Dermo pHarma compress mask z Shinybox

Swoją pierwszą maskę kompresową dostałam w czerwcowym ShinyBox-ie. Nigdy wcześniej nie miałam styczności z tego typu maskami. Zawsze używałam maseczek  Ziaja z glinki szarej, które po określonym czasie musimy zmyć z twarzy i właśnie ona jest moją ulubioną.

Moja maska miała za zadanie efektywnie zregenerować i wygładzić skórę na twarzy. Producent zaleca by stosowały ją osoby od około 20 r.ż do 65 r.ż. 

Produkt oznaczony został symbolem 4D, który oznacza, że aktywnie działa w czterech wymiarach. Są nimi:
1. równomierne działanie na całą powierzchnię twarzy
2. wnikanie w głębokie warstwy skóry
3. odnowienie wieku biologicznego
4. ochrona przed upływającym czasem

Polecana jest do użycia gdy nasza skóra posiada oznaki zmęczenia, pierwsze drobne zmarszczki, obniżoną elastyczność czy utratę kolorytu.


Substancje zawarte w masce:







Bardzo podoba mi się forma wykonania tej maski. Nałożenie materiału jest bardzo proste i szybkie. Daje przyjemne uczucie chłodu na twarzy. Moja wersja była bardzo mocno nasączona, może nawet trochę za bardzo, ponieważ kapało z niej po aplikacji na twarz.



Według zaleceń producenta maskę trzymałam na twarzy przez 15-20 minut. Było to 20 minut relaksu z ulubionymi piosenkami w tle. Świetna sprawa!:) Po tym czasie zdjęłam materiał i pierwsze co zauważyłam to mokrą skórę. Pamiętałam, że na opakowaniu napisane jest, że pozostałości można zostawić do wyschnięcia. Tak też zrobiłam. Kiedy wszystko już wchłonęło się i dotknęłam twarzy, poczułam nieprzyjemną lepkość. Poczekałam jeszcze chwilę, kiedy nic się nie zmieniło umyłam twarz wodą.


Oczywiście nie zauważyłam, aby moja skóra twarzy była bardziej promienista - niezmęczona. Nie widziałam też żadnych innych efektów opisanych przez producenta. Winę zwalam na użycie tylko jednej maski. Być może regularne jej stosowanie dałoby jakieś efekty.  Jedyne co mi pozostało po użyciu to wyprysk na policzku :/. Pojawił się on następnego dnia, a z analizy wiem, że nic innego nie mogło go wywołać. Niezbyt dobrze...

Nie jestem zadowolona z tej wersji maski. Może inna np. odświeżająca lub nawilżająca sprawdziłaby się u mnie lepiej. Anka miała więcej szczęścia i dostała właśnie maskę oczyszczającą o której pisała tutaj. Nie mam dostępu do tej firmy więc raczej nie będę jej kupowała.



Moja ocena:
















8 komentarzy:

  1. nie używałam jeszcze żadnej maseczki z tej firmy ani z takiego materiału :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie używam takich maseczek. (:

    fashionbyvera.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. słyszałam o tej firmie, ale jakoś ich produkty mnie na razie nie pociągają :) Dobrze, ze nie kusisz tą maseczką :)

    OdpowiedzUsuń
  4. a ja polecam maskę z orientany :) rewelacyjna :)

    OdpowiedzUsuń
  5. jeszcze nie miałam takiej maski, ciekawa sprawa :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie używałam jeszcze materiałowych maseczek ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. niestety miałam identyczne przeżycia z maską z Marion...

    OdpowiedzUsuń
  8. Chciałabym kiedyś maskę w takiej formie. Zawsze jakaś odmiana :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękujemy za wszystkie komentarze i sugestie!
Zapraszamy ponownie i zachęcamy do obserwowania :)

Copyright © 2016 Good to try! , Blogger