Natura Siberica- rokitnikowa maska do włosów bardzo zniszczonych

Hej :]

Dziś z powodu mojego ponad dwutygodniowego pobytu poza domem zamiast lakieru pokażę Wam coś innego, ale wartego ogromnej uwagi. Mam nadzieję, że się nie pogniewacie, a lakier przygotuję na następny raz. Walka o mocne, zdrowe i miękkie włosy bywa trudna. Moje z natury są sztywne i raczej suche, a dodatkowo farbuję je od wielu lat. Z tego powodu poszukuję produktów, których działanie pomoże mi zadbać o dobrą kondycję włosów i odbuduje ich strukturę. Dążę do tego, aby były gładkie, lśniące i miękkie. W ostatnich miesiącach, głównie jesienią, zauważyłam dość znaczne pogorszenie stanu mojej czupryny. Włosy stały się sztywne i w wielu miejscach połamane. Wtedy ze sklepu Skarby Syberii wybrałam zestaw trzech kosmetyków Natura Siberica, które powinny przyjść mi z pomocą, ponieważ przeznaczone są właśnie do włosów zniszczonych i farbowanych. Lada dzień miną 2 miesiące od kiedy je stosuję, dlatego dziś chcę opowiedzieć Wam jakie są tego efekty. Każdy z produktów będzie recenzowany oddzielnie, abyście mogli zapoznać się z nimi dokładnie. 

Od producenta:

Maska stworzona w oparciu o słynne Syberyjskie jagody rokitnika ałtajskiego przenika w głąb każdego włosa i dzięki zawartym witaminom i aminokwasom intensywnie nawilża je i nasyca składnikami odżywczymi, przywraca im zdrowy i piękny wygląd. Olej z ałtajskiego rokitnika w połączeniu z marokańskim olejem arganowym pomagają w produkcji keratyny, która tworzy na powierzchni włosów warstwę ochronną, wygładza włosy, dzięki czemu włosy zyskują piękny blask. Czysty olej z orzeszków cedrowych i makadamii zapewniają włosom doskonałe nawilżenie. Po zastosowaniu maski włosy stają się wyraźnie łatwiejsze w układaniu i bardziej sprężyste. 



Zalety produktu:

wygładza i pokrywa warstwą ochronną całe włókno włosa
czyni włosy elastyczne i lśniące
czyni włosy grubsze i silniejsze 

Skład:


Opakowanie:

Maska umieszczona jest w plastikowym, płaskim słoiku o dużej średnicy. Jego pojemność to 300 ml. Posiada również dodatkowe zabezpieczenie pod nakrętką. 

Zapach:

Zapach jest ogromną zaletą całej linii do włosów zniszczonych. Maska pachnie ślicznie. Jest to aromat słodkawy, ale nieoczywisty. Wyczuwam w nim tak wiele różnorodnych nut, że aż trudno je wymienić. To uczta dla zmysłów. Nie da się go pomylić z innymi kosmetykami.


Konsystencja:

Niezwykle gęsta, treściwa. Z wyglądu na pierwszy rzut oka przypomina glinkę. Kolor ma przepięknie pomarańczowy. 


Dostępność:

Sklep Skarby Syberii

Cena:

39.90 zł- obecnie promocja 27.93 zł


Moja opinia:

Maska Natura Siberica ma za zadanie intensywnie odbudować strukturę włosów. Widać wyraźnie, że skład jest bogaty w oleje, ekstrakty, witaminy i inne substancje, które z pewnością spełniają taką rolę. Zawsze z zainteresowaniem czytam etykiety rosyjskich kosmetyków, ponieważ odkrywam wówczas składniki jakich dotąd nie znałam. Na początku zaskoczyła mnie tak treściwa i gęsta konsystencja. Podczas aplikacji na umyte włosy okazało się, że bardzo łatwo ją rozprowadzić i wcale nie zużywamy wiele do jednorazowego użytku. Wystarczy 5-7 minut i można spłukać. Zero splątania i problemów z rozczesywaniem! Piękny i niepowtarzalny zapach jest dodatkowym plusem. Przechodząc już do działania, chciałabym zaznaczyć, że używałam maski razem z szamponem oraz odżywką z tej samej serii. Z pewnością więc efekt, jaki uzyskałam na włosach jest zasługą całego trio, dlatego nie jestem w stanie opisać jej w oderwaniu od pozostałych dwóch. Nie wiem też jak spisałaby się w towarzystwie innych kosmetyków, zupełnie innych marek. To, co mogę Wam natomiast polecić, to zakup całego zestawu. Dlaczego? Działając razem, kosmetyki Natura Siberica obdarowały mnie piękniejszymi, mocniejszymi i zdrowszymi włosami niż przed dwoma miesiącami. Są teraz o wiele bardziej sprężyste i sypkie. Przestały się puszyć i widzę w świetle słonecznym, że tych połamańców jest coraz mniej. Tuż po wysuszeniu wyglądają świetnie i dobrze się układają, a na dłuższą metę wyraźnie zauważyłam poprawę ich kondycji. Na to właśnie liczyłam decydując się na taką trójeczkę, dlatego cieszę się niezmiernie, że oczekiwania zostały spełnione. Bardzo chciałam poznać tę markę i jak widać nasza znajomość rozpoczęła się doskonale, a potrwa pewnie dłużej. O odżywce i szamponie już niedługo dowiecie się więcej. Póki co, polecam gorąco każdej z Was, która boryka się z problemem zniszczonych, suchych czy sztywnych włosów. 


Plusy:

  • fantastyczny zapach
  • bogaty w oleje, witaminy, ekstrakty i aminokwasy skład
  • treściwa, gęsta konsystencja
  • wysoka wydajność
  • piękne opakowanie
  • łatwe rozprowadzanie
  • nie splątuje 
  • włosy sypkie, lśniące, miękkie
  • wyraźna poprawa kondycji, włosy zdrowsze, odbudowane
Minusów nie dostrzegam.



Znacie kosmetyki Natura Siberica? Jeśli polecacie inne niż seria rokitnikowa to podzielcie się wrażeniami.

30 komentarzy:

  1. Muszę zainwestować w jakąś maskę do włosów, bo moje ostatnio są trochę przesuszone. Zdziwiłam się, że mówisz, że ma piękny zapach. Jak przeczytałam "rokitnikowa", to uznałam, że pewnie śmierdziuszek :) W każdym razie, chyba się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Maska na zniszczone włosy to u mnie podstawa. niby nic złego im nie robię, a jednak są w bardzo opłakanym stanie.. chętnie bym ja przetestowała.

    OdpowiedzUsuń
  3. Na tą maskę mam ochotę od dłuższego czasu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dopisuję ją na swoją listę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ciekawe czy też bym ją polubiła :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Akurat suchych i sztywnych włosów nie posiadał wiec mogłaby być nie odpowiednia dla mnie ale może za innym zestawem z tej firmy się rozejrze.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja mam scrub z tej serii,ten błękit etykiety jest uroczy:-)
    Zaciekawiłaś mnie tą maską ,będę o niej pamiętać :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jakos nie moge przekonac sie do rosyjskich kosmetykow.

    OdpowiedzUsuń
  9. Rosyjskie kosmetyki przyczyniły się w znacznym stopniu do teraźniejszego stanu moich włosów (w szczególności szampony babuszki agafii od których zaczynałam). Dlatego cały czas szukam właśnie miedzy nimi jakiś perełek. Teraz testuję głównie Planetę Organicę. Tej maski jeszcze nie widziałam, ale pewnie niedługo będzie i u mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dzisiaj zapłaciłam za paczuszkę z rosyjskimi kosmetykami (już nie mogę się doczekać!), zamówiłam ze względu na mydło cedrowe i miodowe, tej maski nie mam, może następnym razem się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zapisuję na listę zakupów i potestuję na moim sianku ;-)

    OdpowiedzUsuń
  12. oj kusi, kusi :)
    ja ostatnio kupiłam maskę z loreala i chociaż z efektu jestem zadowolona to wydajność raczej na średnim poziomie, być może następnym razem zdecyduje się więc na coś innego, mniej popularnego ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Dopisana na moją liste, zaciekawiła mnie bardzo.. ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Muszę kiedyś wypróbować ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Powoli poznaję rosyjskie kosmetyki, a że jestem z nich zadowolona, to z chęcią sięgnę również po tą maskę :]

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam maskę z tej serii, ale nie tę, tylko wersję dla włosów suchych i normalnych. Także jestem zadowolona, maska sama spisuje się dobrze, ale najlepiej w połączeniu z odrobiną oleju i nawilżacza - aloesu lub miodu. wtedy włosy są maksymalnie wygładzone i dociążone :)

    OdpowiedzUsuń
  17. jaki ciekawy kolorek, chętnie wypróbowałabym ją w przyszłości :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ooo rany brzmi bardzo ciekawie i zachęcająco. Moje włosy teraz przez suche,zimne powietrze nie maja najlepszej kondycji i takie odżywienie na pewno by się im przydało. Do tego jestem fanką słodkich zapachów :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Mam nadzieję, że wpadnie w moje ręce!

    OdpowiedzUsuń
  20. Jak będę mieć przypływ gotówki, to chętnie ją kupię. Powoli poznaję kosmetyki rosyjskie - jak dotąd z dobrym skutkiem.

    OdpowiedzUsuń
  21. Posiadam suche i zniszczone włosy, więc ta maseczka jest jak najbardziej odpowiednia dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Moje włosy chętnie by ja wchłonęły :))

    OdpowiedzUsuń
  23. Marzy mi się ta maska i scrub do skóry głowy i jeszcze czarne mydło, już nie mogę się doczekać aż wykończę to co mam teraz do włosów :)

    OdpowiedzUsuń
  24. chętnie wypróbowałabym u siebie :D

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie miałam jej jeszcze, ale chyba najwyższy czas wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Bardzo ciekawa maska, nie farbuje włosów, ale mam poniszczone, więc może się skuszę na to trio. ;)
    Pozdrawiam. :**

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękujemy za wszystkie komentarze i sugestie!
Zapraszamy ponownie i zachęcamy do obserwowania :)

Copyright © 2016 Good to try! , Blogger