Genialna CafeIn i luźne przemyślenia o jedzeniu na mieście

Hej :)


Polacy wciąż nie do końca są przekonani do jedzenia na mieście. W wielu krajach europejskich i nie tylko, odwiedzanie restauracji, barów i kawiarni o każdej porze dnia jest czymś normalnym i powszednim, podczas gdy u nas wciąż jest to traktowane jako luksus. "Jedzenie na mieście" kojarzy nam się z posiłkami niezdrowymi, tłustymi i nieświeżymi. Z ust wielu osób, szczególnie z pokolenia naszych rodziców możemy słyszeć, że nie ma to jak domowe jedzenie, a w mieście można tylko zafundować sobie problemy trawienne. I co Wy na to? Może i tak, ale jeśli odwiedzamy pseudorestauracje, które z gotowaniem niewiele mają wspólnego. Popularne sieciówki, których nazw nie muszę wymieniać zajmują się bardziej wydawaniem jedzenia niż jego przyrządzaniem. Zastanawialiście się kiedyś dlaczego kanapki i zestawy, które kupujemy wyglądają na zdjęciach i plakatach tak pięknie, a na naszej tacy jak zwiotczałe kapcie? Obejrzyjcie co dzieje się z taką kanapką i jaki sztab profesjonalistów zajmuje się jej wizerunkiem. Kanapka niczym celebrytka... make-up, sesja, obróbka graficzna, a wszyscy konsumenci są legalnie nabijani w butelkę. Ale to nasza decyzja czy wybierzemy się na obiad właśnie w takie miejsce czy odważymy się sięgnąć po więcej i odwiedzić nowe miejsca.


Dlaczego często ludzie omijają wiele ciekawych restauracji szerokim łukiem i finalnie wchodzą do popularnej sieciówki na bułkę z frytkami i colą? Pewne lokale odstraszają swoim zbyt ładnym i stylowym wnętrzem powodując, że potencjalny klient nie spojrzawszy nawet w kartę, ucieka z przekonaniem, że "tutaj jest drogo". Może jest pusto? Jeśli tak to znów albo drogo albo niesmacznie. Ulegamy sugestiom, a perełki takie jak ta, o której chcę Wam powiedzieć przechodzą nam koło nosa, a my zamiast delektować się smakiem najadamy się ponownie sflaczałą bułką z kawałem mięsa i obleśnie tłustymi frytkami. I oczywiście potem słyszymy, że jedzenie na mieście jest niezdrowe :)

Chciałabym Wam opowiedzieć o restauracji, która jak wiele innych, zasługuje na naszą uwagę. To restauracja, w której kluczowym słowem jest właśnie SMAK. Nie tempo przygotowania i nie ilość jedzenia, a smak jest najważniejszy. A właśnie dlatego ludzie wybierają okropne miejsca, aby zjeść szybko, tanio i w dodatku tak dużo, by ledwo zipać. W moim przekonaniu nie na tym polega jedzenie. Dla mnie ważne jest CO jem, a nie w jakim tempie i ile zjem. Jeśli podzielacie moje zdanie, odkryjcie CafeIn i pokochajcie tak jak ja :)

https://www.facebook.com/CafeInKawiarnia?fref=ts

https://www.facebook.com/CafeInKawiarnia?fref=ts

Restauracja znajduje się w centrum Szczecina przy ulicy Kaszubskiej, zaraz przy wejściu do Galerii Kaskada. Cudowne, kolorowe wnętrze oraz przepiękne krzesła i fotele nadają lokalowi oryginalny i niepowtarzalny charakter. W CafeIn za każdym razem czułam się zrelaksowana. Odwiedziłam to miejsce już 4 razy i będzie mi go brakować po powrocie do Łodzi. Co więcej, każdy kogo tam zaprowadziłam podziela moje zdanie i na pewno tam wróci. Mi pokazał to miejsce brat i bardzo mu za to dziękuję :) Doznając kulinarnego uniesienia wraz z Natalią, nie mogłyśmy zrozumieć dlaczego jesteśmy w CafeIn same, podczas gdy po przeciwległe stronie w Sphinx'ie brakowało wolnych stolików. Ceny podobne, jakość nieporównywalna. Na posiłek czekałyśmy około 20 minut i zazwyczaj czas ten jest bardzo podobny. Możliwe, że uległby wydłużeniu przy większej liczbie klientów, ale ja trafiałam zawsze gdy było prawie pusto. Niemniej jednak czas oczekiwania wypełniony był tak smakowicie, że nawet nie czułyśmy upływających minut. Słodki smak sodówki melonowej i tropikalnej wersji Natalii  na długo zostanie w naszej pamięci :) 



Jeszcze przed rozpoczęciem obiadu byłyśmy lekko syte, bo owoców było całe mnóstwo ! Mniam. Obsługujące dziewczyny są przemiłe i można z nimi pogadać :) Spędziłyśmy tam naprawdę cudowną godzinę !



Do tej pory z karty CafeIn wypróbowałam tagiatelle z łososiem i szpinakiem, warzywa zapiekane pod fetą (cukinia, bakłażan, oliwki, papryka, pomidory suszone) podawane z chrupiącą bułką, tagiatelle w sosie śmietanowym z kawałkami kurczaka i suszonymi pomidorami, burger z kurczakiem i salsą ananasową z chilli, quiche ze szpinakiem, fetą i bekonem. Natalia skusiła się na burgera z kurczakiem i salsą ananasową.

Tutaj widzicie warzywa zapiekane pod fetą, a pod spodem burger.



Każde z wymienionych dań było naprawdę wyjątkowe. Wszystko było świeże, soczyste, a połączenie smaków wyśmienite. Zwykła bułka, którą dostałam z warzywami była tak chrupiąca i świeża, że mogłabym zjeść ich kilka :) Do każdego posiłku zamawiam sodówkę, która jest dostępna w wielu cudownych smakach. Szklanka wypełniona owocami, sodówką i pysznym syropem dostarcza dużo przyjemności- zapewniam. 

Ceny posiłków, które zamawiałam mieszczą się w przedziale 19-24 zł. Oczywiście w karcie znajdziemy dania nieco bardziej wykwintne, przez co i droższe, ale generalnie ceny nie są dużo wyższe niż w popularnych wylęgarniach tłuszczu. Jeśli jedząc w fast foodach chcecie zaoszczędzić zastanówcie się ile płacicie za taki zestaw, ile złotówek zostaje w Waszej kieszeni i czy ta kwota jest cenniejsza niż Wasze zdrowie.

Polecamy i życzymy smacznego :)



18 komentarzy:

  1. A ja jestem zdecydowanie ZA jedzeniem na mieście, to okazja do poznania nowych smaków i fajne doznania estetyczne- dla tych, którzy po prostu lubią otaczać się pięknymi przedmiotami i przebywać w ciekawych miejscach. Co do opinii na temat domowych obiadów, to niestety ale w Polsce jest zwyczaj przygotowywania bardzo tłustych dań- obowiązkowo kopa ziemniaków polana tłuszczem z patelni prosto po usmażonym i mocno panierowanym schabowym... koszmar. Oczywiście nie można generalizować, ale takie jest moje pierwsze skojarzenie :) Cóż, ciekawa notka, skłoniła mnie do przemyśleń, stąd ten lekki elaborat :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oczywiście wielu Polaków świetnie gotuje i próbuje nowych rzeczy- świadczą o tym chociażby genialne blogi kulinarne, ale wciąż w większości domów nie odstępuje się od tłustych posiłków. Tradycyjna polska kuchnia do zdrowych nie należy, niestety. Zgadzam się z Tobą całkowicie :)

      Usuń
  2. widząc same zdjęcia miałam cichą nadzieję, że ten lokal jest w Łodzi, ale czytam, czytam, a tu Szczecin :P Mogliby u Nas też coś takiego otworzyć:) genialnie wyglądają wnętrza w takich soczystych kolorach:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w Łodzi mamy też sporo ciekawych lokali :) polecam moją recenzję restauracji bułgarskiej przy ul. Piotrkowskiej ;] i pozdrawiam łodziankę !

      Usuń
    2. chętnie spojrzę na tę recenzję:) racja, racja, jest mnóstwo fajnych miejsc, ale takiego jeszcze chyba nie widziałam nigdzie:) również pozdrawiam współstudentki z uniwerku ;)

      Usuń
  3. jem na mieście bardzo często, jestem wielbicielką dobrego jedzenia i nowych smaków. moje ulubione potrawy to na pewno te z Malezji i Taljandii, uwielbiam ich kuchnie, jest mniej tłusta niż chińska, a smaki mają lepsze bo ostrzejsze, ja uwielbiam pikantne jedzenie:) często też jadam indyjskie potrawy i też są pyszne:) rzadko McDonald, KFC, nie lubię takich miejsc chyba, że ktos mnie ciągnię to pójdę na Apple Pie ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie próbowałam jeszcze kuchni malezyjskiej ani tajlandzkiej :) może kiedyś się uda:) polecasz jakieś lokale ?

      Usuń
  4. No właśnie widać, jak świetnie się bawicie, obie z nosami w telefonach... p.s. czy Nat ma poprawkę? Kartki na stoliku wyglądają dość jednoznacznie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z przyjemnością wyprowadzę Cię z błędu, bo najwyraźniej twoje bystre oko Cię tym razem zawiodło. Otóż bawiłyśmy się świetnie, a zdjęcia zostały zrobione akurat w momencie gdy udostępniałyśmy zdjęcia na naszych profilach ;] A druga sprawa- Natalia nie mam poprawki, ale bardzo ciekawe jest pomylenie menu z notatkami :) Jak widać kartki na stole nie wyglądają wcale jednoznacznie :) Ale niezła próba! Pozdrawiam ;]

      Usuń
    2. Poprawek nie mam;) Dziękuję za troskę Anonimie. Mogę cieszyć się wakacjami przez całe 3 miesiące:) Koniecznie wybierz się do CafeIn i poczekaj aż dostaniesz do ręki menu wcale nie wygląda jak notatki na egzamin;)
      Pozdrawiam,
      Nat

      Usuń
  5. no ja przyznaję, że częściej jem w tych 'wylęgarniach tłuszczu', ale to i tak dość rzadko, a więc nie mam nic przeciwko, bo raz kiedyś można :-)
    jednak kiedy byłam nad morzem, codziennie jedliśmy obiad na mieście i chyba raz skusiłam się na hamburgera a w pozostałe dni jedliśmy a to makaron, a to coś innego w dobrej restauracji :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okazjonalnie nie zaszkodzi, ale lepiej nawet okazjonalnie wybrać coś lepszego ;] na polskim wybrzeżu ciężko o dobre jedzenie w przystępnej cenie wg mnie ;/ W Świnoujściu byłam pozytywnie zaskoczona jedynie.

      Usuń
  6. uwielbiam poznawać nowe miejsca ze smacznym jedzonkiem:)
    przez to mam kilka kg nadwyżki. gdy mam do wyboru siedzenie w kuchni i gotowanie albo wyjście gdzieś i czekanie aż ktoś dla mnie coś pysznego zrobi to zawsze wybieram tą drugą opcję :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie byłam tam, ale wygląda na całkiem fajne miejsce :) Jedzenie też wygląda pysznie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. CafeIn jest świetnym miejscem. Z żoną przyłazimy tam dość regularnie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Och, następnym razem idę z wami!

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękujemy za wszystkie komentarze i sugestie!
Zapraszamy ponownie i zachęcamy do obserwowania :)

Copyright © 2016 Good to try! , Blogger