O moich treningowych pomocnikach, czyli suplementacja i odżywki Big Zone i Mr.Big
Hej ;]
Od dłuższego czasu zamierzałam opisać Wam moją małą zmianę, która zaszła na przestrzeni ostatniego roku. To wtedy powiedziałam sobie "dosyć obijania" i wzięłam się za poprawę swojej sylwetki i kondycji. Przez lata zabierałam się za treningi i zazwyczaj po upływie mniej więcej 2 tygodni, zapał do ćwiczeń gasł. Pewnie część z Was zna to uczucie. Motywacja to słowo klucz w kwestii aktywności fizycznej. Przyszedł jednak moment, kiedy zaczęłam trenować regularnie i zostało tak aż do dzisiaj. Powód? Nie było to nic szczególnego. Stwierdziłam, że jak nie teraz to kiedy i nie chciałam być jedną z osób, które zawsze znajdą w swoim życiu powód usprawiedliwiający brak ruchu. Dziś chciałabym po krótce opisać Wam moją historię i pokazać Wam jakie odżywki włączyłam do swojego żywienia.
Już od ponad roku trenuję regularnie i jestem aktywna niemalże codziennie, szczególnie od wiosny. Kiedy jest ciepło, zdarza mi się odbyć 2 różne treningi dziennie. Wykonuję różne ćwiczenia na poszczególne partie ciała, gdzie potrzebuję jedynie matę treningową, obuwie i hantle. Takie treningi wykonuję co drugi dzień. Między dniami treningowymi jeżdżę rowerem, biegam i podczas wakacji często spędzam czas na boisku do koszykówki. Efekty wizualne i spadek masy ciała widoczne były u mnie praktycznie już po 3 miesiącach, a z czasem cały proces tylko przyspieszał. Bardzo szybko musiałam wymienić garderobę, a bliscy zauważali to, że się zmniejszam ;]. Mówiąc w wielkim skrócie - po kilku miesiącach regularnych ćwiczeń (co drugi dzień lub nawet codziennie) moja waga spadła o 8 kg. Może brzmi mało spektakularnie, ale w moim przypadku większy spadek nie jest możliwy. Od pół roku utrzymuję wagę 46-47 kg i obecnie zależy mi na podtrzymaniu uzyskanego efektu i staram się też go ulepszać :). Nigdy nie byłam otyła, a to co chciałam osiągnąć, to sylwetka bardziej smukła i wysportowana. Do celu wciąż mi daleko, ale zmiana jest dla mnie ogromna. Niby 8 kg, a w moim przypadku to aż 2 rozmiary w dół.
Na początku towarzyszyły mi tylko ćwiczenia, aż w końcu po 6 miesiącach zaczęłam także liczyć kalorie. Robię to już pół roku i nie potrafiłabym funkcjonować bez tego. Dzięki odpowiedniej aplikacji jest to niezwykle proste i szybkie. Liczenie kalorii dla wielu osób brzmi jak katorga i męka, ale wcale tak nie jest. Od kiedy jestem świadoma ilości zjadanych kalorii i nie przekraczam mojego zapotrzebowania kalorycznego, efekty uzyskiwane dzięki treningom są jeszcze lepsze.
Trzecim etapem kontynuowania mojej zmiany, zaraz po ćwiczeniach oraz liczeniu kalorii stało się włączenie odżywek dla osób aktywnych fizycznie do moich posiłków. Część osób postrzega odżywki błędnie, jako sproszkowaną chemię z laboratorium czy sterydy dla typowych osiłków lub kulturystów. Tak naprawdę są to preparaty stworzone z myślą o osobach trenującch, ale także osobach starszych lub cierpiących na różnego rodzaju schorzenia. Pod względem zawartości "chemii" mogę powiedzieć tyle, że w dobrej jakości odżywkach białkowch jest tego mniej niż w produktach spożywczych, którymi żywimy się na co dzień. Wracając do mnie, tak jak już napisałam, nie chcę chudnąć, ale zależy mi na tym, aby gubić tkankę tłuszczową i nabierać mięśni. To właśnie w tym procesie przydatne są odżywki, które zaczęłam stosować jakiś czas temu. Na początku stosowałam tylko odżywkę białkową, która towarzyszy mi już od dłuższego czasu. Białka w proszku uwielbiam za rewelacyjny smak, ale jest to też dla mnie wygodna i szybka forma przyjęcia niezbędnych składników odżywczych po treningu. Należy jednak pamiętać, że odżywki nie zastępują nam zbilansowanego posiłku, a jedynie stanowią uzupełnienie i dodatek.
Ostatnio dzięki uprzejmości firmy Atleta Łódź mam okazję przetestować kilka innych produktów, które pomogą mi w osiągnięciu mojego celu.
Wśród produktów, które znalazły się w otrzymanej paczce znajdują się:
- Mr.Big Protein Cookie- ciastka wysokobiałkowe o smaku białej czekolady i z kawałkami czekolady mlecznej
- Mr.Big Nut to Nut Bar- baton proteinowy o smaku karmel-wanilia oraz truskawka w mlecznej czekoladzie
- Mr.Big Mineral Low Carb- koncentrat izotoniczny wzbogacony o substancje energetyczne a także witaminy i minerały, o bardzo niskiej zawartości węglowodanów. Smak- kaktus i figa
- Mr.Big Muscle Protein- odżywka wysokobiałkowa wspomagająca przyrost masy mięśniowej zawierająca trzy rodzaje białka, które charakteryzuje różny stopień wchłaniania: koncentrat białka serwatki, białko mleka i białko jaja. Smak- pistacja
- Big Zone Speck Nein Diet Shake- preparat przeznaczony dla kobiet, zawierający wysokowartościowe proteiny, błonnik, witaminy i minerały. Pozwala wymodelować sylwetkę i pozbyć się tłuszczu w uciążliwych miejscach. Smak- czekolada
- Mr.Big Definition Night&Day Shake- odżywka wysokobiałkowa z kazeiną. Polecana na noc uwagi na zawartość kazeiny zwanej "białkiem nocnym". Smak- orzech laskowy
- Big Zone Vitamaxx- kompleks 10 witamin, magnez, żelazo i cynk. Optymalna kompozycja witamin dla osób intensywnie trenujących
- Big Zone Shaker Lady Line
Dzisiaj pokazuję Wam co przyjmuję jedynie informacyjnie i wprowadzająco, natomiast w najbliższym czasie bliżej opiszę działanie, zastosowanie i wrażenia jakie pozostawią po sobie pokazane odżywki.
Na koniec zapytam Was o to czy trenujecie regularnie? Jeśli tak to jakie są to treningi i czy przestrzegacie diety?
Trenuję regularnie od 2014 roku, ale nie zależy mi na chudnięciu, bo ważę tylko 47 kg. Chcę raczej popracować nad swoim ciałem i mieć lepszą kondycję. Dietą się zbytnio nie przejmuję, ale staram się jeść zdrowo.
OdpowiedzUsuńJa mam dokładnie takie samo założenie. Nie chudnąć, ale poprawiać kształty ;]
UsuńOj zazdroszczę Ci takiej współpracy :) Powiedz proszę ile masz wzrostu ? :)
OdpowiedzUsuń162 cm :)
UsuńNic nie robię :D Jestem aktywna tak w życiu, nie jeżdżę autobusami np i tym podobne drobnostki. Jem z miarę zdrowo ale kalorii nie liczę. Wierzę w intuicję i wybieram gęste odżywczo jedzenie. Nie bawiłam się nigdy w odżywki nawet za czasów przygód z siłownią.
OdpowiedzUsuńJa od miesiąca ćwiczę, jestem po dwóch ciążach i nie chce tak wyglądać. Mam dietę ułożoną przez trenerkę, ćwiczę ciężarami, biegam, skacze na skakance. Kupiłam sobie odżywki i spalacz tłuszczu. W przyszłym roku chcę ładnie wyglądać w bikini ;)
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad spalaczem, ale na razie postawiłam na białko.
UsuńJa mam okresy kiedy regularnie ćwiczę a potem przerwa i znowu. Staram się zdrowo odżywiać. Ciekawa jestem jak u Ciebie wygląda to liczenie kalorii na czym się opierasz :)
OdpowiedzUsuńJa jestem przeciwna wszelkiego typu odżywkom, nawet najbardziej naturalnym, bo co z tego, że z pomocą odżywek sobie wyrobisz formę, jeśli przestaniesz je kiedyś brać to wrócisz do poprzedniego stanu. Wolę dobrze się odżywiać, więcej się ruszać i pić więcej wody. Dzięki temu od początku lipca schudłam 2 kilo (wiem że to mało, ale nie zależy mi na szybkim spadku wagi), ale zauważyłam poprawę kondycji. Wolę mój cel osiągnąć małymi kroczkami, ale o własnych siłach :)
OdpowiedzUsuńTo akurat nie jest prawda, że po odstawieniu odżywek wróci się do poprzedniego stanu. Trzeba sobie zdawać sprawę z tego czym są odżywki. Dzięki nim nie robi się formy, którą potem się traci kiedy przestaje się je zażywać, ponieważ to jedynie dodatek i w żadnym wypadku nie zastąpi racjonalnego żywienia. Żadna odżywka nie jest substancją, która tworzy w jakiś sposób mięśnie- to po prostu białko takie jak w mleku, jajach czy drobiu. A ponieważ w produktach spożywczych najwięcej jest zazwyczaj węgli i tłuszczu, warto taką odżywką się wspomóc, aby nie zapomnieć właśnie o proteinach. Odżywki są tylko uzupełnieniem ewentualnych braków w diecie, dlatego ich odstawienie nie spowoduje żadnego efektu jojo ani niczego w tym rodzaju. Mój efekt osiągnęłam bez dodatkowych odżywek. Dopiero teraz dołączyłam je do diety żeby wyjśc na tym jeszcze lepiej :)
UsuńPodziwiam :) Ja nie trenuję , chyba żeby zaliczyć do tego poranną gimnastykę przy sprzątaniu :p Odżywki kiedyś piłam, a właściwie starałam się je pić - brat mi kazał na przytycie :D
OdpowiedzUsuńMuszę się w końcu zmotywować ;)
OdpowiedzUsuńod roku chodzę regularnie na siłke,liczę kalorie,piję białko i rozmyślam nad kreatyną :D jutro właśnie będę robić nogi... już czuję umieranie a jeszcze czuje zakwasy po wczorajszych plecach :D
OdpowiedzUsuńMuszę wprowadzić jakiś ćwiczenia domowe :) obecnie jeżdżę na rowerze.
OdpowiedzUsuńja nie licze kalorii, dla mnei wazniejsze zeby makro sie zgadzalo :)
OdpowiedzUsuńja własnie jestem tylko na etapie planowania :D raz wytrzymałam ćwiczenia z Ewką i był to miesiąc ale potem przestałam :D
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy blog :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie
www.roszpunkahair.blogspot.com :*
Ja trenuję już koło 3 lat, a na siłowni dopiero od roku. Popijam sobie czasem shake białkowe, pyszne są :) Odkąd zaczęłam z siłownią ciężko mi wyobrazić sobie chociażby jeden tydzień bez treningów.
OdpowiedzUsuńNo właśnie to jest tak pyszne, że warto nawet ze względu na smak.
UsuńGratuluję samozaparcia, ja nie mogę się jakoś zmotywować. Czasem wytrzymuje 1 dzień na diecie, po czym patrzę w lustro i myślę: Co się będę pocić/głodzić, przecież wyglądam dobrze :D
OdpowiedzUsuńMnie to najbardziej zainteresował kot - bom leniuszek :)
OdpowiedzUsuńPS Na moim gryzoniowym blogu ruszyło rozdanie, w którym można wygrać śliczne dekoracje do domu, zapraszam!
Wszystko wszystkim ale jak się z tyłu kiciuś schował to tyle :)
OdpowiedzUsuńOczywiście musiała obwąchać i sprawdzić co to za nowe przedmioty w domu ;)
Usuń