The Body Shop Wild Argan Oil Body Butter- prawdziwe MASŁO do ciała

Hej! ;]

Uwielbiam kosmetyki marki The Body Shop, dlatego ucieszyłam się z możliwości wypróbowania nowości, szczególnie jeśli jest nią masło. Zapachy to główna zaleta TBS, o czym przekonałam się chociażby przy żelu pod prysznic Orzech Brazylijski. Przyszła pora na recenzję masła, które dostałam w ramach akcji The Body Shop "Testerki Wild Argan Oil". Poza mną otrzymało je także mnóstwo innych testerek, więc konkurencja jest duża. Drugim etapem konkursu jest recenzja oraz zebranie głosów w aplikacji na Facebooku. Testerki walczą o nagrodę, jaką jest weekend w Siedlisku Morena na Mazurach. Mam nadzieję, że jeśli moja recenzja się Wam spodoba, wesprzecie mnie swoim głosem. Link do oddawania głosów podam pod koniec postu.


Od producenta:

Zanurz się w najbardziej luksusowym rytuale piękności z tym bogatym kremem nawilżającym wzbogaconym o pozyskany ze Wspólnoty Sprawiedliwego Handlu (Fait Trade) olej arganowy z Maroka do skóry suchej.

- 24 godzinne nawilżenie

- skóra staje się miękka i gładka 
maślana konsystencja

Nasze szlachetne orzechy argan pochodzą z odległych gór Atlas w Maroku zbierane ręcznie, ręcznie łupane i powoli przetłaczanena najczystszynajbardziej promienny olej arganowyNasza wymiana handlowa z sześcioma spółdzielniami organizacji Targaninezapewnia kobietom sprawiedliwy i regularny dochódpomagając im podnieść standard życia i zwiększyć niezależność.


Skład:


Plusem jest to, że już na drugim miejscu mamy masło shea. Kolejno masło kakaowe, gliceryna, a z ciekawych składników mamy także olej z nasion palm orbignya oleifera i wosk pszczeli. Olej arganowy, co mnie zaskoczyło, jest natomiast w połowie składu choć to on powinien być tu głównym bohaterem. 

Opakowanie:

Masło, które otrzymały testerki znajduje się w plastikowym, zakręcanym opakowaniu o pojemności 50 ml. Od strony graficznej jestem nim zachwycona, ponieważ takie połączenie błękitu ze złotem bardzo mi się podoba. Grafiki produktów The Body Shop zawsze cieszą oko. Budowa słoiczka jest jedyną możliwą przy takiej konsystencji produktu.

Zapach: 

Bez wątpienia jest wyjątkowy. Nie dla każdego będzie odpowiedni, ponieważ jest bardzo intensywny. Czuć go z daleka, roznosi się po całym pomieszczeniu i wrażliwe nosy mogą tego nie wytrzymać. Poza tym, że jest intensywny, jest w mojej ocenie niezwykle przyjemny. Ciężko mi go porównać do czegoś konkretnego, ale jest słodko-mydlany. Trwały ogromnie, bo u mnie po całej nocy wciąż czuć zapach na rękach.



Konsystencja:

Prawdziwie maślana, stąd tytuł postu. Swoją zbitą, gęstą i tłustą konsystencję masło zawdzięcza zapewne składowi. Masło shea na miejscu drugim, masło kakaowe na trzecim. To po prostu masło w pełnej krasie, a nie coś co nazwano masłem, a jest budyniem lub zwykłym balsamem. 


Wydajność:

Tak małe opakowanie wystarcza na 5 użyć przy aplikacji na nogi i ręce. Wydajność ogólnie uważam jako duża, ponieważ niewielka ilość masła dzięki ciepłu rozprowadza się na dużym obszarze ciała.

Dostępność:

Sklepy The Body Shop

Cena:

Masła o pojemności 200 ml kosztują 69 zł. Często są objęte promocją. 


Moja opinia:

Masło Wild Argan Oil choć tak malutkie, zdążyło już po pierwszych dwóch użyciach zdobyć moją aprobatę. W sumie spodobało mi się tak, że na pewno kupię duże, więc zdobyło nawet moje uwielbienie :) Dlaczego? Już wyjaśniam. Zacznę od rzeczy mniej ważnych, a działanie zostawię na koniec. Opakowanie jak zawsze piękne, urocze i gustowne. Zapach intensywny, słodko-mydlany i jak najbardziej w moim typie. Jest też trwały i utrzymuje się wiele godzin na skórze. W składzie mamy masła i oleje, które dla mojej skóry mają działanie zbawienne. Konsystencja jest prawdziwie maślana, zbita, gęsta i choć trudno nabrać produkt na palec, pod wpływem ciepła robi się przyjemnie miękkie. Może nie pracuje się z nim najłatwiej i nie ślizga się po skórze szybko i lekko, ale w końcu to masło... Po wchłonięciu pozostawia skórę gładką, jędrną i natłuszczoną na długo. Posmarowałam nogi rano, a wieczorem wciąż były miękkie, mocno nawilżone i błyszczały. Moim zdaniem masło nadaje nogom bardzo ładny wygląd, ponieważ skóra lekko się błyszczy i jest jedwabista. Nogi jak z wybiegu :). Ten tłustawy filtr jest przyjemny! Nie lubię takiego filmu w przypadku innych produktów, ale z Wild Argan Oil jest inaczej. W końcu czuję, że moje nogi są nawilżone i zadbane, a latem po opalaniu jest to wyjątkowo potrzebne. Myślę, że zaprzyjaźnię się z masełkiem także zimą. Polecam szczerze! Przed zakupem sprawdźcie jednak koniecznie zapach testera na swojej skórze, ponieważ jest specyficzny.


Plusy:

  • piękne opakowanie
  • masła i oleje w składzie
  • słodko-mydlany zapach
  • maślana konsystencja
  • zapach bardzo trwały
  • mocne nawilżenie skóry
  • skóra gładka, jedwabista, estetycznie wygląda
Minusy:
  • dostępność- szkoda, że tylko w TBS, które w dodatku zlikwidowano w Łodzi


Jeśli recenzja się Wam podoba, zagłosujcie klikając poniżej. Guzik przeniesie Was do aplikacji, w której można oddać swój głos :)




26 komentarzy:

  1. uwielbiam masełka do ciała, z TBS jeszcze nie używałam :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja miałam przyjemność testować masełko miodowe w tamtym roku i byłam bardzo zadowolona :)
    A za tą serią muszę się rozejrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam jeszcze przyjemności zapoznania się z tymi masełkami czego bardzo żałuję :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja mam papaje i marakuje sa boskie az chce sie je zjesc :)

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo lubię ich masełka , chociaż jak dla mnie są troszeczkę za gęste

    OdpowiedzUsuń
  6. Widzę to masełko już na którymś blogu z rzędu. Wszędzie zbiera dobre opinie, chyba musi być fajne. Wow, dziewczyny- jesteście z Łodzi?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja studiuję w Łodzi, więc na co dzień też tam mieszkam choć obie jesteśmy ze Szczecina ;] A czemu pytasz o Łódź?;]

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    3. Bo ja też jestem z Łodzi, jeszcze:)

      Usuń
  7. TBS wszędzie TBS ! Wszędzie to masło ! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, skoro tyle testerek to normalka ;] Ale naprawdę warto je wypróbować ;p

      Usuń
  8. Dla mnie te masla sa za drogie. Choc w promo2 za 1 moglabym sie skusic bo moje miodowe totalnie mnie urzeklo :)
    Dzialaja super, a ja bardzo dlugo nie lubilam maseł.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja uwielbiam masla TBS głównie za zapach :D

    OdpowiedzUsuń
  10. U mnie totalnie bez szału. Nawilżenie takie sobie, cena wysoka, argan gdzieś się tylko plącze. O wiele lepiej nawilża i upiększa skórę masło Babuszki Agafii za 16 zł TBS jak dla mnie pod względem pielęgnacji jest przereklamowane, ale pięknego i trwałego zapachu nie można im odmówić

    OdpowiedzUsuń
  11. Kusicie mnie tym masłem z każdym dniem coraz bardziej.

    OdpowiedzUsuń
  12. musze przy nastepnychzakupach sie na niego skusic

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam masła TBS i już nie mogę się doczekać kiedy wypróbuję tą wersję:) Niestety mój egzemplarz jeszcze do mnie nie dotarł, więc sobie jeszcze poczekam, nie mówiąc już o załapaniu się do drugiego etapu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To kiepsko...już termin mija, a Ty nie masz szansy na zebranie głosów ;/

      Usuń
  14. ale tytułowy argan to daleko daleko w składzie :P
    teraz wszędzie dodają byle do nazwy wrzucić :x

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo polubiłam to masełko :). Mój głos masz :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja jednak wole masło z full mellow, tańsze i bardziej naturalne : )

    OdpowiedzUsuń
  17. Tyle dobrego słyszałam o masłach, jednak do TBS tak daleko...

    OdpowiedzUsuń
  18. To ile tego produktu tam jest, że wystarczył na tak krótko?

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękujemy za wszystkie komentarze i sugestie!
Zapraszamy ponownie i zachęcamy do obserwowania :)

Copyright © 2016 Good to try! , Blogger