The Power of Beauty- ShinyBox listopad 2018

Listopadowe boxy kosmetyczne zawsze robiły na mnie duże wrażenie, tak samo jak wrześniowe. Jak spojrzę lata wstecz, to faktycznie zawsze tak było. Po odebraniu pudełka, jego waga od razu dała się odczuć. Na marginesie powiem o dziwnej akcji związanej właśnie z doręczeniem paczki przez Pocztex, bo trochę oburzyła mnie ta sytuacja. Jednego dnia dostałam sms, że moja paczka będzie doręczona na następny dzień. Sprawdziłam więc w systemie śledzenia i zaskoczyła mnie informacja, że o 12:30 odebrałam moją przesyłkę. Była godzina 16:15 i nic takiego nie miało miejsca. Zadzwoniłam oczywiście na infolinię, ale słysząc, że czas oczekiwania 40 minut i jestem któraś w kolejce, musiałam odpuścić. Przez to, że zostałam wprowadzona w błąd informacją o odebraniu przesyłki, zaczęłam się zastanawiać czy ktoś nie odebrał jej sobie za mnie. Okazało się jednak, że dopiero w poniedziałek, po weekendzie, paczka przyszła sobie do mojego biura jak gdyby nigdy nic. A rzekomo odebrałam ją w piątek. No cóż...dziwna sytuacja i mam nadzieję, że miała miejsce po raz ostatni. Przejdę jednak do zawartości pudełka zatytułowanego tym razem The Power of Beauty- dość ogólnie. 


To, co zaskoczyło mnie na początku, to na pewno ilość produktów. Ledwo mieściły się pod pokrywką. Było co wypakowywać :). Jak raz wyjęłam to nie umiałam już spakować ponownie.


Produkt wymienny 1 z 2

1. Delia- korektor do twarzy zielony, korygujący zaczerwienienia

Produkt pełnowymiarowy
Cena: 13,50  zł/10 ml

Tutaj jako alternatywę mogliśmy dostać korektor pod oczy żółty. Mnie przydałby się bardziej właśnie on, ale na pewno skorzystam również dla próby z zielonego. Sińce pod oczami to moja przypadłość i staram się je przykrywać. Produkty Delii są całkiem ok jakościowo. Jestem zadowolona z tego korektora w pudełku.


2. Delia Cosmetics- cień do powiek

Produkt pełnowymiarowy
Cena: 8,90 zł/sztuka

Kolor, który się trafił jest przepiękny. Taka trochę perłowa zieleń butelkowa. Użyję już na najbliższą imprezę i jestem ciekawa jak z jego trwałością, pigmentacją. Pierwsze wrażenie po próbce na skórze ręki bardzo pozytywne. Trochę się posypał, ale jakoś damy radę go naprawić.


3. Selfie Project- płyn micelarny

Produkt pełnowymiarowy
Cena: 14,99 zł/250 ml

Kosmetyki Selfie Project widziałam w drogeriach wielokrotnie. Cieszę się bardzo z tego produktu, bo po pierwsze nie miałam okazji spróbować, a po drugie akurat płyn micelarny to coś, co zawsze schodzi w dużych ilościach i będzie zużyty. Ma działanie oczyszczające, redukujące wypryski i łagodzące, więc powinien być dla mojej cery odpowiedni.


4. Selfie Project - krem CC

Produkt pełnowymiarowy
Cena: 16,99 zł/30 g

Nie używałam nigdy kremów CC, a kremów w ogóle mam bardzo dużo, więc mimo że produkt ciekawy, poczeka na swoją kolej. Jednorazowo pewnie wypróbuję, ale raczej nie jest to typ produktu dla mnie. Ciekawe co to za efekt glamour :)


5. BioOleo- kwas hialuronowy

Produkt pełnowymiarowy
Cena: 59,99 zł/30 ml

Produkty BioOleo są mi znane, bo do tej pory miałam kilka olejków w różnych wariantach. Uwielbiam wmasowywać je w skórę. Kwas hialuronowy to, co tu dużo mówić, produkt przydatny i cenny, bo cera się nie odmładza. Ciekawa jestem efektu. Przyznam, że dla mnie to jeden z najlepszych produktów w boxie.


6. Naturativ- otulające masło do ciała

Produkt miniaturowy
Cena: 75 zł/200 ml

To mój kolejny faworyt tej edycji ShinyBox. Lubię markę Naturativ i dobrze, że pojawia się coś z wyższej półki i o naturalnym składzie zarazem. Masło bardzo ładnie pachnie, ma fajną konsystencję. Bardzo się cieszę, że się pojawił, nawet mimo mniejszej pojemności.


Produkt wymienny 1 z 11

7. Trico Botanica- oczyszczający krem do skóry głowy

Produkt pełnowymiarowy
Cena: 39.90 zł/100 ml

Ciekawi mnie czy zauważę jakiś efekt i różnicę po zastosowaniu tego kosmetyku. Propozycja na pewno ciekawa, nie znam firmy, a produktów do skóry głowy nie używam, chyba że właśnie gdzieś mi się trafi.


8. Hegron- gel spray extra volume z ekstraktem z bambusa

Produkt pełnowymiarowy
Cena: 13,20 zł/150 ml

Lubię produkty do stylizacji włosów w pudełkach, bo zawsze coś dzięki temu odkrywam, a wystarczają zawsze na bardzo długo. Ten produkt jest kolejnym, którego marka jest dla mnie nowością. Cieszę się, że ta edycja daje mi tyle możliwości poznania czegoś.


9. One&Only Cosmetics- black mask detox ritual

Produkt pełnowymiarowy
Cena: 4,59 zł/szt.

Maseczkę zużyłam od razu i jest naprawdę skuteczna. Trzeba potrzymać ją aż 25-30 minut żeby cała dobrze zaschła na twarzy i utworzyła powłokę, którą zdejmujemy jak drugą skórę. Bardzo dobrze oczyściła pory. Przyjemne wrażenia.


10. Singularis- calcium

Cena: 2,99 zł

Tego akurat nie rozumiem...jak można umieścić w boxie coś, co ma miesiąc daty ważności. Nie chodzi nawet o to jaki to produkt, choć wolę już batony czy coś innego, co niekoniecznie jest kosmetykiem. Jeśli już jakiejś firmie zostaje produkt z krótką datą to można z tym zrobić coś innego niż wypełniać pudełka Shiny. Takich decyzji nie rozumiem i tym jednym jestem trochę zażenowana. Liczę na to, że ekipa Shiny nie popełni już takich gaf PR-owych, bo inaczej nie da się tego nazwać.


11. Moya Matcha- herbata w saszetce To go

Cena: 2,99 zł/szt.

Właśnie nawet coś w tym kierunku jest lepszym wyborem niż calcium :) Chętnie spróbowałam jak smakuje matcha.


ShinyBox przygotował również dodatkowe produkty dla Ambasadorek. 

Prezent 1

Dushka- żel pod prysznic bananowo-truskawkowe smoothie
Cena: 18 zł

Jak tylko odkręciłam niewielką, ładną buteleczkę, przepadłam. Ten zapach rzeczywiście jest jak smoothie. Słodkie, bananowe, mniej truskawkowe. Konsystencja cudownie budyniowa, przyjemna. Użyłam raz, a wiem, że to mój hit. Wygląda też przepięknie. Tylko z takich produktów mogłoby się składać pudełko.


Prezent 2

Synchroline - serum Synchrovit C
Cena: 30 zł

Z tym produktem miałam już przyjemność dawno temu. Mile wspominam efekt jaki dało serum mojej cerze. Dobrze ją odżywiał i przede wszystkim nadawał blasku.


Prezent 3

Śnieżny Lotos - ziołowe wkładki higieniczne
Cena: 15 zł

O tym nie wiem co myśleć, bo raczej nie jest to kategoria produktów, które chciałabym testować. Przydadzą się, no ok. Moim zdaniem jednak higiena intymna niezbyt pasuje do idei Beauty Boxów. 

I na koniec jeszcze jeden dodatek, tym razem niekosmetyczny.

Prezent 4-produkt specjalny
Singularis- Włosy, Skóra, Paznokcie - kompleks
Cena: 64 zł

Takie kapsułki zawsze chętnie wybiorę, natomiast po jednym opakowaniu nie sposób zaobserwować efekty, bo jest to zbyt krótki czas na ocenę rezultatów.



Tak wygląda listopadowa zawartość ShinyBox. Są tu spore atuty, takie jak balsam Naturativ, kwas hialuronowy BioOleo czy cień Delia. Świetny jest też żel Dushka, który jest prezentem dla Ambasadorek. Fajnie, że są mniej znane marki i cieszę się na testowanie Trico Botanica oraz spray'u Hegron. Jak zwykle, bo życie jednak nie jest idealne, są też słabe punkty, moim zdaniem niepotrzebne. Głównym jest wapno o terminie przydatności do stycznia. Mamy więc tak naprawdę ledwo miesiąc, aby je zużyć. Myślę, że nie warto wrzucać takich odpadków, których nie da się już gdzieś indziej zagospodarować, bo odbiór Klientów wcale nie jest "wow, tak dużo produktów", a wręcz przeciwnie. Mądry Klient widzi jakość produktów i ocenia wnikliwie. Lepiej byłoby darować sobie niektóre produkty i postawić na "mniej, ale lepiej".



ShinyBox listopadowy jest już z tego co widzę wyprzedany, natomiast można już zamówić grudniową edycję-KLIK

Co myślicie o The Power of Beauty? Coś przypadło Wam do gustu?

4 komentarze:

  1. Słabo z tym wapnem, z krótkim terminem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Całkiem fajne to pudełko, choć sama już dawno żadnych nie kupuję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiem, mam mieszane uczucia ;) Niby z części jestem zadowolona, ale nie było w tym pudełku niczego, co by mnie zachwyciło ;)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękujemy za wszystkie komentarze i sugestie!
Zapraszamy ponownie i zachęcamy do obserwowania :)

Copyright © 2016 Good to try! , Blogger