Mixa Hyalurogel- żel micelarny do skóry wrażliwej i odwodnionej

Mixa Hyalurogel- żel micelarny do skóry wrażliwej i odwodnionej

Osobiście uznaję żele micelarne za genialny wynalazek, który ułatwia życie. Już kilka razy przekonałam się, że ma to znaczenie, bo makijaż schodzi zdecydowanie łatwiej i skuteczniej niż z pomocą zwykłego żelu. Próbowałam kilka różnych marek, a tym razem chcę powiedzieć jak spisuje się w tej roli Mixa Hyalurogel. 


O żelu:
Mixa Hyalurogel żel micelarny to skuteczny demakijaż wrażliwej i odwodnionej skóry – bez podrażnień, przesuszenia i nieprzyjemnego uczucia ściągnięcia. Właściwości oczyszczające, nawilżające i odświeżające pozwalają na zachowanie skóry w doskonałej kondycji i przywrócenie jej poczucia komfortu.
Dzięki zawartości czystego kwasu hialuronowego, naturalnego składnika mającego zdolność wchłaniania nawet tysiąca razy więcej cząsteczek wody, niż sam waży, żel micelarny Mixa Hyalurogel zapewnia skórze odpowiedni poziom nawodnienia. Zawarte w jego formule micele jak magnes przyciągają zanieczyszczenia i bez trudu usuwają je z twarzy. Lekka konsystencja żelu nie wymaga użycia wody.
Kosmetyki Mixy dobrze współgrają z moją cerą skłonną do niedoskonałości i wrażliwą. Wiem to, bo każdy krem, serum czy płyn micelarny działały bardzo dobrze. Stosowałam różne linie - zimą te do cery suchej, kiedy potrzebowałam bogatego nawilżenia, a w cieplejsze miesiące tych do cery wrażliwej i podrażnionej. Kilka przykładowych recenzji:

Recenzja kojącego kremu nawilżającego Mixa -> klik.
Recenzja bogatego odżywczego kremu Mixa -> klik.
Recenzja płynu micelarnego do cery suchej Mixa -> klik.

Skład:


Skład jest krótki, a z naturalnych rzeczy mamy ekstrakt z róży francuskiej. Moja cera kocha wody różane i takie ekstrakty, ponieważ działa to na mnie super wyciszająco i leczniczo. Butelka jest typowa dla żelu do twarzy, zakończona pompką. Żel jest dość gęsty, ale nie spływa z wacika. Stosujemy go bez użycia wody, właśnie przy użyciu płatka kosmetycznego. Celem miceli jest przyciągnięcie brudu i każdego, nawet najmniejszego zanieczyszczenia, aby pozostawić cerę świeżą i czystą. Jest przyjemny, nie czułam prawie żadnego zapachu. Po przytrzymaniu i rozsmarowaniu po twarzy, od razu widać schodzący makijaż. Trzeba go jednak trochę zużyć i kilkakrotnie dołożyć, aby efekt był całkowicie zadowalający i pozwalający powiedzieć, że cera jest oczyszczona. Zużywałam przy nim o co najmniej 3-4 waciki więcej niż przy standardowym płynie. Sam efekt końcowy super. Cera nie tylko czysta, ale też jakby nawilżona, gotowa do pielęgnacji. Była pod palcami miękka, aksamitna i bardzo przyjemna. Tego uczucia nie daje zwykły micel i myślę, że to przemawia zdecydowanie na korzyść żelu. Jedyny minus to niezbyt duża wydajność, ale stopień zadowolenia mi to rekompensował.

Cena: 17-19 zł/ 200 ml
Dostępność: drogerie internetowe oraz stacjonarne


Jeśli zależy Wam na delikatnym oczyszczeniu z mocnego makijażu, po którym nie będziecie mieć suchej, ściągniętej skóry, polecam gorąco. Jeśli jednak szukacie czegoś, co po prostu zmywa i wystarcza na długo - nie polecam. Po raz kolejny jestem zadowolona z kosmetyku Mixa, co dobrze świadczy o marce.

Moja ocena: 5/6

Novex- brazilian keratin- maska do włosów

Novex- brazilian keratin- maska do włosów

Nieznane wcześniej kosmetyki do włosów wraz z kremami do rąk i kolorówką lubię testować najbardziej. Każda nowa maska lub odżywka cieszy. W jednym z pudełek ShinyBox znalazł się taki oto czerwony słoiczek, a w nim maska z keratyną. Jak wpływa na stan włosów i jaki efekt daje tuż po umyciu?  


Maska z keratyną Novex Brazilian Keratin powstała z myślą o pielęgnacji każdego rodzaju włosów. W składzie znajduje się keratyna, która ma działanie odżywcze oraz doskonale wchłania się we włosy, wzmacniając nich strukturę. Keratyna to ważny składnik, gdyż stanowi aż 90% struktury włosa. Niestety ubytki keratyny są widoczne gołym okiem, gdyż włosy tracą wtedy swoją witalność i zdrowy wygląd. Dzieje się to pod wpływem czynników środowiskowych, a także w trakcie stylizacji wysoką temperaturą i niewłaściwej pielęgnacji. Regularne używanie  maski sprawia, że włosy są błyszczące, miękkie, odżywione i pełne życia. 
 
Skład:


Maska jest niedużych rozmiarów, ale wystarczyła mi na około 1.5 miesiąca. Każde z kilkunastu użyć było dla mnie przyjemnością, bo moje włosy naprawdę polubiły jej niedoskonały skład. Jest w nim hydrolizat keratyny, kilka ciekawych ekstraktów roślinnych i kwiatowych. Konsystencja jest typowa dla maski, ale najbardziej przypomina maski Kallos. Zapach przyjemny, pudrowy. Zostawiałam maskę na włosach przez kilka minut, a po spłukaniu już czuć było pod palcami duże wygładzenie struktury włosa. Tworzyła się tafla, która po wysuszeniu nie zamieniała się w "sianopusz". Włosy pozostawały lekkie, gładkie i przyjemne w dotyku. Były odpowiednio dociążone i nie fruwały na wszystkie strony, choć nie da się im odmówić sypkości. Fajnie pachniały, ale też długo i intensywnie, a ich zapach roznosił się wkoło. Reasumując, jestem bardzo zadowolona i nie spodziewałam się po tak niepozornej masce nieznanej mi marki, że da mi dużo satysfakcji.



Cena: 10 zł/ 100 g
Moja ocena: 6/6

Znacie firmę Novex? Może mieliście okazję próbować inne kosmetyki?

Pantene Pro-V 3 Minute Miracle - odżywka Hair Superfood

Pantene Pro-V 3 Minute Miracle - odżywka Hair Superfood

Nowość wśród odżywek 3 Minute Miracle od Pantene to odżywka Hair Superfood z fioletowym motywem. Jest ona dedykowana włosom słabym i cienkim. Tubkę znalazłam w styczniowym BeGlossy New Beginning, którego pełną zawartość możecie zobaczyć tutaj. Zwykła, znana wszystkim doskonale marka kosmetyczna z drogerii. Czy wniosła wartość dodaną do mojej pielęgnacji suchych, farbowanych włosów? Zapraszam na kilka słów o niej.


O odżywce:

Odkryj superodżywianie dla włosów dzięki 3-minutowej odżywce Pantene Superfood wzbogaconej formułą Pro-V. Natychmiast wchłania się we włosy i wzmacnia je od nasady dzięki wzmacniającej formule Pro-V, antyoksydantom, które chronią włosy, oraz lipidom, które uzupełniają ich strukturę. Stosuj po każdym myciu, aby zmienić słabe, zniszczone włosy we włosy Pantene: wyraźnie zdrowsze, bardziej lśniące i silniejsze.


Nie sposób tu powiedzieć coś nowego, bo odżywki Pantene są znane pewnie większości. Nie będę więc opisywać konsystencji, zapachu i opakowania, bo niczym się ono nie różni od poprzednich wersji. Czy te antyoksydanty i lipidy coś zmieniają? Po umyciu włosy są piękną taflą, która rozczesuje się bardzo łatwo. Naprawdę pod tym kątem bez zarzutu. Suche są sypkie, bardzo lekkie, jakby unosił się w powietrzu. Nie zyskały połysku i w moim odczuciu wzmocnienia też nie. Pachną normalnie, jak po drogeryjnej odżywce. Co to oznacza? Doceniam sypkie, lejące się włosy, bo to jeden z najważniejszych dla mnie efektów. Poza tym jednak odżywka nie robi nic istotnego i nic fajnego. Zwyklak, można powiedzieć.


Cena: 15 zł/ 250 ml

Odżywka jak odżywka, nie zrobiła na mnie wrażenia ani negatywnego, ani pozytywnego. Nie wyróżnia się niczym.

Ocena: 3/6

Mieliście okazję już jej spróbować?

Delia Cosmetics - Dermo System - mgiełka tonizująca do każdego typu cery

Delia Cosmetics - Dermo System - mgiełka tonizująca do każdego typu cery

Tym razem przedstawiam coś, co znalazłam w pudełku Shiny Christmas ->pełna zawartość<- a konkretnie mgiełkę tonizującą od Delia Cosmetics. Czas testowania trwał 1,5 miesiąca, mgiełki mam jeszcze sporo, ale efekty mogę już śmiało przybliżyć. Szczegóły dalej.


O mgiełce:
  • przywraca naturalne pH skóry
  • przygotowuje skórę do przyjęcia składników aktywnych kremu lub serum
  • nie ściąga skóry
  • jest odpowiednia dla każdego typu cery
  • zawiera: ekstrakt z aloesu, alantoinę, ekstrakt z lukrecji, naturalną betainę i kompozycję zapachową bez alergenów
  • nie zawiera: alkoholu, silikonów i parabenów
Skład wygląda na naprawdę fajny, bo nie ma tego, co nam szkodzi, a zawiera cudownie działające na moją cerę ekstrakt z aloesu i alantoinę. Te dwa składniki świetnie wyciszają wszelkie podrażnienia i łagodzą. Za listę składników plus dla Delii.

Skład:


Jak to na mgiełkę przystało, prezentuje się ona w butelce z rozpylaczem. Mój ulubiony sposób na tonizację. Wygodny i prosty sposób użytkowania. Fajne, trochę aptecznie wyglądające opakowanie. Mgiełka nie ma zapachu, ma za to, o czym już wspomniałam, bardzo przyzwoity skład. Po rozpyleniu odczekuję aż całkiem się wchłonie i dopiero wsmarowuję krem lub serum. Tuż po psiknięciu, cera natychmiast doznaje ukojenia. Pojawia się przyjemne uczucie świeżości, czystości i lekkiego chłodu. Mgiełka nie powoduje lepienia się ani ściągnięcia skóry. Jest dla mnie doskonała i nie wyobrażam sobie nie stosować takiego typu produktu po umyciu twarzy żelem i demakijażu. Jest niesamowicie tania, więc tym bardziej nie ma się co wahać. Spokojnie swoim działaniem dorównała moim faworytom, w tym mgiełce od Vianek -> recenzja.


Cena: 5-6 zł/ 150 ml

Mgiełkę znajdziemy w więkoszości drogerii stacjonarnych i w wielu sklepach internetowych.

Lubicie Delia Cosmetics?
Stara Mydlarnia- wyszczuplające czekoladowe masło do ciała

Stara Mydlarnia- wyszczuplające czekoladowe masło do ciała

Kolejny produkt od Starej Mydlarni, tym razem jednak coś o zapachu jadalnym! Ostatnio pisałam o mgiełce do ciała, która przenosiła wyobraźnię daleko do ogrodu pełnego kwiatów -> zajrzyjcie tutaj. Czekoladowe, kokosowe lub orzechowe zapachy kosmetyków to moje ulubione aromaty. Mazidło, o którym dziś to masło czekoladowe, które zapewne na długo zapadnie mi w pamięć. Dlaczego? Przeczytajcie :)


Masło ma fajny skład, bazujący na oleju sojowym, maśle kakaowym i shea. Przeznaczone jest do skóry suchej, wymagającej ujędrnienia.

Skład:


Masełko zamknięte jest w zakręcanym, plastikowym opakowaniu o pojemności 200 ml. Jest płaskie i poręczne. Konsystencja prawdziwie maślana, treściwa. Jeśli mam wypowiedzieć się o zapachu to powinnam wstawić kilkanaście serduszkowych ikon, bo trafia on w mój gust perfekcyjnie. Słodki, kakaowy, głęboki zapach. Bardzo mnie relaksował kiedy wieczorem odkręcałam słoiczek i zaczynałam balsamowanie. Naprawdę warto go mieć dla samego uczucia błogiego spokoju i otulenia. Doskonale nadaje się na zimowe wieczory, ale jeśli kochacie słodki zapach to jest świetny o każdej porze roku. Początkowo trochę oblepia skórę, ale kilka minut cierpliwości i wszystko się wchłania, pozostawiając fajny efekt nawilżenia i śliskości. Uczucie szorstkiej skóry w najbardziej wrażliwych i wymagających obszarach znika. Po zużyciu produktu do końca, zauważyłam, że skóra jest w lepszym stanie. Pomógł moim łokciom, a to chyba najbardziej suchy fragment skóry jaki mam :) Sukces.

Cena: 29 zł/200 ml
Dostępność: w sklepie Stara Mydlarnia


Choćbym szukała celowo minusów masła, nie potrafię wymienić żadnego. Z przyjemnością zużyłam całe opakowanie masła, żałując, że już koniec. Teraz mam ochotę wypróbować inne warianty zapachowe, bo w sklepie są też m.in. zielona herbata, róża, magnolia, malina, pomarańcza, sweet mango. Brzmią apetycznie, nie da się zaprzeczyć, prawda?

Znacie kosmetyki ze Starej Mydlarni?
Vianek- wzmacniające serum do twarzy z ekstraktem z borówki, bzu czarnego i kasztanowca

Vianek- wzmacniające serum do twarzy z ekstraktem z borówki, bzu czarnego i kasztanowca

Vianek tworzy niesamowite kosmetyki, które dla mnie okazują się w każdym jak na razie przypadku strzałem w 10. Dzisiaj pokażę Wam maluszka, czyli 15 ml buteleczkę, w której zamknięte jest serum wzmacniające dedykowane cerze naczynkowej, zaczerwienionej i wrażliwej. Jakie ma działanie i czy pozostawił po sobie dobre wrażenia?


O serum:

Silnie nawilżające serum o lekkiej konsystencji, do zaawansowanej pielęgnacji cery naczynkowej, wrażliwej i zaczerwienionej. Zawiera kompleks ekstraktów (z owoców borówki brusznicynasion kasztanowca i kwiatów czarnego bzu) o działaniu wzmacniającym i uszczelniającym kruche naczynka, niwelując jednocześnie skutki codziennego stresu oksydacyjnego. Serum posiada aktywny składnik – azeloglicynę – w stężeniu 3%, wykazujący właściwości rozjaśniające, regulujące i uelastyczniające. Systematyczne stosowanie redukuje widoczność “pajączków”, przynosząc skórze ukojenie.
 Skład:

Stosowałam to maleństwo przede wszystkim w okolicach oczu i nosa, ponieważ w tych obszarach moja cera jest słabsza i wokół nosa pojawiają się u mnie naczynka. Warto podkreślić, że pomimo bardzo drobnych rozmiarów, buteleczka jest wygodna i dobrze się z niej wydobywa serum. Jest prześliczna, jak każde opakowanie od Vianek. Serum jest kremowe, gęste i ma nietłustą konsystencję. Bardzo lekkie i przyjemne. Praktycznie bezzapachowe, bo ledwo cokolwiek wyczuwam. Po rozprowadzeniu wchłania się już po upływie 2 minut. Skóra staje się wyraźnie jędrna, bardziej sprężysta. Efektem długofalowym, przy stosowaniu regularnym, jest ujędrnienie i nawilżenie okolic oczu. Skóra ogółem jest rozjaśniona i wygląda lepiej kondycyjnie.

Cena: 34 zł/15 ml
Dostępność: sklep Vianek


Serum jest bardzo ciekawym i uroczym wizualnie kosmetykiem, który spełni oczekiwania osób o kruchych naczynkach oraz skórze wymagającej kopniaka ujędrniającego.

Moja ocena: 5/6



Eco Receptura by Stara Mydlarnia-mgiełka do ciała Extravaganza

Eco Receptura by Stara Mydlarnia-mgiełka do ciała Extravaganza

Dzisiaj na blogu zagości bukiet kwiatów, a konkretnie ich zapach. Używając mgiełki nie trzeba wkładać wysiłku w próbę wyobrażenia sobie, że dookoła pełno fiołków, róż, irysów i innych pięknych kwiatów. Przenosimy się na łąkę albo chociaż do kwiaciarni :) Wszystko za sprawą Eco Receptura - mgiełki Extravaganza.


O mgiełce:
Mgiełka perfumowana Extravaganza o zmysłowym zapachu eleganckich perfum, będących połączeniem nut kwiatowych: irysa, fiołka, aksamitki, jaśminu z nutami owocowymi: truskawki, mandarynki oraz drzewem sandałowym, pieprzem i ambrą.
Otuli Twoje ciało zmysłowym i romantycznym zapachem i sprawi, że poczujesz się wyjątkowo każdego dnia!

Zacznę od tego, że bardzo spodobała mi się buteleczka, której grafika bardzo ładnie prezentuje się wraz z całością. Zdobi toaletkę lub półkę łazienkową. Mgiełka jest całkiem wydajna, bo używałam jej chyba ponad 4 miesiące, przy czym jedno użycie to zawsze kilka "psiknięć". Nie stosowałam jej jednak częściej niż raz w tygodniu. Zapach, który wydostaje się na zewnątrz jest niesamowicie bogatym bukietem kwiatowym. Czułam się jakbym zbliżała nos do mojego bukietu ślubnego, co przywoływało miłe wspomnienia. Lubiłam używać mgiełki szczególnie wiosną. Zapach utrzymywał się mniej więcej godzinę, może odrobinę dłużej. To jedyny jej minus, ale summa summarum jest przyjemnym produktem wartym poznania.

Cena: 36,00 zł/100 ml
Dostępność: sklep Stara Mydlarnia


Dla mnie zapach ok, ale mógłby utrzymywać się dłużej. Myślę, że osoby lubiące świeże, kwiatowe zapachy również by ją polubiły.
Nacomi Miodowe Gofry- miodowe masło do ciała

Nacomi Miodowe Gofry- miodowe masło do ciała

Miodowe masło 😻💗 A właściwie Miodowe Gofry! To od razu brzmi dobrze, prawda? Dawno temu robiłam zamówienie, na które składało się kilkanaście produktów do pielęgnacji ciała. Były to różne peelingi i balsamy. Część z nich było od Nacomi, bo ich zapachy maseł/musów są dla mnie czymś, obok czego nie mogłabym przejść obojętnie. Do zapachów dorzućmy piękne słoiczki, etykiety z zachęcającymi grafikami i czcionkami. No i mamy produkt idealny. Czy działanie masła potwierdza dobrą zapowiedź?


O produkcie:

Wyjątkowe, lekkie masło do ciała z olejami i masłami roślinnymi może być stosowane do pielęgnacji każdego rodzaju skóry. Ma przyjemną, kremową konsystencję, szybko się wchłania. Nie pozostawia na skórze tłustej i lepkiej warstwy, otula ją natomiast miłym, miodowo-mlecznym zapachem słodkich gofrów.  

Skład:


Słodki poniedziałek zacznijmy od słodko pachnącej skóry. Masło ma w składzie olej arganowy, ze słodkich migdałów, awokado i makadamia oraz masło shea i masło kakaowe. Wszystko, co w najlepszy i naturalny sposób dba o nawilżenie. Zapach trudno będzie opisać, bo nie do końca jest miodowy, ale właśnie przypomina mi jakieś słodkie pancake's lub zapach gofrów. Mniam! Konsystencja jest aksamitna, cudownie się rozprowadza i wsmarowuje. Skóra jest na początku lekko tłusta, ale szybko pozostaje jedynie delikatnie śliski film i nabłyszczenie, bez lepkości. Po użyciu masła czułam, że moja skóra jest dopieszczona. Dawało mi wyjątkowe doznania zmysłowe, dlatego zawsze będę do niego wracać i gorąco Wam polecam. Opakowanie jest nieduże, bo 100 g, ale wystarczył mi na miesiąc codziennego stosowania. 


Główne zalety masła:

- skład bogaty w naturalne składniki roślinne
- lekka konsystencja
- dobrze się wchłania
- odpowiednie dla każdego rodzaju skóry
- przyjemny zapach słodkiego, mleczno-miodowego deseru
- nie zawiera parafiny i jej pochodnych, silikonów i parabenów

Cena: 19-25 zł/100 ml


Masło Miodowe Gofry od Nacomi jest warte każdej ceny. Kocham ten wyjątkowy zapach i działanie. Jeśli jeszcze nie znacie marki Nacomi, pora to zmienić i zapełnić wirtualny koszyk :)

Moja ocena: 6/6



Institute Esthederm Osmoclean- wygładzająco- rozświetlająca maska złuszczająca do twarzy

Institute Esthederm Osmoclean- wygładzająco- rozświetlająca maska złuszczająca do twarzy

Zestaw  z serii Osmoclean od Institute Esthederm był genialnym prezentem dołączonym do BeGlossy Flamingo Beach - jednego z najpiękniejszych wizualnie box'ów. Zestaw testowałam już od sierpnia, więc minęło kilka miesięcy, co daje mi możliwość rzetelnej oceny. Stosowałam maskę mniej więcej raz na 2 tygodnie. Wyróżnia ją to, że jest połączeniem pielęgnującej maseczki i peelingu typ gommage. Jak działa i czy warto w nią zainwestować?



Wygładzająco - rozświetlająca maska złuszczająca. Oczyszcza skórę, niweluje zaskórniki oraz ogranicza tendencję do ich powstawania.Normalizuje wydzielanie sebum, zapobiega świeceniu się skóry. Usuwa martwe komórki, wygładza skórę, przywraca jej miękkość i elastyczność. Pobudza proces syntezy kolagenu i elastyny. Redukuje przebarwienia, wyrównuje koloryt skóry, przywraca jej promienny wygląd. 

Skład:

AQUA/WATER/EAU*, CELLULOSE, KAOLIN, CETEARYL ALCOHOL, CYCLOPENTASILOXANE, GLYCERIN, DIPROPYLENE GLYCOL, CYCLOHEXASILOXANE, TOCOPHERYL ACETATE, FRUCTOOLIGOSACCHARIDES, ASCORBYL METHYLSILANOL PECTINATE, CREATINE, MORUS ALBA LEAF EXTRACT, PEUMUS BOLDUS LEAF EXTRACT, ASCORBYL GLUCOSIDE, SUPEROXIDE DISMUTASE, CARNOSINE, ALGAE EXTRACT, DISODIUM ADENOSINE TRIPHOSPHATE, MORUS NIGRA ROOT EXTRACT, PYRUS MALUS (APPLE) FRUIT EXTRACT, GLYCYRRHIZA GLABRA (LICORICE) ROOT EXTRACT, SODIUM CETEARYL SULFATE, SODIUM LAURYL SULFATE, PROPYLENE GLYCOL, ALUMINUM SILICATE, BUTYLENE GLYCOL, BENZYL ALCOHOL, GLUCOSAMINE HCL, XANTHAN GUM, METHYLCHLOROISOTHIAZOLINONE, METHYLISOTHIAZOLINONE, FRAGRANCE (PARFUM)

Składniki aktywne:

Karnozyna - pobudza procesy regeneracyjne, zwiększa aktywność komórek, chroni DNA.
ATP - pobudza aktywność komórek, stymuluje syntezę kolagenu  i elastyny, działa odmładzająco.
Algi   - nawilżają, działają łagodząco, kojąco, stymulują procesy regeneracyjne.
Witamina E   - działa kojąco, nawilżająco, przeciwstarzeniowo i antyoksydacyjnie..
Dysmutaza ponadtlenkowa - neutralizuje działanie wolnych rodników, spowalnia proces starzenia się.
Morwa biała - działa rozjaśniająco, zwalcza skutki fotostarzenia się skóry, poprawia jędrność, napięcie.
Morwa czarna - działa antyoksydacyjnie, przeciwstarzeniowo, rozjaśniająco, wybielająco.
Lukrecja gładka - rozjaśnia przebarwienia, wyrównuje koloryt skóry.
Kaolin - ogranicza aktywność gruczołów łojowych, pochłania nadmiar sebum.


Maska ma naprawdę ciekawy skład, fajne ekstrakty i składniki o działaniu łagodzącym, co dla mnie jest bardzo ważne. Działa właściwie wszechstronnie, bo wygładza, rozjaśnia, regeneruje i oczyszcza. 

Jak używać?

Należy aplikować grubą warstwę na oczyszczoną skórę, a po kilku minutach zrolować i spłukać wodą resztki. 


Maseczka ma konsystencję bardzo gęstego kremu z dodatkiem glinki. Trzeba ją równomiernie rozprowadzić, co wcale nie jest proste przez jej gęstość. Po 7-10 minutach zastyga, ale nie tak bardzo jak typowe glinki. Spłukiwanie też wymaga pracy, bo robi się śliska w kontakcie z wodą. Efekt, który wyczuwalny jest pod palcami po doczyszczeniu twarzy, jest jednak tego wart. Naprawdę przyjemna, gładka cera, którą chce się dotykać :). Jest rozjaśniona, świeża i w ogóle nie ma uczucia ściągnięcia lub przesuszenia. Jestem każdorazowo zadowolona z efektu, a długofalowo też zobaczyłam poprawę. 


Cena: 130-160 zł/75 ml

Moja ocena: 6/6

Maska nie należy do tanich kosmetyków i niewątpliwie trzeba mieć możliwość pozwolić sobie na taką odrobinę luksusu. Są to jednak pieniądze wydane na kilka miesięcy solidnej pielęgnacji, bo efektu można być pewnym. 

Time to Shine - Shiny Box styczeń 2019

Time to Shine - Shiny Box styczeń 2019

Nowy Rok to dla wielu czas zmian i postanowień. U mnie jedyną stałą rzeczą jest ciągła zmiana, więc przywykłam do tego przez cały rok :) Uważam, że zawsze jest Time to Shine, ale ShinyBox tym razem pod takim hasłem nawiązuje do noworocznych imprez. Czy w środku znalazły się produkty, które umożliwią nam zrobienie makijażu pełnego blasku? A może rozświetlenie cery lub ciała? Tak odebrałam temat i spodziewałam się czegoś, co nada efektu glow. Zobaczcie co jest wewnątrz.


Pudełko było tym razem ciężkie, wypełnione po brzegi. Od razu zobaczyłam, że są i produkty do makijażu i do pielęgnacji. Część z nich pojawiło się we wszystkich pudełkach, a niektóre są tylko u Ambasadorek Shiny Box, ale za chwilę wszystko wyjaśnię.


W standardowych pudełkach powinno znaleźć się 6 produktów pełnowymiarowych oraz 1 jako wymienny 1 z 4.

1. Bell - HYPOAllergenic Lip Lacquer Liquid 

Produkt pełnowymiarowy

Cena: 12,99 zł/szt.

Błyszczyk w kolorze różowym. Od razu mi się spodobał. Kolorek jest delikatny, subtelny. Były 3 warianty, a mój chyba podoba mi się najbardziej. Producent zapewnia, że to połączenie mocnego napigmentowania z trwałością pomadki. O tym się przekonamy. Czy optycznie powiększa usta i się nie lepi też zobaczę i na pewno dam znać w osobnym wpisie. Sam fakt, że jest błyszczyk - super!




2. Bell Secretale Nude - kremowa pomadka do ust   

Produkt pełnowymiarowy
Cena: 13,49 zł/szt.

Kolejny produkt Bell i znowu do ust. Nie szkodzi, bo tym razem mamy pomadkę i kolor jest zupełnie inny. Przyznam się, że od 2 lat nie używam nudziaków, bo jakoś przywykłam do mocnych akcentów. Warto jednak wrócić, więc z przyjemnością spróbuję. Mam nadzieję, że ładnie się trzyma na ustach, bo bez tego dla mnie pomadka nie istnieje. Opakowanie jest piękne, to warto podkreślić. Lubię kolorówkę w boxach, więc otwierając Shiny Box, byłam bardzo zadowolona. Tym bardziej, że...



3. Bell - HYPOAllergenic Brow Modeller Gel 

Produkt pełnowymiarowy 
Cena: 13,49 zł/szt.


...mamy kolejny produkt do makijażu :) Dobrze, że już nie pomadka lub błyszczyk. Żel do brwi. No cóż. Lubię testować nowe formy ulepszania brwi, ale po próbach z kredkami, żelami w pędzelku, grzebyku, pomadach i innych wynalazkach, wiem już, że u mnie sprawdza się tylko cień z pędzelkiem. Oczywiście może się to zmienić, ale przekonam się po testach żelu od Bell. 


Mamy więc 3 standardowe produkty Bell do makijażu, ale zabrakło w moim pudełku jeszcze jednego -  pudru i różu Bell HYPOAllergenic. Byłam jednak o tym uprzedzona mailowo i w ramach rekompensaty dostałam 3 zamiast 1 produkty spośród wymiennych. 

W standardowych pudełkach poza wyżej pokazanymi kosmetykami Bell znalazły się również:

4. Schwarzkopf - Gliss Kur Purify&Protect 

Produkt pełnowymiarowy 
Cena: 11,99 zł/ 250 ml

Szampony, odżywki i maski to moje ulubione produkty do testowania. Fajnie, że jest to nowość i opis dotyczący przeznaczenia włosom obciążonym zanieczyszczeniami też brzmi obiecująco. Jest to jednak zwyklak z drogerii, więc wolałabym coś z wyższej półki i mniej dostępnego.



5. Dermaglin - maseczka regenerująca do twarzy 


Produkt pełnowymiarowy 
Cena: 6,99 zł/szt.

Maseczka Dermaglin jest mi już znana, bo pojawiła się zarówno w pudełku Shiny Christmas, jak i w Hippieness. Dwukrotnie...teraz jest inna wersja - regenerująca z miodem i olejkiem pomarańczowym. Wtedy była to maseczka do cery trądzikowej z aloesem i owsem. Podtrzymuję jednak, że to nie powinno mieć miejsca. Czy to oznacza, że teraz dopóki nie wyczerpią się maseczki Dermaglin, będziemy je znajdować co miesiąc wśród produktów? Maseczki ok, ale Klientki na pewno chciałyby poznawać już inne firmy. Dermaglin możemy sobie kupić, bo już znamy właściwości.



Stała zawartość prezentuje się jak wyżej, czyli 6 kosmetyków pełnowymiarowych (u mnie zabrakło pudru, dlatego 5). Wśród wymiennych kosmetyków można było trafić na jeden z czterech, czyli maskę w płachcie do twarzy, perfumetkę, maskę do włosów lub na proteinową odzywkę do włosów od Anwen. Najciekawsza wydawała mi się odżywka Anwen, ale akurat mimo tego, że dostałam 3/4 kosmetyki, jedynym którego nie mam jest właśnie ona.


6. Biodermic - maska kolagenowa w płacie 

Produkt pełnowymiarowy
Cena: 17,99 zł/9,5 ml

Jest to druga maska, ale te w płachcie bardzo lubię. Myślę, że nawet bardziej niż klasyczne. Nie znam marki BioDermic, produkt wygląda na dobry, więc jest świetnie. Po kosmetykach Bell zajmuje w tym pudełku u mnie drugie miejsce. Wielki plus za to!


7. Carlo Bossi - Parfumes L'Amour 

Produkt pełnowymiarowy
Cena: 14,99 zł/9,5 ml


Perfumy, zapachy <3 To zawsze jest mile widziane w boxach, nie ważne w jakim rozmiarze. W sumie nawet chętniej widziałabym mini wersję dobrej marki, bo raczej w perfumy inwestuję. Moją miłością jest Lancome La Nuit Tresor, bez którego nie umiem żyć! Kompletnie nie wiem czym jest marka Carlo Bossi, ale sama śmiałam się do siebie, bo od razu skojarzyłam z Carlo Rossi. Wino na myśli zawsze :D Widziałam, że można było trafić różne warianty, a u mnie wyglądająca elegancko opcja Crystal Femme. Też uznaję to za atut pudełka, bo chociaż coś nowego.
 

8. Vis Plantis 
Basil Element- maska do włosów  

Produkt pełnowymiarowy

Cena: 29,99 zł / 200 ml

Maska do włosów Vis Plantis to produkt również łatwo dostępny i w sumie już mi znany, bo kiedyś pojawił się w którymś z pudełek. Średnio ją polubiłam ze względu na roślinny zapach, a działanie chyba się nie wyróżniało, bo prawie nie pamiętam moich wrażeń o opinii. Maska ma ciekawy skład i wcale nie jest tania, także jeśli ktoś jej nie zna, na pewno będzie zadowolony z szansy na testowanie.



Ostatni produkt jest prezentem tylko dla Ambasadorek Shiny Box i tu ukłony, bo bardzo doceniam to, że mogę być w tym gronie. Dzięki temu wypróbuję coś, co jest dla mnie numerem 1.

9. Element - szampon do włosów z węglem aktywnym 

Produkt pełnowymiarowy
Cena: 25,99 zł / 300 ml

Szampon wcale nie wyglądał na pierwszy rzut oka jak produkcja Vis Plantis i dopiero po wczytaniu się w etykietę, zauważyłam logo. Lubię produkty z węglem, zarówno żele do twarzy, jak i te do pielęgnacji włosów. Naklejka STOP SMOG bardzo na czasie, bo chyba wiele z nas żyje tym tematem.

"Dogłębnie oczyszcza skórę głowy, działa kojąco i nawilżająco, chroni włosy przed negatywnym wpływem środowiska i zmniejsza przetłuszczanie się włosów. Przeznaczony jest do pielęgnacji wszystkich typów włosów, przede wszystkim narażonych na częsty kontakt z różnego rodzaju zanieczyszczeniami."




No i podsumujmy. Spora różnorodność produktów - makijaż (choć 2 do ust), włosy, pielęgnacja twarzy, zapach. Na plus maska BioDermic, zapach i kosmetyki Bell. Na minus kolejna maseczka Dermaglin, bo ile można oraz fakt, że mamy tu marki z drogerii takie jak Schwarzkopf, Bell, Vis Plantis. Dla mnie najlepsze pudełka to takie, gdzie mamy więcej miniatur z wysokiej półki lub nawet jeden droższy wiodący produkt, a pozostałe jakieś tańsze, jako dodatki. Myślę jednak, że w stosunku do konkurencji, tym razem mamy zwycięstwo po stronie Shiny Box.

Wartość produktów standardowych z kążdego pudełka: około 76 zł
Z dodatkowym produktem więcej, zależnie od tego, na który traficie. Może to być ponad 100 zł, a może okolice 90 zł. U mnie wraz ze wszystkim wychodzi około 160 zł.

Moja ocena: 4/6

Swoje pudełko możecie zamówić tutaj.

No i jak? Co myślicie?


Copyright © 2016 Good to try! , Blogger