Karaibski kokosowy olejek do ciała od Bielenda

Czas na kolejny hit z moich ostatnich zakupów. Kokosowy olejek. Słowo kokosowy zazwyczaj już jest dla mnie gwarantem szczęścia, bo pachnące tak żele, balsamy czy masła są trafione w punkt. Kokosowy zapach może być czasem za słodki, aż mdlący lub w ogóle nie przypominać kokosa. Mam już swoje sprawdzone marki, które robią go idealnie. Nie spodziewałam się jednak tego, jak pojechała Bielenda!


Olejek jest dla mnie zawsze szybką formą nawilżenia, jeśli tuż przed wyjściem chcę spryskać ręce i nogi. W dodatku nadaje ładnego wyglądu i blasku opalonym nogom do sukienki :) Zdecydowałam się akurat na tę wersję ze względu na zapach i właściwości odżywcze. W składzie zawiera też organiczny olej kokosowy, który tak jak masło shea super działa na moją skórę. Tym razem tak samo, poza estetycznym wyglądem, super nawilża skórę i powoduje, że jest miękka. 


Co do zapachu, bardzo się zdziwiłam kiedy po raz pierwszy prysnęłam olejkiem na skórę. Od pierwszej sekundy wiedziałam, że to coś boskiego, ale po chwili dotarło do mnie, że czuję moje ulubione od dziecka lody Zapp. Jeśli ktoś je zna i lub, więcej nie trzeba żeby zachęcać. Zapach jest właściwie kokosowo-karmelowy. Po prostu lody Zapp! Butelka 150 ml kosztuje zaledwie 16 zł. Za taki zapach zapłaciłabym nawet więcej <3 Dodatkowym atutem jest dużo większa wydajność niż w przypadku maseł, które szybko schodzą. Tutaj żeby zobaczyć jakiekolwiek zużycie trzeba wypsikać tego przez miesiąc.


Mój numer 1 wśród olejków, który na pewno będę kupować na każde lato, dopóki będą go produkować. 


8 komentarzy:

Bardzo dziękujemy za wszystkie komentarze i sugestie!
Zapraszamy ponownie i zachęcamy do obserwowania :)

Copyright © 2016 Good to try! , Blogger