Karmelowe love- Nivea Lip Butter

Witam ponownie ;)

Tym razem mam dla Was karmelową recenzję produktu, który będzie mi towarzyszył zapewne całą jesień i zimę :) Używam go od niedawna, ale efekty są już zauważalne. 


Od producenta:

Wzbogacona o masło shea i olejek migdałowy formuła balsamu do ust NIVEA z HYDRA IQ, zapewnia intensywne nawilżenie i długotrwałą pielęgnację. Rozpieszczająca usta formuła z aromatem Caramel Cream sprawia, że są one niezwykle miękkie.

Sposób użycia:

Masełko równomiernie rozprowadzamy na powierzchni ust. Wyłącznie do użytku zewnętrznego.



Skład: 


Pierwsze 2 miejsca to emolienty tłuste, czyli krystaliczny wosk mineralny i parafina, która może zapychać, ale w moim przypadku nic takiego nie ma miejsca. Dzięki niej usta są miękkie i wygładzone. Jest też masło shea, olej rycynowy, olej migdałowy, aromat i barwniki. 


Opakowanie:

Małe, okrągłe pudełeczko o pojemności 19 ml. Jest z jednej strony poręczne i estetyczne, z drugiej natomiast bardzo niewygodnie się je otwiera(szczególnie z długimi paznokciami). Bardzo trudno jest mi zdjąć wieczko. Mankamentem opakowania jest też sposób aplikacji produktu za pomocą palca.

Zapach:

Cudny karmel. Co prawda kiedy już nałożę go na usta to przestaję go czuć, ale w pojemniczku pachnie obłędnie i słodko. Masełka są dostępne również w wersji malinowej, wanilia & makadamia i bezzapachowa, czyli original. Chętnie wypróbuję wanilię z makadamią.

Konsystencja:

Jedyne co mogę powiedzieć to chyba to, że jest tłuste ;] 


Wydajność: 

Masełko jest bardzo wydajne choć na pozór jest go mało. U mnie prawie nie widać zużycia choć korzystam codziennie, ale wystarczy delikatnie "przejechać" palcem żeby wystarczyło na całe usta.

Dostępność:

Drogerie Rossmann, Hebe, Superpharm, działy kosmetyczne w marketach.


Cena: około 10 zł, a w promocji nawet 5.90 zł

Moja opinia:

Karmelowe masełko Nivea polubiłam pomimo jego wad, które niewątpliwie ma. Niestety aplikacja jest niezbyt wygodna i przede wszystkim niehigieniczna. Często potrzebuję nawilżyć usta będąc poza domem, na ulicy lub w środkach komunikacji miejskiej. Ręce nie są wtedy czyste, dlatego w takiej sytuacji wolałabym użyć balsamu do ust w tubce lub sztyfcie. Irytuje mnie też opakowanie, bo pomimo że urocze, to bardzo trudno je otworzyć przy mojej długości paznokcia. Już wiele razy pokrywka wypadła mi na podłogę. Przymykając oko na opakowanie i aplikację, działanie tego masełka jest takie, jakie być powinno. Usta są dobrze nawilżone, początkowo tłuste a już po chwili miękkie i elastyczne. Dopiero zimą dowiem się jak radzi sobie ze spierzchniętymi i mega wysuszonymi, ale już teraz wiem, że długo z niego nie zrezygnuję. Do tej pory używałam balsamu do ust Uriage, ale nie kupię go ze względu na cenę (40 zł). W zeszłym roku dostałam je za 10 zł i tylko czekam na kolejną promocję. Masełko Nivea polecam jeśli zależy Wam na dobrym i długotrwałym nawilżeniu ust. I jeśli nie przeszkadza Wam nabieranie go paluchem ;)

Plusy:
  • zapach
  • działanie
  • dostępność
Minusy:
  • sposób aplikacji
  • opakowanie

Moja ocena:




18 komentarzy:

  1. Mam i szybko mi się znudziło.

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam te masełka. Moje ukochane to waniliowe :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam jeszcze tych masełek, ale na razie mam inne produkty do pielegnacji ust ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. miałam to masełko, dla mnie pachnie bardziej jak ciasteczka maślane :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Od paru miesięcy przechodzą obok nich w Rossmannie i spoglądam tęsknym wzrokiem. Chyba w końcu muszę się skusić :)

    OdpowiedzUsuń
  6. też mam karmelove i kocham ponad życie ;) naprawdę jest meeega cudowniaste ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. jakoś nie skusiły mnie te masełka :)

    OdpowiedzUsuń
  8. mnie najbardziej drażni sposób aplikacji

    OdpowiedzUsuń
  9. mam dokładnie ten sam wariant, skusiłam się oczywiście przez ten piękny karmelkowy zapach, ale teraz już wiem, że ten sposób aplikacji jest nie do przyjęcia.. dodatkowo czasami jeszcze zdarzało się, że na opakowanie tuż przy zbiegu góry z dołem delikatnie wylewał mi się produkt i czepiały się do opakowania wszystkie paproszki z torebki, co było trochę obrzydliwe :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. uuu;/ nie za ciekawie. Ja dopiero w roku akademickim będę je zabierać ze sobą na uczelnię i zobaczymy co będzie...

      Usuń
  10. Mnie ten zapach przyprawia o mdłości:P ale mam wersję waniliową i kocham!

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam dokładnie tę wersję i uwieeelbiam ♥

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam malinkowe i je uwielbiam! :) ale chce też wypróbować wanilię :P

    OdpowiedzUsuń
  13. Właśnie skończyłam tą wersję i zapach jest naprawdę cudowny ;D Ja jednak czuję lekki niedosyt nawilżenia w przypadku tych masełek, ale cóż... :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Masełka do ust jeszcze nie miałam, ale najbardziej kusi mnie wersja wanilia & makadamia :D

    OdpowiedzUsuń
  15. już chodzę koło niego odkąd tylko pojawił się w Rossmannie i chyba będę musiała go teraz kupić

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękujemy za wszystkie komentarze i sugestie!
Zapraszamy ponownie i zachęcamy do obserwowania :)

Copyright © 2016 Good to try! , Blogger