Mleko do ciała Au Lait od Scottish Fine Soaps

Witajcie !

Przyszła pora na pierwszą recenzję produktu z wrześniowego ShinyBox. Jeśli chcecie przypomnieć sobie pozostałe produkty to odsyłam Was tutaj. Jak pisałam już wcześniej, pudełko z września idealnie trafiło w mój gust i potrzeby. Nie było tam produktu, który mógłby znaleźć się nieużywany w szafce. Ciężko jest mi dokonać hierarchicznego podziału od 1 do 5 miejsca, bo produkty zadowalają mnie bez wyjątku. Dziś o cudownie pachnącym mleku, które mój zmysł powonienia pokochał bezwarunkowo :)


  • Od producenta: Au Lait Mleko Do Ciała będzie nawilżać i chronić Twoją skórę, która pozostanie gładka jak satyna. Zawarte w nim białko mleka naturalnie nawilża skórę a witamina E, znana z naturalnych właściwości anty-utleniające odmładza ją.


Skład: 


Możemy się tutaj przyczepić tego, że już na trzecim miejscu znajduje się olej mineralny, a w całym składzie parabeny. 

Opakowanie: 

W przypadku miniatury jest to plastikowa, przezroczysta buteleczka z zakręcanym otworem. Myślę, że pod tym względem opakowanie mogłoby być bardziej przemyślane, bo rzadka konsystencja plus szeroki otwór wymagają od nas sprytu i refleksu przy wydobywaniu mleka z butelki. Otwór typu klik z małą dziurką zwiększyłby wydajność produktu.

Zapach: 

Zanim kupię jakiś produkt lub w przypadku ShinyBox już po zakupie, zawsze czytam opinie na jego temat. Kiedy zaczęłam używać mleka zakochałam się w jego zapachu od pierwszego momentu, a co dziwne, na blogach i forach na oko ponad połowa użytkowniczek określa go jako "mdły", "nie do zniesienia", "jak mleko kozie" itp. Wiadomo, zapach kwestią gustu, ale dla mnie to piękny, delikatny, mleczny zapach przypominający kosmetyki do pielęgnacji dziecięcej. To jeden z piękniejszych zapachów, z jakimi się spotkałam. 

Konsystencja:

Jest zdecydowanie lejąca, rzadka i typowo mleczna. Jak już wspomniałam jest to przyczyną trudności z wydobyciem odpowiedniej ilości przy tak szerokim otworze. Możemy wylać za dużo mleka, choć ja nie mam trudności z cofnięciem go do buteleczki. Bardzo dobrze się je rozprowadza po skórze.


Wydajność:

To zależy. Jeśli umiejętnie i powoli będziemy wydobywać mleko z butelki- wystarczy na długo, ponieważ wystarczy taka ilość jak na zdjęciu powyżej żeby nawilżyć obie ręce lub nogi.

Dostępność:

Nie wiem czy stacjonarnie, ale w internecie na pewno na stronie http://www.kosmetykomania.pl/


Moja opinia:

Mleko Au Lait jest dla mnie jednym z lepszych produktów nawilżających jakie miałam. Cenowo jest to produkt mieszczący się między masłami i mleczkami z drogerii a przykładowo masłem Pat&Rub czy TBS. Jego "obsługa" jest niesamowicie przyjemna i każdego wieczoru czekam na moment kiedy ten piękny zapach rozprzestrzeni się po całym pokoju. Jak już podkreślałam jest delikatny, mleczny i mi kojarzy się bardzo dobrze. Co ważne, utrzymuje się naprawdę długo. Po wsmarowaniu mleko już po chwili wchłania się i nie zostawia tłustego filmu, a jedynie gładką jak satyna skórę, którą chce się pieścić :) Taką przynajmniej pozostawia u mnie ;p Gdyby miało nieco lepszy, bardziej naturalny skład byłoby bez wątpienia warte swojej ceny choć i tak myślę, że jestem w stanie zapłacić tę kwotę za pełnowymiarowy produkt. Co prawda możemy kupić produkty tańsze i równie dobre jak np. mleczko Tołpa, ale ten produkt jest dla mnie wyjątkowy i całokształtem zdobył moje uznanie. 


Cena: 44.90 zł/220 ml

Plusy:
  • niesamowity zapach, który długo się utrzymuje
  • błyskawiczne wchłanianie
  • brak tłustej powłoki na skórze
  • działanie- skóra wygładzona, miękka, cudowna w dotyku
  • wydajny
Minusy:
  • skład- mógłby być dużo lepszy
  • opakowanie- utrudnia wydobycie 
  • dostępność


Moja ocena: 



10 komentarzy:

  1. Mam podobne zdanie do Twojego na temat tego produktu;) Również uwielbiam ten zapach, a skóra po tym mleczku jest taka cudownie jedwabista ;)
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam i bardzo sobie chwalę :)
    Cudowny zapach!

    Obserwuję i zapraszam do siebie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla mnie to mleko strasznie śmierdzi, fuj xD aż nie mam ochoty go używać przez to, ale ja nie lubię takich "praniowych" zapachów ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. zawsze byłam przekonana że shiny box to jakieś oszustwo a tu proszę.. :)
    +
    zapraszam na candy!! :D
    http://uszatkaa.blogspot.com/2013/09/candy_13.html

    OdpowiedzUsuń
  5. brzmi zachęcająco, chociaż cena mogłaby być niższa trochę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Już sama nazwa kusi na wypróbowanie ;) Ogólnie bardzo ciekawy kosmetyk ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wszystko super tylko ten skład nie zachwyca. Ale gdy naprawdę zakocham się w jakimś produkcie to przymykam oko na INC ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie znam, ale ostatnio jako gratis do zakupów dostałam miniaturkę balsamu z tej firmy:)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękujemy za wszystkie komentarze i sugestie!
Zapraszamy ponownie i zachęcamy do obserwowania :)

Copyright © 2016 Good to try! , Blogger