La Roche Posay ISO UREA wygładzająco-nawilżające mleczko do ciała z mocznikiem 5%

Gorące, a wręcz upalne dni nadeszły. Lato, lato, lato. Nie wiem jak Wy, ale mnie to cieszy. W tygodniu, siedząc w klimatyzowanym biurze lub aucie w sumie nie mogę narzekać :) W weekendy upał też się przydaje, aby trochę przyciemnić skórę. W trakcie upałów nadal musimy pamiętać o dobrym nawilżeniu. Moja skóra ulega przesuszeniu pod wpływem słońca, dlatego potrzebuję w tym czasie czegoś solidnego. Od pewnego czasu skupiłam się na sprawdzaniu działania jednego mleczka, a pozostałe odłożyłam do szafki. Marka La Roche Posay pewnie jest Wam znana. Osobiście używałam już kliku kosmetyków, m.in. żelu do twarzy lub płynu micelarnego, z których byłam zadowolona w 100%. Generalnie produkty LRP kojarzą mi się z wysoką jakością i skutecznym działaniem. Czy jest tak również w przypadku dzisiejszego bohatera? Przekonajcie się.



O produkcie:

Wspomaga usuwanie komórek z powierzchni skóry: 

- Skóra wydaje się mniej ziarnista, a szorstkie miejsca na ciele są wygładzone, 
- Skutecznie przywraca barierę ochronną skóry i łagodzi uczucie dyskomfortu. 
- Natychmiast absorbowane przez skórę, bez pozostawiania tłustej powłoki.




W składzie już na drugim miejscu mamy genialnie nawilżające masło shea, które moja skóra uwielbia. Jest też gliceryna i mocznik, który ma likwidować chropowatość i szorstkość. Działanie mleczka ma być więc głównie nawilżająco-wygładzające.


Butla, w której znajduje się mleczko, jest naprawdę ogromna. Wersja 400 ml jest tak wydajna, że spokojnie wystarczy mi na 3-4 miesiące codziennego używania. To duży plus, który przemawia za tym, aby wydać na mleczko kilkadziesiąt złotych. W internetowych aptekach rozpiętość cenowa jest spora. Możemy je zakupić za około 55-75 zł. Pompka, przez którą wydobywamy produkt, działa lekko i bezproblemowo. Samo mleczko ma cudownie aksamitną i przyjemną konsystencję. Już po jednym naciśnięciu na dłoni wyczuwamy przepiękny, elegancki i zmysłowy zapach. Mleczko ISO Urea pachnie jak najlepsze, ekskluzywne perfumy. Dzięki niemu nie potrzeba ich używać, bo całe ciało pachnie długo i intensywnie. Wsmarowuje się lekko i daje dużo przyjemności podczas stosowania. Jaką pozostawia skórę? Ładnie nabłyszczoną, ale nie lepką i tłustą. Nie powinno się jednak od razu po zastosowaniu zakładać obcisłych spodni, bo pozostałości mogą je lekko natłuścić. Teraz jednak, kiedy nieustanne nosi się szorty lub sukienki, nie stanowi to żadnego problemu. Gołe nogi powinny być wygładzone i estetyczne jak z wybiegu :) Idealnie sprawdza się też po goleniu, bo w ogóle nie podrażnia, a ślicznie nabłyszcza. W dotyku skóra jest pozbawiona jakichkolwiek nierówności, które wcześniej mogły być wyczuwalne. Mam wrażenie jakby jej struktura została dogłębnie wypełniona. Dzięki niemu co wieczór czuję się jak po mocnym peelingowaniu. 






Tak bardzo polubiłam mleczko La Roche Posay ISO UREA, że póki co nie wyobrażam sobie powrotu do innych. Nie ma żadnych słabych stron, bo jego jakość rekompensuje całkowicie cenę. Dodatkowo jest tak wydajny, że wystarczy na długo. Jeśli zależy Wam na dobrym, skutecznym wygładzeniu skóry- to jest kosmetyk stworzony dla Was :) Myślę, że nie da się rozczarować. Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o produkcie, zajrzyjcie na stronę La Roche Posay.


Ocena: 6/6




10 komentarzy:

  1. Brzmi fantastycznie, myślę że byłby to idealny produkt dla mojej suchej skóry :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak po mocnym peelingowaniu? :) Ooo, chcę to!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Mieszkając w Anglii już zapomniałam co znaczy prawdziwe "lato".

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo chętnie bym je wypróbowała:) moja skóra latem zawsze wymaga wiele nawilżenia;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kupiłam sobie mleczko z mocznikiem z SVR, ale tak się roluje, że chyba pójdzie w kosz. To jak widzę ciekawsze :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Faktycznie mleczko wydaje się super! Mleczko lepsze niż balsam :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Miałam kiedyś, ale zdawało mi się że było bezzapachowe. Chętnie jeszcze raz wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zaciekawiło mnie to mleczko :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Z chęcią wypróbowałabym szczególnie jak skóra jest po opalaniu :)

    zaczarowana-oczarowana.pl

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam kosmetyki z LRP. A na to mleczko już czaję się od jakiegoś czasu, w końcu muszę wypróbować :)

    Zapraszam na mojego nowego bloga, jeszcze raczkuję ;)
    http://simplicityinsharing.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękujemy za wszystkie komentarze i sugestie!
Zapraszamy ponownie i zachęcamy do obserwowania :)

Copyright © 2016 Good to try! , Blogger