. Od ponad pół roku byłam w połowie blondynką, w połowie brunetką ze względu na pomysł pt. ombre, a dosłownie od 2 tygodni przeszłam pełną transformację na blond. Ostatnie miesiące były ciągłym wyzwaniem i walką o uniknięcie żółto-pomarańczowych odcieni, bo większość blondynek pewnie się ze mną zgodzi, że jest to trudne. Zdecydowana większość z nas marzy o chłodnym odcieniu - czy to platynowy, czy szary, czy bardziej beżowy, ale chłodny. Nie lubimy jajka ani kurczaczka na głowie, a natura taka już jest, że włosy takie właśnie się chcąc nie chcąc robią. Sposobów na to jest kilka. Możemy co miesiąc odwiedzać salon fryzjerski na koloryzację i tonowanie, aby przyprószyć ciepłe i złote odcienie blondu. Tutaj wyzwaniem jest jedynie zasobność portfela, bo wydatek 200-400 zł miesięcznie jest z pewnością odczuwalny dla przeciętnej Polki. Możemy też poszukać tańszych rozwiązań, z którymi przychodzi do nas wielu producentów kosmetycznych. Mam tu na myśli szampony i odzywki koloryzujące, które łączą w sobie właściwości pielęgnacyjne i koloryzujące. Mają one za zadanie odświeżyć nasz kolor z każdym myciem i zniwelować żółte odcienie blondu. Przeszłam do tej pory przez 2 niebieskie odżywki dostępne w drogeriach w bardzo niskiej cenie - 14-20 zł za tubkę, ale wystarczającą tylko na 2 razy. Teraz skusiłam się na fioletowy szampon z droższym wydaniu, od Kerastase. To o nim dziś opowiem, więc jeśli jesteś blondynką - na pewno będziesz ciekawa efektu. 


O produkcie:

Szampon o kremowej konsystencji zapewnia włosom blond wyjątkową pielęgnację delikatnie oczyszczając włosy z toksyn oraz usuwając zanieczyszczenia powodujące matowienie włosów a także zapobiegając ich ponownemu osadzaniu się. Błękitny i fioletowy pigment zawarty w szamponie pomaga redukować żółte i rdzawe odcienie na długo zostawiając chłodny odcień oraz natychmiast je rozjaśniając. Dzięki unikalnej formule zawierającej kwas hialuronowy oraz szarotkę alpejską zapewnia włosom głębokie i długotrwałe nawilżenie pozostawiając wrażenie miękkości i lekkości. Szampon Kérastase Blond Absolu Ultra-Violet przywraca włosom połysk oraz rozświetla ich kolor. Wszystko to za sprawą starannie dobranych składników aktywnych. Kwas hialuronowy głęboko odbudowuje włókno włosa, wzmacnia włosy zapobiegając uszkodzeniom. Szarotka alpejska jest bogata w antyoksydanty, chroni włosy przed uszkodzeniami, zapewnia włosom miękkość. Neutralizatory to wysoko skoncentrowane pigmenty, które działają natychmiast na włókno, neutralizując i usuwając niechciane odcienie, odsłaniając promienny naturalny połysk.



Co zatem mamy uzyskać?

Efektem powinny być włosy oczyszczone, odżywione, wygładzone, wzmocnione, a przede wszystkim włosy pozbawione żółtych odcieni.

Jak stosować?

Po nałożeniu na włosy, doprowadzamy do spienienia i pozostawiamy szampon na włosach przez 2 minuty. Potem spłukujemy.


Jakie są moje wrażenia?

Szampon jest mocno fioletowy, ale pomimo zalecenia używania rękawiczek do jego stosowania, wcale nie farbuje skóry. Ja w związku z tym nie zakładam rękawiczek, bo nie ma takiej potrzeby. Opakowanie jest bardzo charakterystyczne. Ma ciekawy kształt, wyjątkową nakrętkę i wygląda elegancko. Produkt jest bardzo, ale to bardzo wydajny. Konsystencja jest kremowa i wystarczy niewielka ilość do wymycia całych włosów. Wystarczy na pewno na długo. Jego zapach jest delikatny. Nie wyczuwa się mocnej chemii ani perfum. Tuż po spłukaniu widać różnicę w kolorze mokrych jeszcze włosów. Są wyraźnie chłodniejsze. Co ważne, są też bardzo gładkie i śliskie, a po szamponie najczęściej mam splątaną szopę. Efekt wychłodzenia na pewno podtrzymany byłby tożsamą odzywką lub maską z serii Blond Absolu. U mnie po użyciu zwykłej odżywki jest to nieco mniej spektakularne, ale jednak wciąż dostrzegalne. Żółty jest trochę przypruszony. Z szamponu jestem całościowo zadowolona, ale zdecydowanie polecam uzupełnić pielęgnację odżywką z tej samej serii. Są na rynku dostępne pewnie tańsze odpowiedniki, płukanki itp. specyfiki, natomiast wolę zainwestować w zaufany produkt niż eksperymentować z czymś, co może zniszczyć włosy na dłużej.


Szampon Kerastase Blond Absolu dostępny jest w sklepie Fryzomania - tutaj - w najkorzystniejszej obecnie cenie ze względu na promocję - 79 zł/250 ml. 


Jak sobie radzicie z ciepłymi odcieniami blondu? Polecacie inne, godne uwagi kosmetyki?

Love Beauty and Planet - szampon drogeryjny czy coś więcej?

Love Beauty and Planet - szampon drogeryjny czy coś więcej?

Nadeszła pora na przedstawienie szamponu Love Beauty & Planet, który ukryty był w majowym BeGlossy Pretty Natural You, czyli w bawełnianym woreczku - jego zawartość możecie sobie przypomnieć tutaj. Na początku bardzo mnie zachęcił zapachem i opakowaniem, a potem po wczytaniu się w skład, zobaczyłam, że do naturalnego szamponu jest mu dość daleko. Jak działa na włosy produkt, który jest ostatnio bardzo mocno widoczny w Rossmannach?


W sklepach dostępne jest kilka wersji szamponów:

1. Happy&Hydrated - do włosów suchych, shea butter&sandalwood oil
2. Hope&Repair - do włosów zniszczonych - cocunut oil&ylang ylang
3. Delightful detox - do włosów normalnych i przetłuszczających się, rosemary&vetiver
4. Blooming Colour - do włosów farbowanych, muru muru butter&rose
5. Volume&Bounty - do włosów cienkich, pozbawionych objętości, coconut water&mimosa flower

Moja wersja jest do włosów cienkich i to ją testowałam ostatni miesiąc. Pachnie rzeczywiście fajnie, konsystencja jest odpowiednia i szampon bardzo dobrze się rozprowadza na mokrych włosach. Mocno się pieni. Po spłukaniu nie są one suche i tępe, można je już rozczesać, nawet bez użycia odżywki. Są błyszczące i oczyszczone. 


Poza dwoma składnikami nie mamy nic naturalnego, nic, co wyróżniałoby szampon. Nie jest on na pewno w pełni naturalny. Butelka jest ładna, ma ciekawy kształt i grafikę. Sposób otwierania również jest wygodny - mamy tu otwór typu klik.


Cena: 34 zł/400 ml
Moja ocena: 4/6


Ogólnie rzecz biorąc szampon jest dobry. Inne słowo nie będzie lepsze, bo jest on po prostu przeciętny, poprawny. Dziwne jest tylko to, że jest dość drogi, a wcale nie jest wart tej ceny. Można kupić spokojnie coś za 10-15 zł w drogerii i będzie taki sam efekt.

Joanna Konopie - zestaw do włosów - szampon, odżywka i wcierka

Joanna Konopie - zestaw do włosów - szampon, odżywka i wcierka

Dziś pod lupą czarno-zielone butelki, a w nich 3 produkty do włosów z serii konopie od Joanna. Do tej pory miałam okazję testować dużo produktów do ciała, ale w kwestii włosowej pielęgnacji jedynie szampon ogórkowy, który mega polubiłam. Tylko dlatego miałam dobre nastawienie i dałam szansę zestawowi na pokazanie efektów. Jak wypadły?


O serii Konopie:

Nawilżająco - wzmacniająca linia produktów z ekstraktem z nasion konopi polecana jest do włosów delikatnych i uwrażliwionych. Formuły kosmetyków zostały tak opracowane, aby składniki aktywne działały synergicznie, potęgując dobroczynny wpływ produktu na włosy.

Szampon

Szampon z ekstraktem z nasion konopi i sokiem z liści aloesu polecany jest do włosów delikatnych i uwrażliwionych, potrzebujących wzmocnienia i nawilżenia. Formuła szamponu została tak opracowana, aby składniki aktywne działały synergicznie, dzięki czemu włosy stają się bardziej nawilżone i wzmocnione niż po aplikacji każdego z tych składników osobno.



Szampon pachnie ładnie, delikatnie, ale jest to zapach zdecydowanie roślinny i nie każdemu może odpowiadać. Opakowanie to tradycyjna dla Joanny butelka z zatrzaskiem, który raczej nie zawodzi i nie zacina się. Ma typową konsystencję i pieni się dobrze. Oczyszcza włosy i przygotowuje do użycia odżywki.

Cena: 6-7 zł/200 ml

Odżywka

Odżywka z ekstraktem z nasion konopi i olejem kokosowym przeznaczona jest do pielęgnacji włosów delikatnych i uwrażliwionych, potrzebujących nawilżenia i wzmocnienia. Formuła produktu została tak opracowana, aby składniki aktywne działały synergicznie, dzięki czemu włosy stają się bardziej wzmocnione, nawilżone i odżywione niż po aplikacji każdego z tych składników osobno.



Odżywka znajduje się w takiej samej wielkościowo butelce, która różni się jednie kolorem etykiety. Pachnie tak samo jak szampon. Odżywka ma gęstą konsystencję, trochę woskową. Dobrze się ją rozprowadza na całej długości włosów. Po kilku minutach odczekania, spłukuję ją i cieszę się wygładzonymi włosami. Kiedy wysychają, są lekkie i aż unoszą się w powietrzu. Efekt wyróżnia się właśnie tym, że po użyciu całego zestawu, włosy są sypkie i lekkie.

Cena: 6-7 zł/ 200 ml

Wcierka

Wcierka do włosów z ekstraktem z nasion konopi, sokiem z liści aloesu i kompleksem witaminowym polecana jest do pielegnacji skóry wrażliwej oraz włosów potrzebujących nawilżenia i wzmocnienia. Formuła produktu została tak opracowana, aby składniki aktywne mogły działać dwustrefowo. Pantenol i alantoina łagodzą podrażnioną, wrażliwą skórę głowy, a ekstrakty z konopi i sok z liści aloesu zapewniają optymalne nawilżenie włosów. Dzięki synergistycznej reakcji skomponowanych składników włosy są wzmocnione, zdrowsze i pełne blasku.
Regularne stosowanie wcierki pomaga przywrócić równowagę skórze głowy oraz zapewnia włosom ich naturalną siłę, witalność i właściwy poziom nawilżenia.


Odżywka-wcierka znajduje się w buteleczce o pojemności 100 ml i ma rozpylacz, który roznosi produkt po włosach. Również pachnie typowo dla serii konopie. Należy ją stosować szczególnie u nasady włosów, aby złagodzić podrażnioną skórę.


Cena: 7-8 zł/ 100 ml


Cała seria Konopie wyróżnia się specyficznym, roślinnym zapachem. Mnie on odpowiada. Produkty są dedykowane włosom delikatnym i uwrażliwionym. Mają je wzmocnić i nadać witalności oraz nawilżenia. Faktycznie po zużyciu zestawu po około 2 miesiącach odczułam, że w końcu moje włosy są silniejsze mimo farbowania. Lubicie niedrogie produkty Joanna? 



Nature Box - szampon z olejem awokado

Nature Box - szampon z olejem awokado

Produkty Nature Box są ostatnio mocno promowane, bo na ulicach i przystankach da się zauważyć plakaty i bannery, w box'ach ich produkty a w sieci wyskakujące reklamy. Marketing ewidentnie działa. Co takiego chce wypromować marka i jak sprawdzają się ich produkty?



Szampon Nature Box ze 100% TŁOCZONYM NA ZIMNO OLEJEM Z AWOKADO. Regeneruje zniszczenia i wygładza włosy po same końce. Bez siarczanów*, silikonów, parabenów i sztucznych barwników. 84%** składników pochodzenia naturalnego. Opakowanie wykonane w 25% z plastiku z recyklingu. *bez surfaktantów z grupy siarczanów, **w tym woda

Osobiście miałam już okazję wypróbować żel pod prysznic poza szamponem i akurat ten dostarczył mi pozytywnych wrażeń. Towarzyszył mi podczas pierwszych kąpieli w nowym domu, dlatego szczególnie mile wspominam ten piękny, naturalny zapach. Nie o żelu jednak dziś, a o szamponie. Uwzględniając to, na co zwracamy uwagę:

  • piękny, delikatny zapach olejkowy
  • dobrze się pieni
  • nie splątuje włosów
  • skutecznie oczyścił włosy z nadmiaru sebum i innych zanieczyszczeń
  • testowany bez odżywki z tej samej serii, więc nie oceniam efektu po wysuszeniu
Tak prezentuje się szampon po krótkim, bo zaledwie kilkukrotnym teście przy tak małej pojemności. Myślę sobie, że test był niewielki, ale wystarczył żebym chciała kupić wersję dużą, bo naprawdę przyniósł tylko pozytywy. Nie mam mu nic do zarzucenia.


Cena: 19-29 zł/385 ml


Znacie już kosmetyki Nature Box? 






Nowość - Gliss Kur Hair Repair - szampon Purify&Protect

Nowość - Gliss Kur Hair Repair - szampon Purify&Protect

Zawsze jak w beauty box'ach znajdzie się coś do pielęgnacji włosów, zacieram ręce robię "sasasasa" :D Moje włosy od listopada są rozjaśniane, więc w przeciwieństwie do czasu kiedy były rude i brązowe, obecnie mają tendencję do przesuszania i są bardziej szorstkie będąc blond. Dbam o nie trochę inaczej, używam często Olaplex Hair Perfector No. ,odżywki wychładzające kolor, ale też pielęgnację do włosów jasnych. Lubię jednak robić sobie odskocznię, dlatego jak trafia się coś np. w Shiny Box (zobacz zawartość styczniowego pudełka), chętnie próbuję, a potem oczywiście mówię Wam jak było. Dziś na świeczniku nowy szampon Gliss Kur. 


O produkcie:


Szampon Gliss Kur Purify & Protect z ekstraktem z nasion moringi i keratynowym serum odpowiada na potrzeby włosów przeciążonych zanieczyszczeniami oraz przetłuszczających się. Ta ultralekka linia odbudowuje zniszczenia powodowane wolnymi rodnikami, chroni włosy przed zanieczyszczeniami* oraz tworzy ultracienką warstwę ochronną, przeciwdziałającą szkodliwym czynnikom zewnętrznym.

Bez silikonów i sztucznych barwników.


Skład:

Aqua (Water, Eau) Sodium Laureth Sulfate Cocamidopropyl Betaine Sodium Chloride Moringa Oleifera Seed Extract Tocopheryl Acetate Hydrolyzed Keratin Panthenol Benzophenone-4 Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil Disodium Cocoamphodiacetate Glycerin Sodium Benzoate Citric Acid Cocamide MEA Parfum (Fragrance) PEG-40 Hydrogenated Castor Oil Polyquaternium-10 PEG-120 Methyl Glucose Dioleate PEG-7 Glyceryl Cocoate Linalool Phenoxyethanol Propylene Glycol Geraniol Butylphenyl Methylpropional Benzyl Alcohol Hexyl Cinnamal Benzyl Salicylate Citronellol


Butelka mieści 250 ml szamponu i zamykana jest tradycyjnie jak to Gliss Kur - na zatrzask. Bardzo mi się podoba, że jest przeźroczysta i ma takie holo etykiety. Naprawdę ładny design. Sami zresztą widzicie jak mieni się na zdjęciu. Konsystencja też nie odbiera od standardu, a jak jestem przy normie to i dodam, że zapach również typowy dla Gliss Kurowych kosmetyków. Ładny, perfumowany, ale nie jest naturalny jak olejki czy ekstrakty roślinne.


W użytkowaniu jest bardzo przyjemny, ładnie się pieni i nie trzeba go dużo wylewać na głowę, aby dokładnie umyć włosy na całej długości. Po spłukaniu czupryna jest jednak trochę szorstkawa, więc nie wyobrażam sobie pozostawienia jej bez użycia odżywki. Powinnam sprawdzić produkt z tej samej serii, aby ocenić całościowy efekt, ale jeszcze nie miałam okazji się zaopatrzyć. Mogę jednak powiedzieć, że mimo lekkiego splątania, czułam, że włosy są bardzo czyste, lekkie i pięknie pachniały. Po wysuszeniu, mimo użycia zupełnie innej odżywki, wciąż wyczuwalny był dla mnie zapach szamponu. Działanie ma być głównie oczyszczające i chroniące przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi, więc myślę, że spełnia  swoją rolę. Trochę górnolotnie zawsze producenci stosują nazwy (Urban stressed hair :D), bo sam szampon składem nie odbiega od pozostałych, ale marketing musi działać, to normalne. Smog i oczyszczacze powietrza są na czasie, więc i producenci kosmetyków tworzą kosmetyki antysmogowe:).


Cena: 9-12 zł/250 ml
Dostępność: wszystkie drogerie stacjonarne

Moja ocena: 5/6


Co powiedzieć skrótowo, na koniec? Jest to dobry, normalny i niewyróżniający się szampon o pięknym, perfumowanym zapachu i atrakcyjnej butelce z etykietą holo. Ma niską cenę i dobrze się pieni. Tyle.

Według Was warto spróbować?



Nature Box - szampon z tłoczonym na zimno olejem z awokado

Nature Box - szampon z tłoczonym na zimno olejem z awokado

Nowe zawsze dobre na wstępie, ale po wypróbowaniu może okazać się inaczej. Mam tę przyjemność, że często testuję kosmetyki, których jeszcze nie znałam, ale ma to swoje plusy i minusy. Czasem trafiają się buble, które chcemy wyrzucić po jednym zastosowaniu, czasem hity, które na stałe zostają w łazienkach lub na toaletkach. Dziś krótko o szamponie z BeGlossy Filozofia Piękna. Buteleczka była mała, ale zdążyłam zobaczyć podczas 3 użyć, jak zachowuje się podczas mycia, czy splątuje włosy, czy je wysusza, jak pachnie. Zawsze to jakieś informacje decydujące o tym czy chcemy kontynuować pielęgnację z tym produktem. 


Szampon Nature Box ze 100% TŁOCZONYM NA ZIMNO OLEJEM Z AWOKADO. Regeneruje zniszczenia i wygładza włosy po same końce. Bez siarczanów*, silikonów, parabenów i sztucznych barwników. 84%** składników pochodzenia naturalnego. Opakowanie wykonane w 25% z plastiku z recyklingu. *bez surfaktantów z grupy siarczanów, **w tym woda

Skład:

Aqua (Water, Eau) · Sodium C14-16 Olefin Sulfonate · Cocamidopropyl Betaine · Sodium Methyl Cocoyl Taurate · PEG-120 Methyl Glucose Dioleate · Sodium Chloride · Parfum (Fragrance) · Persea Gratissima (Avocado) Oil · Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride · Panthenol · Citric Acid · Sodium Benzoate · PEG-7 Glyceryl Cocoate · PEG-40 Hydrogenated Castor Oil · Coconut Acid · Propylene Glycol


Szampon zrobił na mnie dobre pierwsze wrażenie ładną buteleczką, ciekawą grafiką i delikatnym, naturalnym zapachem. Zapowiadał się bardzo fajnie. Skład pozbawiony SLS i parabenów jest ok, ale nie dla każdego typu włosów. Okazało się, że całkiem dobrze się pieni i dobrze oczyszcza włosy. Nie były szorstkie i nieprzyjemne w dotyku, co przy wielu szamponach mi się zdarzało i marzyłam tylko o nałożeniu dobrej maski. Tutaj pojawiło się pozytywne zdziwienie choć oczywiście całkiem bez odżywki nie zostawiłabym włosów. W kwestii szamponu ciężko ocenić cokolwiek innego niż brak splątania lub oczyszczenie włosów, więc na tym powinnam zakończyć. Pachnie, jak już wspomniałam na wstępie, ładnie, nienachalnie. 

Cena: 15,99 zł/385 ml
Dostępne m.in. w Drogeriach Natura.


Nature Box oferuje również linie kosmetyków z olejem migdałowym, kokosowym i morelowym. W skład zestawów wchodzą poza szamponem także krem do włosów, odżywka i spray. Widzę też na stronie Drogerii Natura, że są też balsamy do ciała. Powiem Wam, że po kontakcie z tym szamponem, chętnie wrzuciłabym do koszyka coś jeszcze. Jestem na TAK.



John Frieda Frizz Ease- szampon i odżywka do włosów puszących i suchych

John Frieda Frizz Ease- szampon i odżywka do włosów puszących i suchych

Przepiękny ten fiolet :) Od dawna chciałam wypróbować kosmetyki do włosów John Frieda, a teraz przy okazji promocji 2+2 gratis w Rossmannie, zdecydowałam się właśnie na ten zestaw. Wcześniej korzystając z promocji wybierałam Natura Siberica i Biovax. Wybrałam zestaw do włosów zniszczonych. Jeśli też zastanawiacie się od jakiegoś czasu czy warto, zapraszam dalej.


Duet zawiera Amino Repair Complex, który naprawia rozdwojone końcówki (to dla mnie było w ostatnich miesiącach najważniejsze, bo przed ślubem nie chciałam ścinać włosów), wzmacnia włosy i, co najistotniejsze, ogranicza puszenie. Formuła, dodatkowo wzbogacona została kombinacją polimerów i silikonów, dzięki czemu zmiękcza włosy i wygładza ich powierzchnię.



Szampon ma typową konsystencję i już od początku wmasowywania we włosy zaczyna się pienić. Nie trzeba go bardzo dużo dokładać. Pachnie tak samo jak odżywka i jest to zapach perfumowany. Elegancki i trwały, co jest bardzo istotne. Naprawdę wiele godzin utrzymuje się na włosach. Szampon nie powoduje splątania, ale nawet jeśli macie włosy z taką tendencją, odżywka rozdziela każdy włosek.


Odżywka tak samo typowa pod względem konsystencji, dobrze się rozprowadza. Trzymam ją na głowie krótko, około minutę. Po spłukaniu włosy są jedną wielką, lśniącą taflą. Aż przyjemnie się je dotyka. Przed suszeniem nawet nie muszę ich rozczesywać, bo są perfekcyjnie rozdzielone. Kiedy już wyschną, mimo tego, że moje włosy są zniszczone i połamane na każdej długości, po użyciu tego zestawu są błyszczące i ujarzmione. Wyglądają dużo zdrowiej. Naprawdę poprawiły wygląd moich włosów. Jest tylko jedna rzecz, która mnie bardzo denerwuje. Zamknięcie obu tubek...nauczyłam się już po prostu obu nie domykać i zostawiać niedociśnięte. W przeciwnym razie zazwyczaj robiłam to NAPRAWDĘ zębami, bo zatrzask jest niesamowicie mocny. Paznokciami lepiej nie ryzykować. Poza kwestią otwierania, zestaw jak najbardziej godny polecenia.


Dostępność: Rossmann i inne drogerie. 
Cena: szampon około 35 zł, odżywka 35 zł

Obecnie są w cenie 26 zł. Mnie udało się skorzystać z promocji 2+2 gratis i miałam je za darmo do zestawu od Toni&Guy.


Jestem zadowolona z efektu na włosach. Nie jest to zestaw, który ma w składzie pełno ekstraktów naturalnych i wyciągów, bo skład ma chemiczny, ale bardzo mi się podoba co robi z moimi połamańcami. Jeśli potrzebujecie uzyskać sypkie, gładkie, lśniące i ujarzmione włosy, warto spróbować.

Nivea- oczyszczający szampon micelarny z ekstraktem z melisy cytrynowej

Nivea- oczyszczający szampon micelarny z ekstraktem z melisy cytrynowej

W październikowym beGLOSSY Just Relax (pełna zawartość) jednym z produktów był szampon micelarny od Nivea. Całkowita nowość, która też przyczyniła się do tego, że pudełko oceniłam 6/6. Naprawdę było rewelacyjne. A we wpisie powiem Wam jak sprawdza się sam szampon, który budził u mnie sporą ciekawość.


O produkcie:

Głęboko Oczyszczający Micelarny Szampon NIVEA® wzbogacony o ekstrakt z melisy cytrynowej:
  • skutecznie oczyszcza i dodaje lekkości włosom,
  • odświeża włosy i skórę głowy na długo,
  • chroni naturalne pH skóry głowy.
Micelarna technologia zastosowana w szamponie zawiera łagodnie i głęboko oczyszczające micele, które skutecznie usuwają zanieczyszczenia i pozostałości kosmetyków, jednocześnie dbając o zdrowie włosów i skórę głowy.

Nie zawiera silikonów, parabenów i barwników.


Butelka ma 400 ml i ma zamknięcie typu "klik" z niewielką dziurką. Plastik jest miękki, dzięki czemu bardzo łatwo wydobywa się produkt. Za opakowanie zarówno wizualnie, jak i użytkowo- ogromny plus. Zapach jest zaskakujący. Nie należy do moich ulubionych, bo jako fanka jadalnych aromatów kocham wszystko do kokosowe, czekoladowe i owocowe. Nivea pachnie świeżością, czystością. Wyczuwalna jest rzeczywiście cytryna. Generalnie przyjemne doznania. Szampon jest całkiem bezbarwny, a jego konsystencja jest całkiem typowa. 


Podczas mycia nie splątuje włosów, nie sprawia problemów. Zapach po użyciu innej odżywki znika i nie jest wyczuwalny po wysuszeniu. Generalnie jest to przyzwoity oczyszczasz, który sprawdzi się w codziennej pielęgnacji włosów. Myślę, że zdecydowałabym się na sprawdzenie innej wersji zapachowej. Na plus, że nie zawiera tego, czego nie lubimy w kosmetykach, czyli parabenów i silikonów.

Cena: 14-17 zł

Dostępny właściwie wszędzie :) Drogerie, markety, internet.



GlySkinCare- szampon z olejem kokosowym, kolagenem i keratyną

GlySkinCare- szampon z olejem kokosowym, kolagenem i keratyną

Kosmetyki do włosów GlySkinCare z różnymi olejami próbowałam już parę razy. Jakiś czas temu opisałam dla Was działanie zestawu z olejem makadamia, a dziś o szamponie kokosowym. Wśród możliwych zapachów kosmetycznych, te "jadalne" są dla mnie zawsze faworytami. Kokos to jeden z topowych wraz z czekoladą, orzechami czy owocami leśnymi. Czasem potrafi być duszący, mdlący, a czasem idealny. Jak jest w przypadku tego produktu?


O produkcie:

Szampon z olejem kokosowym delikatnie oczyszcza włosy i skórę głowy. Wzbogacona o naturalny olej kokosowy, kolagen, keratynę, białko pszeniczne, witaminę E, aloes i pantenol formuła intensywnie nawilża i odżywia, pozostawiając Twoje włosy miękkie i lśniące oraz regeneruje i wzmacnia, zapobiegając ich rozdwajaniu.

Skład:


Szampon zamknięto w plastikowej, twardej butelce. W przypadku rzadkiej konsystencji to nie problem, bo produkt wylewa się bez wysiłku. Z gęstą, treściwszą odżywką pamiętam, że miałam trochę kłopotu. Już po naciśnięciu butelki, na zewnątrz wydobywa się słodki, niepowtarzalny aromat kokosowy. Jest idealny. Podczas mycia włosów zdecydowanie odpręża i poprawia humor (oraz apetyt). Przy wykonywaniu masażu głowy zauważyłam, że słabo się pieni. Kiedyś może by mi to przeszkadzało, ale po doświadczeniach z kosmetykami naturalnymi wiem, że to nie jest konieczne dla dobrego efektu. Niestety GlySkinCare ma dość duży w tym przypadku minus. Mocno splątywał mi za każdym razem włosy. Robił z nich jeden wielki ul, który wymagał zastosowania maski o działaniu wygładzającym. Tylko w przypadku dobrych masek, po spłukaniu włosy były rozdzielone i dało się je rozczesać. Generalnie sam efekt końcowy mnie zadowala, bo zawsze włosy są miękkie i błyszczą (tak działa na mnie olej kokosowy), ale splątywanie utrudnia współpracę. Jeśli tylko stosujecie tak czy inaczej maski po myciu włosów, myślę, że się u Was sprawdzi. Dla zapachu na pewno warto podjąć próbę :)


Dostępność: sklep Diagnosis

Cena: 19,90 zł/250 ml


Jakie oleje najbardziej lubią Wasze włosy?


Copyright © 2016 Good to try! , Blogger