Denko stycznia/Ania

Hej! ;]

Witamy w lutym! Zleci szybko, jak co roku. Tylko 28 dni rozpocznie się miesiąc wiosenny. Piszę dla Was znad morza, gdzie przez 2 tygodnie przerwy międzysemestralnej relaksuję się w SPA-Uzdrowisku w Mielnie. Poprawiam stan mojego kręgosłupa, a przy okazji mogę odpocząć od codzienności, spacerować i robić to, na co mam ochotę. Pisanie dla Was jest przyjemnością, dlatego nie mogłam odmówić sobie publikowania :). Dziś zapraszam na przegląd kosmetyków zużytych, czyli styczniowe denko.



Nazbierało się tego znowu dosyć dużo, ale część była napoczynana dużo wcześniej. Potem trochę stały odrzucone, a kiedy wróciły do łask, udało się wykończyć wszystko. Do opisania aż 18 kosmetyków, więc lecimy!

Pielęgnacja ciała:

1. Delia Cosmetics- masło do ciała antycellulit

Nie doszukałam się w tym produkcie żadnej zalety. Nie podobała mi się konsystencja, która była dziwnie musowa, ale na pewno nie maślana. Zapach nie przypominał kawowego ani żadnego innego, jak dla mnie był po prostu dziwny. Działania nie było antycellulitowego, ale też nie nawilżało. Miało tendencję do rolowania się na skórze. Na pewno już do niego nie wrócę. 

Kupię ponownie: NIE
Recenzja: brak

2. Bielenda Afryka- mus nawilżający jagoda acai&awokado

Konsystencją przypomina bardziej zwykły balsam, więc nie wiem dlaczego nazywa się musem. Czy tylko mnie wydaje się, że mus to coś puszystego? Zapach nie przypominał ani jagody acai ani awokado, ale nie mogę powiedzieć, że nie jest przyjemny. Delikatny, świeży i bardzo ładny. Mus szybko się wchłania, ale nie zauważyłam poprawy nawilżenia skóry. Nie wyróżnił się niczym, co przyciągnęłoby mnie do niego na dłużej.

Kupię ponownie: NIE
Recenzja: brak


3.Bielenda Professional- arbuzowy peeling do ciała

Mój ulubieniec. Cudowny, słodki, wyśmienity arbuz! Soczysty zapach, dobry skład i przede wszystkim przyzwoity zdzierak. Nie oblepia skóry, ma świetny skład bez parafiny. Polecam także odpowiednik w postaci masła.

Kupię ponownie: TAK
Recenzja: tutaj


4. Soraya- ujędrnianie i modelowanie, krem do biustu

Choć nie miałam zarzutów do konsystencji, zapachu czy wydajności- jak zawsze w przypadku takich kremów mam zastrzeżenia do działania. Ja efektów nie zauważyłam choć jeszcze nie dotknął mnie problem braku jędrności :) Skóra ani trochę się nie napięła i nie zmieniła się wcale. Uważam takie produkty za zbędne, bo okolice biustu można nawilżać zwykłymi balsamami.

Kupię ponownie: NIE
Recenzja: brak


5. Johnson's body care- krem do rąk

Od wielu, wielu lat jeden z moich ulubionych kremów, do którego zawsze wracam. Zużyłam już wiele tubek i zamierzam jeszcze więcej :). Ma przepiękny zapach i bardzo szybko nawilża skórę dłoni. 

Kupię ponownie: TAK
Recenzja: brak

6. Balneokosmetyki- malinowy krem do rąk na noc

Wspaniały <3 Już rozpływałam się nad jego relaksującym i słodkim zapachem, treściwą konsystencją oraz fantastycznym składem w recenzji. Pozostaje mi powtórzyć, że to krem, który znajduje się w mojej top 3. Wypróbujcie Balneokosmetyki koniecznie.

Kupię ponownie: TAK
Recenzja: tutaj


7. Charmine Rose- nawilżająca emulsja do stóp

Z taką postacią kremu do stóp spotkałam się po raz pierwszy. To fantastyczny produkt, którego zapach jest wyjątkowy. Wśród przeznaczonych właśnie do stóp- to mój faworyt razem z kremem Delia. Emulsja ma przyjemną, lejącą konsystencję, która pozostawia bardzo gładkie stopy. Doskonale je natłuszcza i dba o miękkość. Firmy nie znałam w ogóle, a teraz mam ochotę na więcej. 

Kupię ponownie: TAK
Recenzja: brak

8. Evree- wygładzający peeling do stóp

To, do czego służy peeling, czyli wygładzenie, zauważalne jest pojego użyciu w umiarkowanym stopniu. Nie ma tu efektu wow, a gładkość stóp nie zachwyca. Drobinki są maleńkie, niezbyt ostre. Zapach w ogóle mi się nie podoba w przeciwieństwie do peelingu Yves Rocher, który był genialny. 


9. Delawell- solny scrub do ciała, stóp i dłoni

W roli scrubu do stóp zdecydowanie lepiej niż Evree spisuje się Delawell. W dodatku dobrze peelinguje także dłonie i ciało. To jeden z moich hitów 2014. bo jego jakość, skład, zapach i charakterystyczna konsystencja bez parafiny zasługują na wyróżnienie. Zakochałam się w nim tak jak w cukrowym scrubie Bielenda. Polecam gorąco wypróbowanie jesli znajdziecie go w Hebe, gdzie można go dostać. 

Kupię ponownie: TAK!
Recenzja: tutaj

10. Bioderma Atoderm- żel pod prysznic

To mój pierwszy żel do kąpieli od Biodermy, ale spisał się świetnie. Dobrze oczyszcza, ładnie się pieni i pachnie rewelacyjnie.

Kupię ponownie: TAK
Recenzja: brak



Pielęgnacja włosów:

11. Dove Nutritive solutions- szampon do włosów puszących się i suchych

Czasami powracam do szamponów Dove, kiedy nie mam czasu oczekiwać na przesyłkę z drogerii internetowych i musze dokonać zakupu w Rossmannie. Zawsze moje włosy dobrze wyglądają po ich użyciu. Ten nie wyróżnił się niczym spośród innych wersji Dove. Przyjemnie pachniał i miał typową dla wszystkich szamponówtej marki konsystencję. 

Kupię ponownie: TAK
Recenzja: brak


Pielęgnacja twarzy:

12. Vichy Normaderm- krem nawilżający na dzień do cery tłustej

W walce z niedoskonałościami zestaw Vichy Normaderm to geniusz. Wersja na dzień ma lekką, nietłustą konsystencję i świetnie się wchłania. Ma przyjemny zapach. Kiedy używałam go razem z detoksykującym kremem na noc, moja cera była nieskazitelna. Tak samo dobry jest jednak zestaw o tożsamym przeznaczeniu od Eucerin Dermo Purifyer. Wersji na dzień jeszcze nie opisałam, ale na recenzję nocnego zapraszam.

Kupię ponownie: TAK
Recenzja: wkrótce

13. Iwostin Purritin- żel do mycia twarzy, cera tłusta i skłonna do zmian trądzikowych

Od dawna lubię żel Iwostin i to moje trzecie opakowanie. Świetnie oczyszcza cerę i dba, aby pozostała gładka, bez niedoskonałości. Jest delikatny, łagodny i nie podrażnia. Zapach ma neutralny i nieprzeszkadzający. Polecam do tłustej cery, bo pomaga z nią walczyć.

Kupię ponownie: TAK
Recenzja: kiedyś na pewno będzie :)


14. Tołpa Botanic Białe Kwiaty- aksamitne mleczko do demakijażu

Za mleczkami nie przepadam i zdecydowanie chętniej sięgam po płyny. Jeśli już mam wybrać takie, które spełnia w 100% moje oczekiwania i które mogłabym używać gdyby micele nie istaniały- byłoby to właśnie mleczko Tołpy. Dobrze zmywa, w ogóle nie powoduje szczypania i podrażnień oraz jest niesamowicie wydajne. Polecam gorąco. 

Kupię ponownie: TAK
Recenzja: niebawem

15. Yves Rocher Sebo Vegetal- płyn micelarny do cery tłustej

To kolejny dobry produkt do demakijażu. Zmywa dobrze, a nie podrażnia i nie szczypie. Pachnie wyjątkowo pięknie. Jest wydajny. 

Kupię ponownie: Możliwe
Recenzja: tutaj


16. Nivea- balsam do ciała pod prysznic

Miniatura w ogóle nie przypadła mi do gustu. Taki kosmetyk jest mi zbędny i absolutnie nie zauważyłam żeby skóra po kąpieli była bardziej miękka czy nawilżona niż po użyciu zwykłego żelu. Zapach przeciętny, mało kakaowy. 

Kupię ponownie: NIE
Recenzja: brak

17. Sylveco- pomadka odżywcza z peelingiem 

Hicior bezapelacyjny. Pomadka nawilżająca z peelingiem w jednym działała z ustami cuda. Miękkie, gładkie i zero suchych skórek. Uczucie przy aplikacji przyjemne, masujące. Zapach bardzo słodki i jak najbardziej przyjemny. Polecam gorąco.

Kupię ponownie: TAK
Recenzja: tutaj

18. Biotherm Biosource- tonik nawadniający do cery suchej

Bardzo fajny produkt w wersji mini, który oczyszcza, tonizuje i nawadnia przesuszoną cerę. Spisał się tak jak powinien i nie mam mu nic do zarzucenia. Skóra w dotyku jest po nim doskonale miękka. 

Kupię ponownie: być może (jest drogi)
Recenzja: brak





Koniec! Całe szczęście w lutym zużyć nie będzie prawie wcale, ponieważ aktualnie wszystkie produkty są nowe i ledwo napoczęte. No a jak u Was?

41 komentarzy:

  1. Zainteresował mnie arbuzowy peeling do ciała :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Spore denko :) Ja się szykuje na dwumiesięczne denko bo z grudnia było malutko pojemniczków :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ile tego jest :)
    Też muszę zabrać się za denko ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Udanego wypoczynku kochana Aniu :* ładnie Ci poszlo, ja zuzyłam 24 produkty:D

    OdpowiedzUsuń
  5. Spore denko, ale nie miałam tych kosmetyków;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratuluję zużyć :)
    Jeśli podobało Ci się mleczko Tołpy Białe Kwiaty to polecam jeszcze z tej serii płyn micelarny, jest genialny choć większą fanką mleczek jest niżeli płynów, jednak ten mnie zachwycił ponad mleczko ;)
    Bielendy produkty bardzo lubię, niestety faktem jest, że musy nie wiedzieć czemu musami się nazywają bo ich konsystencja to raczej balsam i to dość rzadki, nawet bardziej są jak mleczko..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wypróbuję i micela na pewno :) oprócz mleczka mam też tonik-mgielkę. Tez nie wiem dlaczego nazywają się murami.

      Usuń
  7. Uwielbiam zapach tego musu do ciała Bielenda :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Też będę musiała się zabrać za swoje denko choć ja aktualnie zużywam część produktów z miesiąca na miesiąc a są i takie które były ze mną od roku i jakoś zawsze coś w denku się znajdzie :) Miałam szampon z DOVE jednak u mnie średnio się spisał a ten krem z Johnsons baby mam na liście zakupów bo jest teraz na niego fajna promocja w Realu :) Spore denko i widzę wiele produktów do nawilżania ciała :)

    OdpowiedzUsuń
  9. u mnie szampon z dove kompletnie się nie sprawdził :(

    OdpowiedzUsuń
  10. wspaniałe denko, mnóstwo ciekawych produktów, część marek uwielbiam (Balneokosmetyki, Delawell czy Sylveco) do innych mam stosunek ambiwalentny. :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Lubię czytać o polecanych kremach do rąk, bp mam czasami małą obsesję na punkcie gładkich dłoni :) Chetnie wypróbuję kiedyś Johnsosn,a jeśli tak go pokochałaś :) Ja polecam wszystkim Dove, moja jedyna miłość w kategorii dłonie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Arbuzowy peeling strasznie mnie zaciekawił :) Lubię takie słodkie, soczyste zapachy :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Zainteresował mnie krem z Balneo :) pomyślę nad zakupem. Przyjemne denko :D

    OdpowiedzUsuń
  14. rozważam zakup czegoś z serii Normaderm, ale na razie muszę pokończyć to, co mam napoczęte ;) spore denko ;D

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo lubię żel Iwostin, aktualnie mi się kończy :) I mam ochotę na ten peeling arbuzowy <3

    OdpowiedzUsuń
  16. ależ poszło wiele cudowności:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo lubię krem do rąk Johnson:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie znam żadnego z produktów, które udało Ci się zuzyć w styczniu. Jeśli mowa o moich poczynaniach, to moje dwumiesięczne 'denko' wyglądało skromniej niż Twoje z jednego miesiąca.. :P

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja też czasami sięgam po szampony Dove. Moje włosy je lubią. Ostatnio zaopatrzyłam się w duety szampon + odżywka na wyprzedażach w Tesco minus pięćdziesiąt procent.

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja się czaję na peeling w pomadce od Sylveco, teraz sama robię sobie peelingi do ust i jestem ciekawa co się lepiej będzie u mnie sprawdzać. Och, jakże bym chciała ten arbuzowy peeling, już szukam na internecie gdzie go dopaść bo uwielbiam zapach arbuza i peelingi do ciała, ostatnio upodobałam sobie Perfecte też mają cudne zapachy :) Iwostin puritin używałam i używałam nadal, jest to bardzo dobry produkt do cery trądzikowej i myślę, że nie tylko! Pozdrawiam serdecznie - pokaźne to Twoje denko ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Peeling Sylveco polecam. Obecnie zastąpił mi go pomarańczowy od Marizy. Peelingow Perfecty nie znoszę i są dla mnie najgorsze :)

      Usuń
  21. Co do tego kremu do biustu również mam mieszane uczucia, choć przy codziennym stosowaniu jakieś tam napięcie jest niby, ale po odstawieniu wszystko wraca do swojej formy niestety. Krem do rąk Johnson's jest bardzo przyjemny - akurat w Auchanie jest w promo drugi za grosz, więc może kupię :]

    OdpowiedzUsuń
  22. Jeżeli chodzi o produkt ujędrniający Soraya - to bardzo się polubiliśmy :) Już po dwóch tygodniach zauważyłam różnicę, a skóra naprawdę była bardziej napięta :) Nie działają za to na mnie inne produkty, więc kolejne potwierdzenie reguły, że nie każdy kosmetyk jest dla każdego :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No dokładnie taki można wyciągnąć wniosek. Dobrze ze u Ciebie się sprawdził balsam.

      Usuń
  23. U mnie się nie sprawdził normaderm vichy:( strasznie, wręcz potwornie przesuszył mi tłustą skórę na czole nosie i brodzie że skóra mi się łuszczyła :( przy tym wydzielając horrendalne ilości sebum.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może u ciebie któryś ze składników tak zadziałał i widocznie masz równocześnie cerę przetluszczajaca się i wrażliwą. U mnie działał wzorcowo.

      Usuń
  24. Żel z iwostin był kiedyś moim ulubieńcem :)

    OdpowiedzUsuń
  25. ogromne denko, peeling Delawell uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie mialam zadnego kosmetyku z tych ktore zuzylas.

    OdpowiedzUsuń
  27. Dzięki za przypomnienie o scrubie z Delawell - mam go z Shinyboxa, nawet go nie otworzyłam, muszę zużyć :) nie wiedziałam że Johnsons ma krem do rąk, muszę spróbować ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. ładnie Ci poszło! ja musze swoje wytargać :D

    OdpowiedzUsuń
  29. Pytanie z innej beczki :) W jakim programie robicie grafikę na bloga? ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Uwielbiam czerwoną i różową wersję kremy Evree do rąk, więc niebieską do stóp także wypróbuję!

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękujemy za wszystkie komentarze i sugestie!
Zapraszamy ponownie i zachęcamy do obserwowania :)

Copyright © 2016 Good to try! , Blogger