Marakuja na ustach od The Body Shop

Witajcie ;)!

Produkty TBS poznałam już dawno temu. Pierwsze z nich przywoziłam z Anglii na prezenty dla najbliższych. Wtedy nikt nie słyszał jeszcze o tej firmie. Pierwszym polubionym przeze mnie zapachem była papaja. Choć wypróbowałam wiele wersji zapachowych ona wciąż odpowiada mi najbardziej. Kiedy TBS wszedł na polski rynek nie miałam dostępu do sklepu stacjonarnego. Teraz całe szczęście się to zmieniło. Podczas entych zakupów w tym sklepie skusiłam się na balsam do ust. Niestety nie było mojej ulubionej papai więc skusiłam się na równie apetyczną marakuję. Zobaczcie sami co o niej myślę. 



Przeznaczenie:
Pielęgnacja ust.

Skład:
Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Ricinus Communis (Castor Seed) Oil, Beeswax, Brassica Campestris/ Aleurites Fordi Oil Copolymer, Lanolin, PEG-8 Beeswax, Hydrogenated Castor Oil, Citrullus Vulgaris (Watermelon) Seed Oil, Passiflora Edulis Seed Oil, Passiflora Incarnata Seed Oil, Flavor, Silica, Tocopheryl Acetate, Limonene, Ammonium Glycyrrhizate, Linalool, Tocopherol, Geraniol, Citral, Citronellol, Alpha-Isomethyl Ionone, Titanium Dioxide, Red 7 Lake, Blue 1 Lake.

Sposób użycia:
Niewielką ilość balsamu nakładamy na usta i rozsmarowujemy. 

Opakowanie:
Produkt zamknięty jest w małym 10 ml słoiczku. Do jego wydobycia niezbędne są palce lub też pędzelek. Jak kto woli. Ja używam palców. Niestety nie jest to higieniczny sposób, ale trudno. Opakowanie jest odpowiednikiem, wersją mini kultowych balsamów do ciała The Body Shop. Wygląda identycznie. Łatwo się go odkręca i użytkuje. Przy tej konsystencji balsamu takie opakowanie jest najlepszym rozwiązaniem. Tubka nie wchodzi w grę zupełnie. 


Zapach:
Bajecznie słodki. Przyjemny dla nosa. Zdecydowanie nie jest on drażniący, przynajmniej dla mnie. Lubię takie słodkie, owocowe nuty zapachowe. 

Kolor i konsystencja:
Balsam TBS ma fioletowy kolor, który nawiązuje do kolorystki słoiczka. Jeśli chodzi o konsystencję to jest ona gęsta i lepka. 



Wydajność:
Ogromna. Widoczne na zdjęciu zużycie jest wynikiem stosowania przez ponad pół roku. 

Dostępność: sklepy stacjonarne The Body Shop
Pojemność: 10 ml
Cena: około 20 zł 

Moja opinia:
Ten balsam budzi we mnie mieszane uczucia. Do jego plusów zdecydowanie mogę zaliczyć dobry skład. Niewątpliwie jego atutem jest piękny zapach. Jest to produkt dość mały, ponieważ zawiera 10 ml balsamu to jest bardzo wydajny. Dodatkowo opakowanie cieszy oko. Jednak ma trochę minusów, które go u mnie dyskredytują. Nienawidzę klejących ust, a on własnie takie je pozostawia. Niestety roluje się i zbiera w kącikach. Niezależnie od nałożonej ilości. Balsam do ust ma dla mnie przede wszystkim nawilżać usta. W tym przypadku jest całkowicie na odwrót. Wszystko to kosztuje 20 zł. Jest to dość spora cena jak na balsam do ust, który w dodatku nie spełnia wszystkich moich oczekiwań. Dla mnie jest to typowy średniak. 



Plusy:
+ piękny, słodki zapach
+ estetyczne opakowanie
+ niezmiernie wydajny
+ skład

Minusy:
- klei się na ustach
- zbiera się w kącikach ust
- wysusza moje usta
- wysoka cena

Moja ocena:


Znacie te balsamy do ust? Co o nich sądzicie?

31 komentarzy:

  1. Aż wstyd przyznać ale nie miałam nic z TBS. Co byś poleciła?

    Wydajność zadziwiająca. Dziwne, że wysusza, bo skład ma obiecujący.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pytanie nie do mnie, ale ja ze swojej strony polecam masła do ciała. :)) Są świetne. :)

      Usuń
    2. Ja również polecę Ci masła do ciała. Podsyłam link do mojej recenzji http://www.goodtotry.pl/2013/12/the-body-shop-truskawkowe-maso-do-ciaa.html :))

      Usuń
    3. mam dwa masla do ciala z tbs i sa super, zele do kapieli tez lubie i serum z viatmina e i maske rozgrzewajaca do twarzyz polecam. mam kilka innych kosmetykow ale sa przecietne

      Usuń
  2. O kurczę... szkoda, że pomimo wszystkich tak dobrych rzeczy z tej firmy balsam okazał się niewypałem.

    OdpowiedzUsuń
  3. jakośc minusów jednak trochę odstrasza..

    OdpowiedzUsuń
  4. miałam kokosowe i było tragiczne , w sobotę wybieram sie do Bomb World aby kupić sobie do nich masełko do ust :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zmiana zdjęć na wielki plus:)
    Również nic z TBS nie miałam, ale dużo osób zachwalało te masełka - jednak widocznie nie wszystkim się sprawdzają:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapach na pewno by mnie skusił do zakupy, ale biorąc pod uwagę jego wady, chyba jednak się nie zdecyduję.

    OdpowiedzUsuń
  7. zapach kuszący, ale coraz więcej kosmetyków tej firmy mnie rozczarowuje:(

    OdpowiedzUsuń
  8. Przyznaję się bez bicia. Posta nie przeczytałam, ale pierwsze zdjęcie zaje*iste!

    OdpowiedzUsuń
  9. Dobrze wiedzieć, jako maniaczka smarowideł do ust pewnie bym się na niego połasiła, a tak już wiem by się wstrzymać. Nie cierpię gdy coś mi się zbiera w kącikach ust...brr.
    Nominowałam Was do Libster Blog ;) http://tiffanyblueline.blogspot.com/2014/02/tag-libster-blog.html

    OdpowiedzUsuń
  10. szkoda że wysusza bo wygląda na prawdę zachęcająco:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Szkoda da ze zbiera sie w kącikach i kolei to juz nie moj typ nie lubie takich mazidel do ust

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak dla mnie dość wysoka cena jak za tak małą ilość.

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie miałam, ale zdecydowanie spodziewałam się czegoś lepszego po tej firmie :/

    OdpowiedzUsuń
  14. Miałam wersję grejpfrutową i niestety też byłam nią rozczarowana :/

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja wole ochronne pomadki na usta :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja mam w zapasie czekoladowe ale jeszcze go nie wypróbowałam :/ przyjdzie kolej i na nie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. mam z tej serii maslo do ciala ale na razie zuzywam z orzechow brazylijskich wiec nie probowalam tego z marakuja

    OdpowiedzUsuń
  18. Mmm, już sobie wyobrażam ten zapach ;p Aż dziwne, że nic z TBS jeszcze nie próbowałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. uwielbiam zapach tego balsamiku..:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Pozwolilam sobie wrzucic Waszego posta na Polskich Blogach Kobiecych,
    oczywiscie z przekierunkowniem na Waszego bloga xxx Buziaki xxx

    http://polskieblogikobiecenaswiecie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  21. wąchałam masło do ciała z tej serii, zapach cudowny :) ale masełek do ust TBS już nie kupuję, miałam jedno i nie byłam w stanie go wykończyć takiej ilości, wywaliłam połowę słoiczka, bo zdążyło się zepsuć ;) ale było świetne!

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękujemy za wszystkie komentarze i sugestie!
Zapraszamy ponownie i zachęcamy do obserwowania :)

Copyright © 2016 Good to try! , Blogger