ShinyBox czerwiec 2015- Birthday Edition

Hej ;]

Uległam. I to wcale nie marketingowi czy zapowiedziom, jakie pojawiały się na fanpage'u ShinyBox. Uległam nadziei, że być może w tym roku urodzinowe pudełko będzie w końcu rewelacyjne. W końcu to urodziny, a taka okazja daje podstawy do włożenia wysiłku w skompletowanie fajnego boxa. No jak widać nie. Kolejne urodzinowe Shiny jest w mojej ocenie gorsze niż edycje z miesięcy NIEurodzinowych. Bardzo żałuję tego zakupu. 




Być może więcej powodów do radości mają subskrybentki, członkinie tego całego klubu VIP, które dodatkowo otrzymały krem do rąk i żel pod prysznic. Osoby zamawiające pojedyncze pudełko otrzymały 5 produktów i gratis w postaci próbki. Z pięciu produktów, cztery są pełnowymiarowe. Jeden w zasadzie potłuczony, więc zawód był podwójny. 


Tak wygląda cała zawartość, oczyszczona uprzednio z rozsypanego cienia Glazel. 


1. Magiclash- serum stymulujące wzrost rzęs

99 zł/5 ml
Produkt pełnowymiarowy

Tej odżywki do rzęs używałam 2 lata temu. Nie ma co się łudzić- nie przynosi takich efektów jak Revitalash czy Miralash, o której pisałyśmy. Cena jest niska jak na tę kategorię produktu, bo za 5 ml 100 zł gdzie inne firmy życzą sobie 2 do 3 razy więcej. To właśnie dzięki Magiclash firma ShinyBox chciała skusić nas do zakupu ujawniając od razu, że serum znajdzie się w boxie. No i przyciągnęli klientki, z których wiele uznało, że warto dla samej odżywki. Reszta zawartości okazała się jednak do dupy. Oczywiście dla mnie, bo może Wam przyda się to, co tam znalazłyście. 


2. Lillamai- peelingalgowy do ciała

51 zł/120 ml
około 20 zł/50 ml

W tym przypadku plus za markę oraz fakt, że jest to produkt naturalny, z doskonałym składem pełnym cennych składników. Zapach mi się nie podoba, jest zbyt ziołowy. Jak bardzo pudełko zyskałoby na wartości, gdyby dano nam go w postaci pełnowymiarowej. Niestety, najlepszy kosmetyk jest malutki. Wiem, że idea ShinyBoxa polega na testowaniu, więc nie jest to mój główny zarzut. Już kiedyś podkreślałam, że wolę same miniatury, ale dobrych produktów niż wielkie Dove i Fa. Hitem nad hitami,nad którym wzdycham z utęsknieniem była zawartość ShinyBox we wrześniu 2013. Zobaczcie co się tam kryło klikając tutaj.  Były tam tylko 2 pełnowymiarowe kosmetyki kolorowe i 3 miniatury, ale za to jakie. Phenome,  Toni&Guy i  mleko Scottish Fine Soaps, którego nigdy nie zapomnę. Takie pudełka to było coś. 



3. Apis- mgiełka do twarzy i ciała, wersja oliwkowa

24 zł/150 ml
Produkt pełnowymiarowy

Tutaj tak jak w przypadku peelingu plusik daję za markę, którą od dawien dawna chciałam poznać. Niestety, oczekiwałam czegoś pachnącego arbuzami, miodem lub żurawiną, bo przecież takie produkty ma w ofercie APIS. Firma ma naprawdę ciekawą ofertę, a tu trafia się śmierdząca oliwkami mgiełka. Chcieli dać coś, co jest nowością, ale wolałabym stare, a pachnące. No szkoda. Pewnie osoby lubiące zapach oliwek to bardzo trafna pozycja na liście kosmetyków.


4. Silcare- masełko do skórek

9 zł/12 ml
Produkt pełnowymiarowy

Tego typu masełko już posiadam z Essence. Aha, no i jeszcze oliwkę Delawell i Golden Rose. Nie zużyję, bo nigdy nie nadejdzie jego kolej. Pachnie ładnie, konsystencję ma ciekawą. Wieczko- sreberko zdejmowało mi się tragicznie a i typ opakowania nie jest idealny. Myślę, że wielu osobom jednak nie chce się wsmarowywać oddzielnego kremu w skórki i pozostaną przy kremie do rąk. Dajcie znać w komentarzach jak to jest z Wami i czy cieszyłybyście się z kremu do skórek w pudełku.



5. Glazel Visage- cień do powiek wypiekany teracotta

30 zł/9g

To jest już ewenement, że cienie Glazel docierają do klientek ShinyBox ciągle pokruszone. Nie wiem jak po pierwszej takiej sytuacji ludzie zatrudnieni przy pakowaniu nie mogą wyciągnąć wniosków i owinąć tego kawałkiem folii zabezpieczającej. Przecież uczenie się na błędach to coś, co dorosłych ludzi powinno cechować. Chyba więcej klientek otrzymało cień pokruszony niż cały. Każda teraz musi czekać około 14 dni na wysyłkę nowego. Mam nadzieję, że doślą mi inny kolor, bo nie cierpię i nigdy nie pomalowałabym się takim brązem. Swoją drogą kiedyś w lipcowym pudełku dawali cienie Grashka i też był brązowy. Przyciągam brąz. 


Moja ocena zawartości pudełka jest bardzo krytyczna, ale subiektywna. Podobają mi się tylko marki, które wybrano, ale rodzaj produktów już niestety nie. Jak to zwykle bywa, część jest zadowolona i mam świadomość, że na tym  polega zamawianie w ciemno. Od teraz czekam jedynie na promocje i wyprzedaże, kiedy boxy sprzedawane są taniej, a ich zawartość jest znana. W niespodzianki mogę się pobawić, ale na pewno nie z tą firmą. Za  kilka dni przyjdzie do mnie Naturalnie z pudełka i mam nadzieję, że będę mogła pisać o nim post w pozytywnym nastroju. Inicjatywa nowa, więc powinno być dobrze. Każda marka na początku swojej drogi chce dać z siebie wszystko aby zgromadzić grono klientów, a więc drugie pudełko na pewno będzie dobre. A ShinyBox już podziękujemy. 


Co Wy sądzicie o tej edycji urodzinowej? Znając zawartość i widząc co jest w środku kupilibyście?




24 komentarze:

  1. Ja nie kupiłabym, bo jak na urodzinowe pudełko to słabo :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A mam pytanie. Odsyłasz im ten cień i czekasz na nowy, czy po prostu przysyłają Ci nowy? Gdzie trzeba napisać w sprawie reklamacji? Mam ten sam problem z cieniem i nie wiem czy go nie wymienić, ale pierwszy raz mi się zdarza taka sytuacja :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie trzeba nic odsylac. Napisz maila, adres jest podany na ich stronie. Oni w ciągu 14 dni wyślą nowy produkt.

      Usuń
    2. Dziękuję za informację :)

      Usuń
  3. W moim pudełku cień nie uległ uszkodzeniu, aczkolwiek trafił mi się całkowicie nie mój odcień... :(
    Co do mgiełki to jestem bardzo zadowolona z jej obecności - na szczęście trafiła mi się wersja pomarańczowa.
    To urodzinowe pudełko więc spodziewałam się czegoś więcej, czuję mały niedosyt...

    OdpowiedzUsuń
  4. podoba mi się mgiełka i kolor cienia, ale jak na urodzinowe pudełko to bardzo średnio (+ ten pokruszony cień! masakra). cieszę się, że nie zamówiłam

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo słabe te pudełko ,ogólnie ostatnie też nie zachwycały,ja niestety nie załapałam się na te naturalne boxy

    OdpowiedzUsuń
  6. Po urodzinowym pudełku spodziewałam się więcej, ale dla mnie nie jest źle... Mgiełkę mam różaną i bardzo się cieszę, bo ze wszystkich dostępnych akurat tą bym chciała, cień dostałam taki złoto-zielony do moich brązowych oczu chyba może być, odżywek do rzęs nie używałam i nie wiem, czy się skuszę, masełka do skórek nie miałam i jestem dość ciekawa, czy coś daje, no a peeling zawsze się przyda :)

    OdpowiedzUsuń
  7. o widzę, następny rozbity cień :x

    OdpowiedzUsuń
  8. Zamówiłam pudełko pierwszy raz od dawna i jestem średnio zadowolona. Cień przyszedł cały i do tego w fiolecie - lubię fiolety. Mgiełkę dostałam pomarańczową, więc tutaj na plus. Jednak po urodzinowym pudełku spodziewałam się czegoś więcej...

    OdpowiedzUsuń
  9. szkoda tego pęknietego cienia :/ myślałam,że to będzie coś lepszego

    OdpowiedzUsuń
  10. Według mnie pudełeczko jest słabe, a ten cień to już wgl masakra :/

    OdpowiedzUsuń
  11. Przyznam że nic mnie szczególnie nie zainteresowało.

    OdpowiedzUsuń
  12. długo się nad nim zastanawiałam, ale teraz cieszę się, że jednak nie uległam - dla mnie padaka!

    OdpowiedzUsuń
  13. ja jakoś za tymi BOXami nie szaleję ;P ale ostatnio zamówiłam takiego boxika dla taty ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jak na urodzinowe pudełko to zawartość nieciekawa..i ten cień.. masakra..

    OdpowiedzUsuń
  15. Boxy są coraz słabsze :/
    Szkoda mi ,ze Twoj cień nie przetrwał . Moim zdaniem wina leży po stronie kurierów oni nie szanują tych paczek tylko rzucają gdzie popadnie :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez prawda, natomiast firmy mając świadomość tego jak kurierzy obchodzą się z paczkami, powinny działać prewencyjnie i pakować porządnie. Cień powinien być lepiej zabezpieczony.

      Usuń
  16. jestem bardzo zadowolona z peelingu i mgiełki. dostałam krem do rąk i peeling Dove - tak więc jest spoko. niestety mój cień wyglądał gorzej niż Twój i poszedł do kosza :-(

    OdpowiedzUsuń
  17. Jak dla mnie zawartość nawet niezła ;-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Pudełko ma bardzo przyjemny dla oka design <3 Błękit jest świetny :3
    Zawartość też całkiem interesująca :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Super sprawa! Dobrze do tego pasuje też zestaw kosmetyków do wygrania w konkursie - http://bit.ly/diamentowekosmetyki

    OdpowiedzUsuń
  20. Też nie byłabym zadowolona z zawartości:)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękujemy za wszystkie komentarze i sugestie!
Zapraszamy ponownie i zachęcamy do obserwowania :)

Copyright © 2016 Good to try! , Blogger