Mincer Pharma regenerujący płyn micelarny do twarzy

Mincer Pharma regenerujący płyn micelarny do twarzy

Zaliczam się do grona osób, które mają swoje ulubione produkty pielęgnacyjne i niechętnie sięgam po nowe. Zdarzają się jednak takie sytuacje kiedy moja ciekawość i chęć przetestowania czegoś innego wygrywają nad tym co znane, lubiane i dobre. Tak właśnie było kiedy sięgałam po nowy (jak dla mnie) płyn micelarny od Mincer Pharma. 


Ziaja Kuracja olejkami arganowym i tsubaki- szampon i maska wygładzająca

Ziaja Kuracja olejkami arganowym i tsubaki- szampon i maska wygładzająca

Już jakiś czas temu miałam możliwość testować różnego rodzaju kosmetyki do włosów pochodzące z boxu ONLY You "Dookoła Włosów". Na dzień dzisiejszy pozostała mi już ostatnia recenzja i jest to właśnie zestaw Ziaja. Kosmetyki tej marki są oczywiście pewnie każdemu znane, natomiast osobiście próbowałam jedynie pielęgnacji ciała i twarzy. To moje pierwsze kosmetyki do włosów od Ziaji. Tym bardziej byłam ciekawa jak się sprawdzą. 


Od producenta:

DO WŁOSÓW NORMALNYCH, CIENKICH, DELIKATNYCH I SUCHYCH
DZIAŁANIE
• Delikatnie myje włosy i oczyszcza skórę głowy.
• Substancje pielęgnujące nawilżają i wzmacniają włosy.
• Szampon poprawia objętość włosów bez ich obciążania.
• Zapewnia lekkość w dotyku potrzebną włosom delikatnym.
• jest gęsty i wydajny
• zawiera substancje myjące i wzmacniające
• jego atutem jest piękny zapach




Skład:


Cena: około 7 zł/300 ml

Szampon, jak widać poniżej, ma złotawą barwę i jest rzadszy niż maska. Nie jest jednak zbyt lejący inie spływa z dłoni. Butelka jest odpowiednia i ma wygodne zamknięcie. Zapach jest tak samo ładny, co w przypadku maski. Niestety po umyciu, włosy są trochę splątane. To w zasadzie jego jedyny minus.


Od producenta:

DO WŁOSÓW SUCHYCH I ZNISZCZONYCH ORAZ PO ZABIEGACH FRYZJERSKICH
DZIAŁANIE
• Intensywnie regeneruje uszkodzone włókna włosów.
• Chroni przed skutkami wysuszenia.
• Nadaje włosom odczuwalną gładkość.
• Przywraca naturalny, zdrowy wygląd.
• skuteczna już po pierwszej aplikacji
• ma kremową bogatą konsystencję
• jej atutem jest intensywne działanie


Skład:


Maska jest produktem bardzo gęstym, o konsystencji budyniu. Rozprowadza się na włosach dobrze, a pachnie niesamowicie słodko i przyjemnie.

Cena: około 8-10 zł/200 ml


Efekt na włosach po stosowaniu całego zestawu, jest dla mnie zadowalający. Jedyne, co mi trochę przeszkadza to, że włosy są nieco splątane i trzeba ostrożnie je rozczesywać. Są jednak sypkie, pachnące, lekkie i dobrze się układają, jak już uda się mi rozczesać. Ogólne wrażenia bardzo dobre i myślę, że mogłabym rozważyć powrót do kuracji Ziaja :)

A Wy znacie zestawy do włosów tej marki?


Regenerum- regeneracyjny szampon i serum do włosów

Regenerum- regeneracyjny szampon i serum do włosów

Regenerum to marka, którą bardzo często można zobaczyć w telewizji, ponieważ reklama ich produktów często pojawia się w trakcie różnych programów. Kosmetyki nie były mi dotąd znane, ale sama marka w świadomości była dobrze osadzona. Przyznam, że bardziej kojarzyłam ją z pielęgnacją rzęs lub paznokci, ale kiedy zapoznałam się z ofertą po otrzymaniu serum do twarzy (recenzja), okazało się, że mają wszystko. Regenerum oferuje pełną pielęgnację, a więc serum do rąk, stóp, ciała, twarzy, paznokci, włosów, rzęs i brwi, ust oraz pięt. Regenerum wyróżnia w mojej ocenie również spójna i minimalistyczna szata graficzna oraz bardzo rozsądne, przystępne ceny. Jak spisał się zestaw do włosów?


Szampon i serum znajdują się w tubach z miękkiego plastiku, które są wygodne w użytkowaniu. Preferuję takie tubki niż bardzo twarde i sztywne butle, z których nie można wydobyć produktu. Zapach obu kosmetyków jest nienachalny i delikatny. Nie jest mocno wyczuwalny na włosach po wysuszeniu. Jest to typowo subiektywne, ale mnie bardziej odpowiadają kosmetyki o zapachu intensywnym. Lubię kiedy z moich włosów czuć słodkie, przyjemne zapachy. Na ostatnim zdjęciu zobaczycie konsystencję obu produktów. 


Regenerum regeneracyjny szampon do włosów intensywnie wzmacnia i regeneruje włosy osłabione i zniszczone, naprawiając uszkodzenia powstałe na skutek działania czynników zewnętrznych oraz wszelkich zabiegów termicznych, chemicznych jak i mechanicznych.
Nadaje włosom blask, gładkość i zdrowy wygląd, jednocześnie nawilżając i odżywiając skórę głowy. Dodatkowo zapobiega plątaniu się włosów i ułatwia rozczesywanie.
  • odżywia skórę głowy i dogłębnie ją nawilża
  • intensywnie wzmacnia i regeneruje włosy
  • naprawia uszkodzenia powstałe na skutek działania czynników zewnętrznych, zabiegów termicznych, chemicznych i mechanicznych
  • ułatwia rozczesywanie oraz układanie włosów
A w składzie kompleks z brązowych alg, hydrolizat keratyny, prowitamina B5, wyciąg z aloesu.

Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Glycerin, PEG-4 Rapeseedamide, Amodimethicone/ Trideceth-12/ Phenoxyethanol/ Cetrimonium Chloride, Glycerin/ Zea Mays Starch/ Cystoseira Compressa Extract/ Benzyl Alcohol, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Panthenol, Laurdimonium Hydroxypropyl Hydrolyzed Keratin, PEG- 120 Methyl Glucose Trioleate/ Propylene Glycol, Phenoxyethanol/ Ethylglycerin, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Polyquaternium-10, Citric Acid.

Cena: 19,99 zł/150 ml


Rege­ne­rum rege­ne­ra­cyjne serum do wło­sów spra­wia, że włosy są znów mięk­kie, gład­kie, błysz­czące i zdrowe na całej dłu­go­ści. Rege­ne­rum wzmac­nia i rege­ne­ruje znisz­czone włosy, napra­wia­jąc uszko­dze­nia powstałe na sku­tek dzia­ła­nia czyn­ni­ków zewnętrz­nych oraz zabie­gów ter­micz­nych (np. susze­nie, pro­sto­wa­nie), che­micz­nych (np. trwała kolo­ry­za­cja) i mecha­nicz­nych (np. wią­za­nie wło­sów).
  • inten­syw­nie wzmac­nia i rege­ne­ruje włosy
  • uła­twia roz­cze­sy­wa­nie oraz ukła­da­nie włosów
  • zapo­biega pusze­niu się włosów
  • nadaje wło­som blask, gład­kość i zdrowy wygląd
  • nawilża i odży­wia skórę głowy
W składzie mamy ekstrakt z kiełków soi i pszenicy, pantenol, olej rycynowy oraz składnik z nasion drzewa karob. Serum ma konsystencję gęstą, kremową. Bardzo dobrze wsmarowuje się we włosy. 

Aqua, Cetyl Alcohol, Silicone Quaternium-16/Undeceth-11/Butyloctanol/Undeceth-5, Stearyl Alcohol, Glycerin/Hydrolyzed Ceratonia Siliqua Seed Extract/Zea Mays Starch, Behentrimonium Chloride/Isopropyl Alcohol, Dimethicone, Panthenol, Ricinus Communis Seed Oil, Butylene Glycol/Glycine Soja Germ Extract/Triticum Vulgare Germ Extract, Tocopherol, Parfum, Disodium EDTA, Benzyl Alcohol/Methylchloroisothiazolinone/Methylisothiazolinone, Citric Acid.

Cena: 19,99 zł/125 ml


Działanie zestawu jest dla moich włosów dobroczynne. Nie splątują, co drażni mnie zawsze najbardziej, nie obciążają i nie przesuszają. Po wysuszeniu, nie mam żadnych problemów z ułożeniem włosów. Są proste, odpowiednio dociążone i ani nie fruwają w powietrzu, ani nie są zbyt ciężkie i oklapłe. Podoba mi się efekt sypkości i połysk. W dotyku nie są tak suche i szorstkie jak wcześniej, a więc dostrzegam też działanie nawilżające po miesiącu regularnego stosowania. Brakuje mi jedynie intensywnego zapachu. Wydajność jest średnia, bo zauważyłam, że oba produkty schodzą mi dość szybko. Pod względem działania jest to jednak zestaw zdecydowanie godny polecenia.

Ocena: 5/6

Znacie produkty Regenerum? Z czym kojarzy Wam się ta marka?
Bionigree- Odżywka nawilżająca z ekstraktem z czarnej porzeczki

Bionigree- Odżywka nawilżająca z ekstraktem z czarnej porzeczki

Bionigree to marka, którą miałam przyjemność odkryć wraz z rozpoczęciem użytkowania serum oczyszczającego do skóry głowy- recenzja. Tym, byłam bardzo, ale to bardzo zachwycona, co zresztą dokładnie Wam opisałam. Cieszę się też, że dzięki konkursowi zorganizowanemu na FB przy współpracy z marką, kolejna osoba może odkrywać jego cudowne właściwości. Od jakiegoś czasu pojawiła się możliwość, abym odkryła również działanie odżywki. Dziś już wiem jak się sprawdza i z przyjemnością podzielę się z Wami moją oceną. Zachęcam do lektury :)


O produkcie:

Odżywka nawilżająca do skóry głowy i włosów BIONIGREE BASIC_03 to naturalny kosmetyk trychologiczny (specjalistyczny kosmetyk do pielęgnacji skóry głowy i włosów), o polskim pochodzeniu i działaniu nawilżającym. Przeznaczony jest do stosowania na wszystkich rodzajach skóry głowy i włosów.
Unikalna receptura i bogactwo naturalnych składników sprawiają, że jest to kosmetyk trychologiczny, który:
  • intensywnie odżywia, odbudowuje i nawilża zniszczoną zabiegami i nieprawidłową pielęgnacją strukturę skóry głowy,
  • wzmacnia włosy i cebulki włosowe,
  • chroni komórki macierzyste skóry głowy,
  • opóźnia proces starzenia komórek macierzystych skóry głowy i jego oznaki, 
  • zapobiega elektryzowaniu się włosów,
  • zapewnia właściwą ochronę przed szkodliwymi czynnikami.
Skład: 


Cena: 64,00 zł/ 200 ml


Odżywkę stosowałam oczywiście zgodnie z zaleceniem producenta. Zacznę może od opakowania, które bardzo dobrze mi się używa. Zdecydowanie lepsze rozwiązanie niż tubka. Butelka jest poręczna i pompka bardzo sprawnie dozuje odpowiednią ilość odżywki. Zapach jest naturalny, delikatny i roślinny. Konsystencja wyjątkowo aksamitna i kremowa. Bardzo przyjemnie rozsmarowuje się ją na skórze głowy i włosach. Po spłukaniu, kosmyki są ładnie rozdzielone i wygładzone, a poplątane włosy to ostatnie, co chcę widzieć. Jak już czupryna jest sucha i ułożona, efekt naprawdę zaskakuje. Oczywiście na plus. Rzadko mam tak miękkie i sprężyste włosy.W dodatku zachowały świeżość dłużej niż zwykle i po drugiej dobie nadal wyglądały dobrze, jakby świeżo umyte. Uważam to za ogromny plus. Wizualnie super! Skład jest bardzo dobry, naturalny. Wydajność też stanowi atut odżywki, bo po ponad miesiącu używania wciąż jest ponad połowa. Myślę, że wszystkie te aspekty czynią produkt wartym swojej ceny. Bardzo zachęcam do zaprzyjaźnienia się z kosmetykami Bionigree.


Jestem w pełni zadowolona z działania kosmetyków Bionigree. Mogę Wam szczerze polecić wypróbowanie. Na moich włosach sprawdziło się niesamowicie.

Gehwol Softening Balsam- czyli zmiękczający krem z kwasem hialuronowym

Gehwol Softening Balsam- czyli zmiękczający krem z kwasem hialuronowym

Pielęgnacja stóp z marką Gehwol trwa. Kilka produktów już udało mi się zrecenzować, a dziś powracam z opinią o kremie. Ten konkretny stał się moim ulubionym spośród wszystkich znalezionych w paczce. Tubka już prawie pusta, więc będzie mi go brakowało. Jak tylko skończę zapasy, myślę, że to właśnie do niego będę chciała wrócić. Dlaczego?


O produkcie:
Balsam pielęgnacyjny zapewniający jedwabistą miękkość skóry stóp i nóg. Balsam zmiękczający, z kwasem hialuronowym o głębokim działaniu nawilżającym i substancjami aktywnymi z mleka i miodu zapewniający jedwabiście miękką, wypielęgnowaną skórę.
Zawiera przyjazne skórze lipidy, olejek z awokado oraz specjalny kwas hialuronowy, który jest wchłaniany przez skórę i wspomaga jej regenerację oraz wzmacnia siły obronne. Proteiny z mleka i wyciąg z miodu sprawiają, że skóra staje się wyczuwalnie miękka i widocznie gładka.

Gehwol już dzięki działaniu poprzednio opisywanych produktów, zapisała się w mojej świadomości jako marka skuteczna i solidna. Bez wątpienia oferują dobre produkty do pielęgnacji stóp. Każdy kolejny krem to dla mnie jedynie porównanie do poprzedniego, ponieważ nie spodziewam się zaskoczenia, że coś będzie nieskuteczne. Balsam zmiękczający stał się moim faworytem z uwagi na cudownie mleczny zapach oraz aksamitną konsystencję. Po wsmarowaniu w stopy, natychmiast zmiękcza skórę, szybko się wchłania i pozostawia po sobie wygładzenie. Czuję, że moje stopy są dużo bardziej nawilżone i zadbane od kiedy mogę kompleksowo stosować cały zestaw od Gehwol. 


Kosmetyki Gehwol kupić można w aptekach stacjonarnych oraz internetowych.

Cena: około 40-45 zł/125 ml


Ocena: 6/6

Jeśli jeszcze nie znacie produktów Gehwol, a Wasze stopy potrzebują intensywnej pielęgnacji oraz pozbycia się szorstkości, nie czekajcie :)


Vianek- łagodzący tonik-mgiełka do twarzy z ekstraktem z owoców róży

Vianek- łagodzący tonik-mgiełka do twarzy z ekstraktem z owoców róży

beGLOSSY "Bliżej Natury" to wciąż, z perspektywy czasu, moje ulubione pudełko w historii. Wszystkie kosmetyki stały się moimi ulubionymi i każdy z nich spisuje się świetnie. Pisałam już o cudownym masełku do ciała Organique Black Orchid., a dziś pora na tonik-mgiełkę Vianek. Produkt mega ciekawy i wart wypróbowania, ale z jakiego powodu? Na to odpowiem we wpisie.


Vianek to świetna marka kosmetyczna, posiadająca w swojej ofercie kilka serii:

  • łagodząca
  • kojąca
  • nawilżająca
  • energetyzująca/normalizująca
  • odżywcza
  • ujędrniająco-wygładzająca
Miałam już okazję poznać peeling do twarzy z serii odżywczej oraz normalizującej, a także dziś opisywany tonik. Uwielbiam toniki w formie mgiełki, którą mogę spryskać twarz po umyciu. Zdecydowanie bardziej odpowiada mi taka forma niż tonik, który wcieramy płatkiem. Wygodnie, szybko i delikatnie. W dodatku butelka Vianek, jak każde inne opakowanie, wygląda ładnie i bardzo estetycznie. Szata graficzna bardzo mi się podoba. Butelka ma pojemność 150 ml.



O produkcie:

Delikatny tonik nawilżający w formie mgiełki, na bazie ekstraktu z owoców dzikiej róży, do pielęgnacji cery wyjątkowo wrażliwej, podrażnionej. Uzupełnia demakijaż, przywracając skórze odpowiedni poziom pH. Zawiera składniki o działaniu łagodzącym (alantoina), ochronnym (alginian sodu), antyoksydacyjnym i wspomagającym mechanizmy naprawcze, (kwas laktobionowy). Olejek geraniowy poprawia elastyczność i uspokaja skórę.


Stosuję tonik co wieczór, po oczyszczeniu skóry twarzy. Zawsze daje mi natychmiastowe uczucie ukojenia i nawilżenia oraz roznosi piękny, różany zapach. Tonik poza tym, że działa łagodząco i dba o odpowiednie pH skóry, jest niesamowicie wydajny. Stosuję go od lutego, a więc już 4 miesiące i wciąż jest go dużo. Kosztuje zaledwie 18,99 zł, co przy takim składzie, działaniu i wydajności jest po prostu niską ceną. Polecam gorąco.

Reasumując, jest z tego miłość <3 Teraz tylko pragnę połączyć produkty Vianek i stworzyć kompleksową pielęgnację stosując olejek do demakijażu, emulsję do mycia twarzy, tonik-mgiełkę  oraz krem na noc- wszystko łagodzące, z serii różowej. Jestem pewna, że efekty byłyby jeszcze lepsze. 



Jaki jest Wasz ulubiony tonik? Znacie kosmetyki Vianek?


LC+- maska złuszczająca do stóp w postaci skarpetek

LC+- maska złuszczająca do stóp w postaci skarpetek

Pora na kolejną recenzję produktu znalezionego w pięknym pudełku ONLY YOU. To pierwsza moja styczność ze skarpetkami złuszczającymi, dlatego nie mam porównania do konkurencyjnych marek. Byłam ciekawa jak to działa i zdecydowałam się użyć skarpetki na sam koniec kwietnia, aby wszystko wróciło do normy na czerwcowy wyjazd. Jestem już po upływie miesiąca i kilku dni, dlatego mogę wyrazić pełną opinię o efektach LC+. Jeśli zastanawiacie się czy maska skutecznie wygładziła skórę stóp, zapraszam dalej.


Substancje aktywne: kwas glikolowy, cytrynowy, salicylowy, mocznik, allantoina, ekstrakty z aloesu i kwiatów nagietka lekarskiego oraz olejek z trawy cytrynowej.

Tego typu produkt już od dość dawna cieszy się popularnością. Jest to dość nieprzyjemna i nieestetyczna wizualnie metoda dbania o stopy, ale ma dawać spektakularne efekty w stosunku do zwykłego pilnika lub kremu. Po zastosowaniu takich skarpetek ma zejść nam tak naprawdę cała skóra stóp, dzięki czemu mamy całkiem gładką, świeżą skórę. Widziałam kilkukrotnie na innych blogach zdjęcia przedstawiające dosłownie skórę zdjętą ze stopy :) Mnie to nie przeraża i nie zniechęca. W boxie ONLY YOU znalazła się maska marki mi nieznanej. Któregoś dnia nałożyłam skarpetki, odczekałam 20 minut a po kilku dniach...


Zgodnie z zapowiedzią, po tygodniu od zdjęcia, obudziłam się ze skórą spadającą ze stóp. Mogłam złapać skórę i zdejmować jej wielkie płaty. Wiem, że to nie brzmi dobrze, ale powiem Wam, że to, co wyłaniało się spod spodu, to gładka, jaśniutka skóra jak u nowo narodzonego człowieka. Rzeczywiście, to działa. Szkoda, że skóra nie schodzi jednorazowo, bo cały proces trwał ponad 2 tygodnie. Po tym jak zeszły największe płaty, pozostały też obszary, które łuszczyły się dość długo. Tuż po zakończeniu całego procesu, stopy były jak nowe zarówno wizualnie, jak i w dotyku. 


Od strony technicznej, same skarpetki uważam za szybką, wygodną i bardzo prostą metodę. Nie miałam problemów z założeniem, zapięciem lub zdejmowaniem. 

Dostępność: Rossmann
Cena: 12,99 zł


Stosujecie maski złuszczające? Jakie są Wasze doświadczenia i wrażenia?


Liferia kwiecień 2017 Hello Sunshine

Liferia kwiecień 2017 Hello Sunshine

Kolejna Liferia, u mnie niestety prezentowana później niż u pozostałych. Po okresie wakacyjno-wyjazdowym, na pewno się poprawię i będę publikować wpisy od razu. W edycji Hello Sunshine pozytywne wrażenie wywiera już sama karta produktowa o pozytywnych, wiosennych kolorach. Co jest w środku pewnie już wiecie, ale co myślę na temat zawartości- tym chętnie się z Wami podzielę.


Kwietniowy box to 5 produktów, w tym, 4 pełnowymiarowe. Jest to pielęgnacja ciała, twarzy oraz kolorówka.


1. Cosnature - Naturalny odżywczy balsam do ciała z olejkiem z dzikiej róży

Produkt pełnowymiarowy

21 zł/200 ml


Uważam, że balsam przede wszystkim wyglądem butelki pięknie pasuje do Liferii :). Wizualnie bardzo zachęca do użytkowania. Na pewno ładnie pachnie i ze względu na to, że marka nie jest mi znana, chętnie zabiorę się za testy. Zabieram go ze sobą na urlop. Podoba mi się jego skład i myślę, że naprawde może to być coś dobrego. 


2. Bio Oleo Cosmetics - Olejek Roll-on- słodki migdał

Produkt pełnowymiarowy

60 zł/15 ml

Znam doskonale markę Bio Oleo, ponieważ jakiś czas temu mogłam wypróbować kilka wyrobów, m.in. masło shea, olejek marula w postaci Roll-On (jego recenzja). Tym bardziej cieszę się z kolejnego produktu, bo są to oleje w 100% naturalne, o cennym działaniu dla skóry. W Liferii poza słodkim migdałem znalazły się też wersje awokado oraz argan, ale chyba ten mi odpowiada najbardziej. Roll-on to bardzo fajna forma aplikacji, umożliwiająca przyjemny masaż.


3. NSPA - Serum rozświetlające 

Produkt pełnowymiarowy

30 zł/50 ml

Kolejny produkt, który widzę pierwszy raz na oczy, co w pierwszej chwili zawsze mnie bardzo cieszy. Latem lubię produkty rozświetlające, dlatego myślę, że może to być coś ciekawego. Obawiam się trochę reakcji skóry ze względu na ciężki i silikonowy skład, ale przetestuję to się przekonam. 


4.  Neauty Minerals - Róż mineralny Rhubarb Wine

Produkt pełnowymiarowy

20 zł/ 2g

Róż ma delikatnie różowy kolor, dość uniwersalny, więc myślę, że i dla mnie będzie dobry. Nie jestem wyjątkową miłośniczką mineralnych kosmetyków, a z różami mam największy problem w testowaniu. Jeden używam około rok, a każdy kolejny oddaję. Sobie zostawiam 3, aby mieć wybór w kolorystyce.


5. Earthinicity Minerals - Bronzer Sunkissed Shimme

Próbka- około 13 zł

Drugi minerał w pudełku, tym razem wersja mini. Akurat z tą marką już miałam możliwość zapoznania i wrażenia były jak najbardziej dobre. Bronzer to kosmetyk, którego w makijażu używam najrzadziej. Prawie nigdy :) Ten już w pudełeczku prezentuje się bardzo ładnie i widać, że jest rozświetlający.


Cena pudełka w subskrypcji: 59 zł
Cena pojedynczego pudełka: 69 zł
Wartość kosmetyków: około 144 zł
Moja ocena: 4/6

Tak właśnie wypełnione było wydanie kwietniowe boxu Liferia. Co myślę? Bardzo fajny skład wiosenno-letni. Kosmetyki lekkie, rozświetlające, zróżnicowane, część bardzo naturalna. Na pewno składem zawodzi i rozczarowuje serum rozświetlające pełne silikonów, ale pozostałe produkty zapowiadają się świetnie. Ze względu na to, że raczej wolałabym inną kolorówkę, pudełko trafia w moje potrzeby w 50%. Pielęgnacja na tak, kolorówka raczej średnio. Chciałabym w kolejnych pudełkach zobaczyć kosmetyki do włosów, a tak naprawdę nawet pudełko tematyczne byłoby super. Najmocniejszy punkt pudełka: BioOleo olej migdałowy, najsłabszy punkt: NSPA - ze względu na skład. Zeszła edycja była zdecydowanie bardziej dla mnie, ale już ciekawi mnie kolejna odsłona. 

Liferię możecie kupić w tym miejscu.

Jak Wam się podoba Hello Sunshine?

ShinyBox Pretty. Happy. You. - maj 2017

ShinyBox Pretty. Happy. You. - maj 2017

Przed Wami majowy ShinyBox. Otrzymywanie co miesiąc pudełeczka jest ogromną przyjemnością. W tej chwili jestem pełnoetatową mamą i chwila odskoczni kiedy córeczka udaje się na drzemkę jest przyjemną zmianą rzeczywistości. Jakie wrażenie zrobiło na mnie to wydanie? Zobaczcie sami.

Copyright © 2016 Good to try! , Blogger