Bourjois Gentle eye makeup remover czy taki delikatny?

Witajcie ;)!

Demakijaż to dla mnie zupełna podstawa pielęgnacji twarzy. Nie wyobrażam sobie pójść spać w makijażu czy z niedomytymi oczami od tuszu. Skusiłam się na płyn dedykowany do demakijażu oczu. Byłam ciekawa czy ten produkt się u mnie sprawdzi i czy zadowoli moje oczekiwania. Zapraszam na recenzję ;). 



Od producenta:

Delikatna, łagodząca formuła, zapobiega tworzeniu się cieni pod oczami. Dla osób o wrażliwych oczach i noszących szkła kontaktowe. Subtelna, łagodząca i beztłuszczowa, o właściwościach uśmierzających dolegliwości oczu. Delikatne działanie, formuła wzbogacona w ekstrakt zielonej herbaty o powszechnie znanych właściwościach leczniczych i łagodzących.


Skład:

Aqua, Glycerin, Poloxamer 184, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Coco-Glucoside, Cirtic Acid, Tetrasodium EDTA, BHT, Camellia Sinensis Leaf Extract, Hydrolyzed Lupine Protein, Medicago Sativa (Alfalfa) Extract, Phenohexyethanol, Methylparaben, Sodium Benzoate (18.02.2012)


Opakowanie:

Wszystkie produkty do pielęgnacji twarzy Bourjois mają piękne opakowania. Kuleczka na zatyczce jest urocza. Opakowania są smukłe i bardzo wygodne. Ten płyn do demakijażu oczu ma dość duży otwór przez który wydobywa się płyn. Trzeba uważać, żeby nie wylać za dużej ilości. 

Zapach:

Jest on lekko wyczuwalny, ale nie jest duszący i nie utrzymuje się na twarzy. Nie powinien stanowić problemu.



Wydajność:  

Duża. Jeśli traktuje się ten płyn zgodnie z przeznaczeniem, czyli tylko do demakijażu oczu to wystarczy na bardzo długi czas. Myślę, że może to być około 2-3 miesięcy.  Ja używałam go do demakijażu całej twarzy i wystarczył na okres około 1,5 miesiąca. 


Dostępność: Drogerie kosmetyczne np. Rossmann, Hebe, Natura czy SuperPharm.

Pojemność: 200 ml


Cena: ok. 20 zł

Moja opinia:

Oczekiwania miałam duże wobec tego produktu. Zawiodłam się jednak dość mocno. Podczas zakupów nawet przez myśl mi nie przeszło, że może być tak tępy w użytkowaniu. Podczas demakijażu miałam wrażenie, że używam papieru ściernego, a nie wacika z płynem. Zapach jest bardzo neutralny. U mnie nie stanowił problemu i u Was również nie powinien. Mam wbrew pozorom bardzo wrażliwe oczy. Ten płyn bardzo je podrażniał. Łzawiły, były zaczerwienione i piekły. To dla mnie był całkowity koniec tego płynu. Nie mogę sobie na to pozwolić. Zużyłam go do demakijażu twarzy, a nie tylko oczu. Co więcej miał on problemy ze zmycie eyelinera i tuszu. Zawsze coś na rzęsach zostawało mimo dokładnego demakijażu. Dużym plusem tego produktu, ale myślę, że wszystkich tego typu jest ogromna wydajność. Gdyby stosować się do zalecenia użytkowania tylko do demakijażu oczu możemy zapomnieć o częstych zakupach ;). U mnie się nie sprawdził. Niestety. Skończyło się na wysokich oczekiwaniach. 


Plusy:

+ raczej neutralny zapach
+ cieszące oko opakowanie
+ dostępność
+ duża wydajność


Minusy:

- nie dla wrażliwych oczu
- podrażniał mi oczy
- nie domywał makijażu
- tępy w użytkowaniu

Moja ocena:


Znacie ten płyn do demakijażu? Macie takie odczucia jak ja?

15 komentarzy:

  1. Miałam go parę miesięcy temu ale jakoś nie przypadł mi do gustu. Wprawdzie nie podrażniała ale również miałam problemy aby zmył mocniejszy makijaż/eyeliner.

    OdpowiedzUsuń
  2. Słyszałam, że fioletowa wersja jest nawet dobra :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie również podrażnił oczy, nie kupię nigdy więcej..jakoś produkty pielęgnacyjne tej firmy mi nie służą.

    OdpowiedzUsuń
  4. Po płynie micelarnym od nich, mam dość ich produktów do demakijażu... Jak widać nie mam czego żałować : )

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy go nie widziałam ale teraz wiem, że nawet jeśli się na niego natknę to nie kupię ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja kupuję w rosmanie taki tylko fioletowy za 10-12 złotych. Kiedyś kupowałam Vichy za 30 zł, moja cera jest bardzo problematyczna i bourjous jak najbardziej daje radę i nie podrażnia :)

    OdpowiedzUsuń
  7. chyba kiedyś go miałam, ale nie kupiłam ponownie więc pewnie i mi nie przypasił :)

    OdpowiedzUsuń
  8. no cóż... szkoda że produkty do pielęgnacji nie dorównują kosmetykom kolorowym...

    OdpowiedzUsuń
  9. szkoda, osobiście wolę płyny micelarne, ale jak widać ten jest niewiele wart :P

    OdpowiedzUsuń
  10. nie miałam, ale wiem, że się na niego nie skuszę

    OdpowiedzUsuń
  11. szkoda, że się nie spisał, mam w planach wypróbowanie micelka z garniera;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Tego nie miałam, ale po Twojej recenzji raczej się na niego nie skuszę :P

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękujemy za wszystkie komentarze i sugestie!
Zapraszamy ponownie i zachęcamy do obserwowania :)

Copyright © 2016 Good to try! , Blogger