Balsamy do ust Yves Rocher- wanilia i kandyzowana pomarańcza z migdałem
Hej ;]
Dzisiaj chcę pokazać Wam produkty z limitowanej edycji świątecznej od Yves Rocher. Skupię się na balsamach do ust w dwóch wersjach zapachowych- waniliowym oraz pomarańczy z migdałem. Prawdę mówiąc już wiele pomadek ochronnych/balsamów/masełek do pielęgnacji ust mam za sobą i nie spodziewam się nigdy wielce zaskoczenia. Najczęściej produkty te są w miarę zbliżone działaniem i rzadko kiedy wyróżniają się na tyle, by je szczególnie zapamiętać. Czy tak było tym razem? Przekonajcie się czytając moją opinię.
Od producenta:
Balsam do ust o zapachu aromatycznej wanilii odżywia usta i pozostawia na nich delikatną smakowitą nutę. Kremowa konsystencja wzbogacona została o olejek ze słodkich migdałów i masło shea, które zapewniają ustom natychmiastowy komfort.
Obie wersje balsamów cechuje piękny, zmysłowy i aromatyczny zapach. Są one słodkie i bardzo przyjemne. Rozprowadzają się łatwo i sztyft gładko sunie po ustach. Od razu przynoszą ulgę i nawilżają, a całkowicie znikają po około 30 minutach. Oczywiście w moim przypadku. Na dłuższą metę, po stosowaniu około 1,5 miesiąca zauważalne jest mocne nawilżenie i o jakichkolwiek problemach można zapomnieć. Opakowania są klasyczne i wygodne. W zasadzie o ich działaniu nie da się powiedzieć nic więcej niż tyle, że to dobry, skuteczny i godny polecenia produkt. Gdybym miała wybierać wśród pozostałych oferowanych na ryku produktów, skusiłabym się na propozycję YR ze względu na wyjątkowo przyjemnie w mojej ocenie zapachy. Są maślane i naprawdę trafiają w moje upodobania.
Dostępność:
Cena:
12.90 zł/4.8 g
A jakie są Wasze ulubione marki balsamów do ust? Nosicie je zawsze przy sobie w okresie zimowym?
Ja miałam jeden balsam do ust YR i po więcej nie sięgnę bo zupełnie się u mnie nie spisał. Moimi ulubieńcami są carmex i sylveco :)
OdpowiedzUsuńZawsze mam pod ręką cudowną pomadkę z Alterry, a ostatnio także balsam z Body Club. Oba produkty spisują się świetnie. Dodatkowo używam pomadki z Sylveco z peelingiem do codziennego złuszczania :) Zapach jest zapewne niewyobrażalnie cudny :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym wypróbowała. Ja nie mam jakichś ulubionych produktów w tym temacie.
OdpowiedzUsuńU mnie Carmex całe życie, nie mogę się z nim rozstać :)
OdpowiedzUsuńU mnie również :D
UsuńNie rozstaję się z balsamami do ust. Zawsze mam jakiś w torebce a poza tym w łazience i na szafce w pokoju. Te z przyjemnością wypróbuję. :)
OdpowiedzUsuńNie za bardzo lubię pomadki od Yves Rocher, niewystarczająco nawilżają...
OdpowiedzUsuńNoszę zawsze w kieszeni kurtki ;) obecnie używam Delia SOS i jest całkiem przyzwoity :)
OdpowiedzUsuńBardzo je lubię. A moim ulubieńcami jest Blistex i eos :)
OdpowiedzUsuńTej marki mialam wersje kokosowa i byla baaardzo przyjemna w stosowaniu :D
OdpowiedzUsuńJa obecnie mam w torebce miniaturkę zwykłego kremu Nivea :)
OdpowiedzUsuńNie mam balsamów do ust z tej serii, ale za to przygarnęłam kilka produktów do ciała o zapachu wanilii i przypraw :)
OdpowiedzUsuńZapachy jak najbardziej moje ulubione :)
OdpowiedzUsuńChciałabym wypróbować oba :) Zapachy jak najbardziej trafiają w mój gust, a obietnica porządnego nawilżenia bardzo kusi :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny blog, obserwuję i pozdrawiam :)
Chciałabym je wypróbować :D Zapachy muszą być rewelacyjne :D
OdpowiedzUsuńZapachy muszą być obłędne :)
OdpowiedzUsuńBardzo je lubię, teraz mam Alterry z Rosmanna, też jest o.k. :)
OdpowiedzUsuńMiałam balsamik kokosowy YR, ale był raczej sredni :P
OdpowiedzUsuń