Liferia box luty 2017
Luty był wyjątkowy pod względem zawartości boxów kosmetycznych. Nawet jak zerknęłam na te, których nie posiadam, każda firma niewątpliwie postarała się o dobór kosmetyków. Liferia ani trochę nie odstaje i po rozpakowaniu, byłam zachwycona. Zobaczcie jakie perełki kryły się pod bibułką.
Zanim przejdę do listy kosmetyków, chciałabym zauważyć,że bardzo fajną i ciekawą dla mnie sprawą jest wstawienie na karcie z produktami wskazówek. Tym razem możemy poczytać o pielęgnacji włosów.
Zawartość:
5 kosmetyków, z których 4 są pełnowymiarowe.
1. Wax- odżywka z kolagenem- Anglia
21 zł/200 ml
Dla mnie odżywka lub maska do włosów w pudełku to zawsze idealny strzał. Jaka by nie była, zużyję i będę szczęśliwa, że coś mogę dodać lub nie do mojej listy kosmetyków, które dobrze działają na typ włosów, który mam.
2. Pose- ochronny krem do twarzy- USA
92 zł/50 ml
Pose <3 Już sam wygląd opakowania jest atutem tego kremu. Kiedyś widziałam tę markę w boxie innej firmy i żałowałam, że nie mogłam go kupić. Nareszcie poznam jego działanie. Wyglądem ozdabia moją łazienkę. W ofercie Pose są też kremu do twarzy ziołowy, poprawiający strukturę, odmładzający i najdroższy- wygładzający zmarszczki. Zastanawia mnie trochę różnica między odmładzającym a wygładzającym zmarszczki, ale to szczegół :).
3. Pierre Rene- pomadka do ust- Polska
17 zł
Pomadka to tak samo temat, którego nigdy nie mam dość. Mam ich 40 a zawsze może być więcej, prawda? Tej firmy jeszcze w moich organizerach nie było, więc bardzo się cieszę. Kolor trafiony perfekcyjnie, a opakowanie czarne z połyskiem wygląda super. Pomadka jest nawilżająca.
4. Termissa- woda termalna- Polska (Podhale)
19 zł/ 150 ml
Odwiedziny strony internetowej firmy Termissa przyniosły mi zaciekawienie firmą. Termissa to linia kosmetyków do ciała, twarzy i włosów, które bazują na wodzie termalnej z Podhala. Szkoda, że akurat woda termalna, a nie krem lub żel do mycia twarzy, bo wtedy lepiej mogłabym ich poznać. Woda termalna zawsze przydaje mi się latem.
5. Earthnicity- jedwabny puder wykończeniowy rozświetlający- Anglia
12 zł/0.5 g
Maluszka zużyję pewnie dość szybko, ale lubię czasem zastosować do makijażu coś innego niż moje sprawdzone, stałe punkty.
Plusy pudełka to na pewno zróżnicowanie produktów. Jest coś do twarzy, włosów i do makijażu. Żadna z firm jeszcze u mnie nie gościła, więc próbowanie czegoś nieznanego też jest dużo lepsze niż ponowne zużywanie znanych rzeczy. Dla mnie trochę za małe zróżnicowanie regionalne, mamy tu 2 produkty rodzime i 2 angielskie.
Pudełko możecie zamówić na stronie Liferia, gdzie w subskrypcji kosztuje 59 zł, pojedyncza sztuka 69 zł a w pakietach wychodzi najtaniej.
Co myślicie o kosmetykach z lutowego Liferia?
nie znam firmy termissa, a bardzo mnie zainteresowałam. bardzo lubię to co polskie, a jesli dochodzi do tego dobry sklad to juz w ogole. woda termalna to moj must have, zazwyczaj kupuje avene, albo uriage, ale byc może właśnie za Twoją pomoca odkryłam alternatywe :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam Earthnicity, chętnie poznałabym tą wodę termalną. ładny kolor szminki
OdpowiedzUsuńKremy Pose świetnie się u mnie spisały :D
OdpowiedzUsuńBardzo fajna zawartość ;) Jestem ciekawa bardzo kremu i kolorku pomadki ;)
OdpowiedzUsuńOdżywkę WAX miałam okazję wypróbować i całkiem nieźle dawała u mnie radę :)
OdpowiedzUsuńŚwietne pudełeczko, ze wszystkiego byłabym zadowolona. Kremik Pose najlepszy ze wszystkiego :)
OdpowiedzUsuń