Bezowe kleksy


Kilka dni temu miałam ogromną ochotę na kogel mogel. Moja mama ochoczo przyłączyła się do mnie w słodkim objadaniu. Jako, że jadłyśmy we dwie, to trochę jajek zużyłyśmy ;). Zostało nam białko. Wpadłam na pomysł, że zrobię z niego bezy. Muszę tu jednak zaznaczyć, że były to moje pierwsze bezy w życiu. Choć nie wyszły idealnie, to jestem zadowolona z efektu. No i jestem objedzona ;)

Przepis znów wzięłam od Dorotki z www.mojewypieki.com

Jednak już teraz zaznaczę, że ostatecznie zmieniłam czas i temperaturę pieczenia wg własnego uznania.
 
Czego będziemy potrzebować:
- 4 białka
- szczypta soli
- 250 g drobnego cukru do wypieków lub cukru pudru. Ja wybrałam cukier puder.


Przygotowanie:

Białka ubijamy na sztywno mikserem na wysokich obrotach dodając szczyptę soli. Następnie dodajemy partiami cukier puder. Po jednej łyżeczce, cały czas ubijając białko. 


Blaszkę wykładamy papierem do pieczenia. Przygotowujemy sobie rękaw cukierniczy. 

Ubitą pianę nakładamy do rękawa z okrągłą końcówką ( 1 cm szerokości) i wyciskamy na blachę pożądany przez nas kształt. Trzeba pamiętać, aby zostawić pomiędzy nimi trochę przerwy.

Nasze bezy suszymy w temperaturze 90oC przez około 60-75 minut. 


Tak jak wspomniałam już wcześniej musiałam zmienić czas suszenia, ponieważ po 75 minutach moje bezy nie były jeszcze gotowe.  Ostatecznie suszyłam je przez około 80-90 minut w temperaturze 90oC.  Jednak wciąż wydawało mi się, że nie są gotowe, a było już późno, więc zostawiłam je na całą noc w stygnącym piekarniku. Rano okazały się gotowe, jedynie nie były śnieżnobiałe ;(

Całkowicie mi to jednak nie przeszkadzało i ze smakiem z rodziną zjedliśmy wszystkie bezy;)

Życzę wam powodzenia i smacznego;)




2 komentarze:

Bardzo dziękujemy za wszystkie komentarze i sugestie!
Zapraszamy ponownie i zachęcamy do obserwowania :)

Copyright © 2016 Good to try! , Blogger