Zakupy sierpniowe

Zakupy sierpniowe

Hej ;)! 

W sierpniu kilka razy wybrałam się na większe zakupy. To co pokaże Wam na zdjęciu poniżej to tylko ich mała część. 

Nie uwieczniłam na zdjęciu (bo nie komponowały się tak ładnie;p) dwóch par butów. Jedne z nich to klasyczne, białe adidasy Nike, a drugie to zwykłe czarne, zamszowe baletki z H&M. Na zakup obydwu par mam bardzo dobre wytłumaczenie;). Adidasów nie miałam wcale w swojej kolekcji, a ze względu na typ moich wakacyjnych wyjazdów są niezbędne. Natomiast w przypadku baletek okazuje się, że są moją praktycznie jedyną pasującą do wszystkiego parą. 


Jestem miłośniczką wszelkiego rodzaju chust czy kominów dlatego też nie mogłam przejść obojętnie gdy w New Yorkerze znalazłam ten piękny komin za 19 zł. W tym samym sklepie dorwałam również kolczyki z piórkami w cenie 3,25 zł i aż żal było ich nie brać. Zmywacze do paznokci prezentowałyśmy Wam już tyle razy, że nie trzeba o nich więcej mówić ;).  
Niebieska bransoletka w motyle to bransoletka Missiu. Kosztuje ona 25 zł. Dość często można je kupić po 12 zł. To już moja druga motylowa bransoletka. Pierwszą mam w kolorze neonowej pomarańczy. Pięknie wyglądają na ręku i cieszą moje oko;). Bardzo się cieszę, że zdecydowałam się wreszcie na zakup pomadki Wibo eliksir. Wybrałam odcień 07- różową z delikatną nutą fuksji. Podoba mi się jej błyszczykowe wykończenie. Z pielęgnacyjnych rzeczy zakupiłam masełko do skórek 2x5. Czytałam o nim wiele dobrego i sama bardzo chciałam je przetestować. Zobaczymy czy się sprawdzi.

Dodatkowo nie wiem czy pamiętacie, że zrobiłam zakupy na stronie Triny.pl. Wszystkich produktów już używam. Możecie spodziewać się recenzji w najbliższym czasie:). 

Jak podobają Wam się moje zakupy? Co sobie kupiłyście? Może jest produkt, który chcecie mi polecić?




Ulubieńcy sierpnia

Ulubieńcy sierpnia

Witajcie;)!

Bez zbędnego owijania w bawełnę zapraszam Was na ulubieńców sierpnia ;). 


Zdecydowanie produktem, który zasługuje na moje uznanie są mokre chusteczki dla dzieci. Kupiłam je zupełnym przypadkiem w Rossmannie na promocji za około 3 zł z przekonaniem, że przydadzą mi się do mycia kokpitu w samochodzie;P hihi. Ostatecznie wykorzystałam je na spływie kajakowym. Okazały się dla mnie zbawieniem. Nie wyobrażam sobie przetrwania tam bez nich. Ogromnie mi pomogły. 
Od chyba już roku używam naturalnego dezodorantu CRYSTAL. Jak dla mnie jest on najlepszy. Nie wyobrażam sobie korzystania z innych dezodorantów. Nie podrażnia mnie i dobrze chroni. Nic tylko polecać;) 


O płatkach do zmywania paznokci pisała już wcześniej Anka tutaj . Naprawdę są godne polecenia. Radzą sobie z każdym kolorem. Ostatnio zmywałam z ich pomocą czarny i poradziły sobie bardzo dobrze. Znów używam odżywki Nail Tek, której już nigdy nie zamienię na żadną inną. Dostałam też w tzw. spadku lakier Essence we wściekle różowym odcieniu z lekkim połyskiem. Miałam go na paznokciach przez większość miesiąca. Zakochałam się w tym typowo wakacyjnym kolorze ;). 


Kiedy po raz pierwszy robiłam zakupy w Minti Shop, którymi się Wam chwaliłam tutaj , nie sądziłam, że będę aż TAK zachwycona szczotką Tangle Teezer. Żałuję, że tak późno się zdecydowałam na jej zakup. Oliwka Hipp to już klasyka w mojej pielęgnacji ciała. Nigdy mi się nie znudzi. Używam jej codziennie z ogromną radością. Masełko Organique noszę w torebce i używam absolutnie do wszystkiego. Jako kremu do rąk, balsamu do ust, nawilżenia łokci, stóp. Jest uniwersalne, dobre,  a dodatkowo zapach pomarańcza z chili całkowicie mnie powala na kolana;)


Czy choć jeden z tych produktów jest Waszym ulubieńcem? Znacie je? Co jest Waszym ulubieńcem miesiąca? Dajcie znać w komentarzach ;)


Nasza wygrana na blogu Beaty i Marty- ale-babki ;)

Nasza wygrana na blogu Beaty i Marty- ale-babki ;)

Hej;)!

Ponownie chciałybyśmy pochwalić się wygraną w konkursie;)  

Nagrodę wygrałyśmy na blogu Beaty i Marty. Niezmiernie się z tego cieszymy!!

Oto jak prezentuje się nasza wygrana:

Musimy zaznaczyć, że produkty przyszły do nas pięknie zapakowane. Z czymś takim jeszcze się nie spotkałyśmy. ;)


Zawartość pięknego pakunku: 




Dziewczyny jeszcze raz bardzo dziękujemy!!!
Zadbamy o to, aby wszystkie produkty były należycie wykorzystane;))
Mobile mix sierpnia #6

Mobile mix sierpnia #6

Witajcie ;)!

Dzisiejszym mobile mixem rozpoczynamy serię postów podsumowujących kończący się sierpień. Dla niektórych oznacza to, że za kilka dni rozpoczną rok szkolny. Niestety. Ja całe szczęście mam jeszcze miesiąc i zamierzam go dobrze wykorzystać!!!:))

Tydzień temu byłam na spływie kajakowym i to właśnie z tego wyjazdu mam najwięcej zdjęć. Chciałabym Wam pokazać wszystkie, ale wiem, że mogłabym Was tylko zanudzić, więc wybiorę tylko kilka;P
Pogoda dopisała i dzięki temu miałam piękne widoki ;). Wręcz cudowne!!! Zobaczcie sami!

Wieczory spędzane przy ognisku na rozmowach i śpiewie z gitarami. Niezły klimat!!:)








Wybraliśmy się także na pola wrzosowe niedaleko Bornego Sulinowa - Wrzosowiska Kłomińskie.  Choć nie kwitły jeszcze najmocniej widoki zapierały dech!!



Do zakupu tego zmywacza namówiła mnie Anka. Nie słyszałam o nim wcześniej. Wzięłam dwa opakowania. Jeden o zapachu truskawkowym, a drugi o zapachu kokosowym. Jestem zachwycona ich działaniem. Żałuję, że nie wzięłam większej ilości. Teraz mam problem by je jeszcze gdzieś znaleźć. 


Wreszcie zdecydowałam się kupić pomadkę z Wibo. Czemu nie zrobiłam tego wcześniej? Jest super!! Wkrótce na blogu jej recenzja.


Poranny pakiet ;) ( wersja minimalistyczna;P)


Pyszne napoje w CafeIn w Szczecinie. 


Bardzo lubię takie wielkie łóżka na których leży piękna pościel i duża ilość poduszek. W moim domu obowiązkowo będę takie miała!!:) 


Wciąż nie mam dość porzeczek z cukrem. MNIAM!!



To zdjęcie jest po części zapowiedzią jednego z nadchodzących postów DIY. Jestem z niego dumna! Mam nadzieję, że Wam również się spodoba! ;)


Jak minął Wam ten miesiąc? Gdzie byliście? Dajcie mi znać, jestem tego bardzo ciekawa! ;)

Przyjemna pielęgnacja twarzy z żelowym musem Planeta Organica

Przyjemna pielęgnacja twarzy z żelowym musem Planeta Organica

Hej :)

Chciałabym dziś podzielić się z Wami opinią o bardzo dobrym i godnym polecenia produkcie, który kupiłam w internetowym sklepie Triny. Gorąco polecam sklep ze względu na dobre ceny, błyskawiczną wysyłkę i duży wybór kosmetyków naturalnych. Produkt, który dziś pokażę to Oczyszczający żel-mus do mycia twarzy Planeta Organica. 


Od producenta:

Zalety produktu:
  • Bezpośrednie dostawy ekstraktów i olejków roślinnych z Brazylii, Grecji i Indii
  • Delikatne oczyszczenie dzięki zawartości oleju migdałowego
  • Właściwości nawilżające i zmiękczające skórę
  • Orzeźwiający aromat i świeżość
  • Przywrócenie elastyczności skórze

Lekki żel-mus przynosi prawdziwą przyjemność z delikatnego mycia skóry twarzy, bez użycia mydła. Powstał w oparciu o olej migdałowyktóry przeszedł 8-godzinny proces zmydlania,żel-mus zapewnia skórze delikatne oczyszczenie i nawilżenie.
Składa się z unikalnych składników i olejków wartościowych, które delikatnie odżywiają skóręPianka nie powoduje podrażnień podczas myciazmiękcza skóręłatwo zmywa odporny makijażu oraz usuwa nieprzyjemne uczucie suchości i napięcia skóry.
Olejek wetiwerowy i kwiat drzewa pomarańczowego nawilżają i pozostawiają na skórze pyszny, delikatny zapach. 
*opis pochodzi ze strony http://triny.pl/
Przeznaczenie:
Żel przeznaczony jest dla wszystkich typów skóry. 


Skład:

Aqua enriched with Saponified Prunus Amygdalus Dulcis Oil * (saponifitsirovannoe organic almond oil), Vetiveria Zizanoides Essential Oil (vetiver oil), Orange Essential Oil (oil of orange tree flowers), Aloe Barbadensis Leaf Juice (Aloe Vera Gel), Rubus Idaeus (Raspberry)Seed Oil * (raspberry butter), Foeniculum Vulgare Essential Oil (fennel oil), Calendula officinalis Flower Extract (marigold flower extract), Rosa Damascena Essential Oil * (rose oil), Angelica archangelica Root Extract (angelica extract), Oenothera Biennis (Evening Primrose) Oil * (evening primrose oil), Tocopherol (Vitamin E), Ascorbic Acid Polypeptide (Vitamin C), D-Panthenol (Vitamin B5), Disodium Rutinyl Disulfate (Vitamin P), Macadamia Ternifolia Seed Oil * (macadamia) Salvia Officinalis Oil (sage oil), Mentha Piperita Oil (Peppermint Oil), Melia Azadirachta Seed (Neem) Oil * (neem oil), Viola Odorata Flower Extract (extract of violets), Rosmarinus Officinalis Leaf Extract (Rosemary Extract), Spirae Ulmaria Plant Extract * (meadowsweet extract), Juniperus Communis Oil (juniper), Ginkgo bilobae folium Extract (Ginkgo biloba), Elettaria Cardamomum (Cardamom) Seed Extract (extract of cardamom), Anthemis nobilis Flower Extract (Chamomile Roman), Rosa Damascena Extract (extract of rose petals), Salix Alba Bark Extract (white willow bark extract), Echinaceae Purpurae Herbae Extract (echinacea), Cymbidium Grandiflorum Extract (extract mountain orchid petals), Sodium Soso-Sulfate N, Coco-Glucoside N, Cocamidopropyl Betaine N, Xanthan Gum N, Dehydroacetic Acid, Benzyl AlcoholNI, Sodium Benzoate NI, Potassium Sorbate NI.
(*) Składniki organiczne, (N) składniki pochodzenia naturalnego, (NI) składniki identyczne z naturalnymi
W składzie znajduje się sporo olejków i ekstraktów roślinnych i generalnie jest to żel bogaty w składniki naturalne. Jest co poczytać w tym składzie:)

Sposób użycia:
Nałożyć na twarz. Wykonać delikatny masaż i następnie spłukać. w razie potrzeby powtórzyć.
Opakowanie:

Żelowy mus znajduje się w smukłej i wygodnej do trzymania butelce o pojemności 200 ml. Butelka jest brązowa i ma bardzo ładną etykietę. Butelka wyposażona jest w dozownik typu "klik", co jak wiele razy wspominałam jest dla mnie dużo lepszym rozwiązaniem niż zwykłe zatrzaski. W tym przypadku jest nieco inaczej, ponieważ gęsta konsystencja żelu powoduje, że za pomocą takiego dozownika trochę trudniej nam go wydobyć. Myślę, że takie zamknięcie ma lepsze zastosowanie przy produktach o rzadkiej i lejącej się konsystencji. Przy wydobywaniu tego żelu-musu należy potrząsnąć butelką tak, aby żel znalazł się u wyjścia butelki. Takie zamknięcie świetnie sprawdza się w produktach Timotei z różą jerycha. Niestety cały opis produktu na tylnej etykiecie jest w języku będącym dla mnie zagadką :D Minus za brak naklejki z tłumaczeniem. 



Zapach: 

Jest on dla mnie dużą zagadką, bo wyczuwam w nim wiele różnych rzeczy, ale nie potrafię się na nic zdecydować. Na pewno jest słodki i przyjemny, ale czy to pomarańcza czy też coś innego.

Konsystencja:

Podstawowe pytanie jakie nasuwa mi się w tym momencie to "Co właściwie tu jest musowe?". Konsystencja jest gęsta i jak najbardziej żelowa. Produkt nie spływa z ręki i łatwo rozprowadza się po twarzy. Wystarczy niewielka kropla żelu, aby dokładnie oczyścić i odświeżyć skórę. Kolorek jest żółto-zielony, a sam żel jakby napowietrzony ;]


Wydajność:

To obok składu podstawowy plus tego produktu. Jak już wspomniałam, maleńka kropla wystarczy do dokładnego oczyszczenia całej skóry twarzy. 

Dostępność: Swój żel-mus kupiłam w sklepie Triny.

Cena: 19 zł

Moja opinia:

Żelowy mus od Planeta Organica to produkt, który szczerze Wam polecam jeżeli Waszym celem jest oczyszczenie skóry delikatnym produktem o naturalnym składzie. Żel przeznaczony jest do każdego typu skóry, dlatego nie powinien sprawiać żadnych problemów. U mnie sprawdza się doskonale w codziennej pielęgnacji, bo dobrze oczyszcza jednocześnie nie wysuszając skóry. Po użyciu tego żelu skóra jest czysta, wygładzona i nawilżona. Myślę, że jeśli zastanawiacie się nad tym czy jest to produkt wart swojej ceny mogę Wam bez wahania odpowiedzieć, że TAK. Produkty drogeryjne w podobnych cenach nie mają tak bogatego i dobrego składu, a już na pewno nie są tak wydajne. Właśnie dlatego warto wydać te 5-8 zł więcej i wypróbować własnie ten żel do pielęgnacji. 

Plusy:
  • skład bogaty w olejki i ekstrakty
  • nie zawiera mydła
  • dobrze oczyszcza i nie wysusza
  • duża wydajność
  • przyjemny zapach
  • brak podrażnień
Minusy:
  • rodzaj dozownika w połączeniu z konsystencją powoduje trudne wydobywanie żelu

Moja ocena:




Co o nim sądzicie?



Pat&Rub peeling żurawinowo- cytrynowy

Pat&Rub peeling żurawinowo- cytrynowy

Witajcie ;)!

Z recenzją tego produktu dość długo zwlekałam. Nie mam pojęcia jaki jest tego powód. Zauważyłam, że to już drugi, zaraz po podkładzie Chanel, produkt, który niewątpliwie zasługuje na swoją recenzję, a ja długo jej nie robię. Dziwne.


Od producenta: (ze strony Pat&Rub)

Rewitalizujący Cukrowy Scrub do Ciała delikatnie złuszcza, ekspresowo nawilża i poprawia wygląd skóry.
Nazywamy ten Scrub – Twoja Nowa Skóra.

Skóra staje się gładka i ujędrniona. Pięknie wygląda i pachnie.
Cytrynowy ekoaromat Rewitalizujacego Scrubu do Ciała przyjemnie odświeża zmysły i dodaje energii.
Żurawina zwalcza objawy starzenia się skóry, regeneruje i wzmacnia.
Olejek cytrynowy poprawia wygląd skóry: wygładza i oczyszcza.
Kosmetyk ekologiczny, zawiera naturalny filtr UV.

Po użyciu Scrubu skóra nie potrzebuje dodatkowo balsamu lub masła po kąpieli.

Kompozycja:

  • kryształki cukru trzcinowego* – złuszczają martwy naskórek i wygładzają skórę
  • żurawina* – zwalcza wolne rodniki, regeneruje, wzmacnia
  • olejek cytrynowy* – odświeża umysł, poprawia wygląd skóry: wygładza i oczyszcza
  • oliwa i masło z oliwek* – wygładza i koi 
  • masło shea* – nawilża i zmiękcza
  • olej babassu* – uelastycznia, nawilża, jest naturalnym filtrem UV
  • masło z awokado * – natłuszcza i regeneruje, chroni przed czynnikami zewnętrznymi, w tym promieniami słonecznymi
  • masło kakaowe* – uelastycznia i koi podrażnienia
  • wosk pszczeli* – uelastycznia i zmiękcza
  • naturalna witamina E* - – wygładza, ujędrnia, natłuszcza i nawilża
  • inne roślinne substancje natłuszczające i  nawilżające*
                *surowce naturalne i z certyfikatem ekologicznym

Przeznaczenie: 

Seria Rewitalizująca jest pogotowiem ratunkowym dla przesuszonej i wymagającej nawilżenia skóry. Kosmetyki z tej linii zawierają ekstrakt z żurawiny, która ma działanie anti aging. Pachną przyjemnie i orzeźwiająco: cytryną.


Skład:



Sucrose, Vitis Vinifera (Grape) Seed Oil, Olus (Vegetable) Oil, Olea Europaea (Olive) Fruit Oil, Orbignya Oleifera Seed Oil, Decyl Cocoate, Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Cera Alba, Glyceryl Stearate, Olive (Olea Europaea) Oil, Hydrogenated Vegetable Oil, Persea Gratissima (Avocado) Oil, Hydrogenated Vegetable Oil, Theobroma Cacao (Cocoa) Seed Butter, Parfum, Vaccinium Macrocarpon (Cranberry) Fruit , Tocopherol (mixed), Beta-Sitosterol, Squalene, Citrus Medica Limonum Peel Oil, Citral, Geraniol, Citronellol, Linalool, Limonene

Sposób użycia:



Ze strony Pat&Rub:
Zwilżoną skórę ciała masuj koliście drobinkami pilingu aż poczujesz, że kryształy cukru się rozpuszczają. Dla mocniejszego efektu złuszczania można spilingować suchą skórę ciała. Zabieg warto zakończyć 15 minutową kąpielą, aby skóra mogła wchłonąć więcej cennych składników odżywczych z olejków i maseł, które zawiera scrub. Do stosowania 2-3 razy w tygodniu.

Wg mnie: Peeling najlepiej jest wydobyć z opakowania, delikatnie zmoczyć go wodą i nanieść na skórę. Dzięki temu dużo prościej, wygodniej będzie nam go rozprowadzić po ciele. Dodatkowo będzie zostawać po nim tłusty ślad oliwki. Cudo! ;) Naprawdę po tym scrubie nie potrzebujemy balsamu. Skóra dzięki oliwce staje się aksamitna.


Opakowanie:
Charakteryzuje się przede wszystkim tym, że jest dość duże. Peeling zamknięty jest w okrągłe, plastikowe pudełeczko z nakrętką. Etykiety są bardzo estetyczne i czytelne. Dla tak gęstego peelingu jest to idealne opakowanie ze względu na łatwość w wydobywaniu produktu i na możliwość całkowitego jego zużycia.




Zapach:
Połączenie żurawiny i cytryny daje nam przyjemny, lekki i orzeźwiający zapach. Moim zdaniem nad żurawiną dominuje cytryna. Chociaż nie całkowicie.

Konsystencja:
Peeling ten jest bardzo gęsty. Wyraźnie czuć dużą ilość drobinek peelingujących. Nie są one ostre, które tępo rozprowadzają się po ciele. Delikatnie nas masują i relaksują.  Dodatkowo czuć dużą ilość oliwki, którą jeszcze bardziej czuć po połączeniu peelingu z wodą.


Wydajność:
Tutaj mamy kolejny plus tego produktu. Jest on bowiem niezmiernie wydajny. Aby zetrzeć martwy naskórek wystarczy nam naprawdę nieduża ilość peelingu. Zresztą nawet dzięki małej ilości można się zabić w wannie ;))

Cena:
Wysoka bo - 79 zł za 450 ml produktu. Peeling ten można kupić stacjonarnie w Sephorze oraz bezpośrednio od Pat&Rub z ich strony internetowej. 

Moja opinia:
Mimo tej wysokiej ceny jestem pewna, że kupię ten peeling ponownie. Wszystko przez wiele plusów, które niewątpliwie ma. Zaczynając od naturalnego składu, zapachu, konsystencji czy wydajności kończąc na opakowaniu i pojemności. Jestem przekonana, że kto raz go spróbuje będzie do niego wracał. Ciężko jest się przestawić po tym scrubie na używanie innego. Zostawia po sobie oliwkowe nawilżenie wraz z aksamitnym ciałem. Fenomenalne.Zdecydowanie jest on wart swojej ceny. Uważam, że jest też idealnym pomysłem na prezent!!! Nie mogę też nie wspomnieć o nagrodach jakie zdobył właśnie ten scrub. Były to jak najbardziej zasłużone nagrody:  Najlepsze dla Urody 2008 i laureat 2009 InStyle Best Beauty Buys. Polecam każdemu!!!

Plusy:
+ zapach
+ wydajność
+ opakowanie
+ skład
+ konsystencja
+ działanie
+ dostępność

Minusy:
- cena

Moja ocena:




Małe zakupy na TRINY.pl

Małe zakupy na TRINY.pl

Witajcie ;)!

Chciałabym się Wam pochwalić swoimi zakupami na stronie www.triny.pl. Nie są one duże, a każdy produkt, był na mojej liście rzeczy do kupienia od dłuższego czasu.  Zamówienie złożyłam w piątek, a już wczoraj wieczorem mogłam odebrać przesyłkę. Okres oczekiwania na przesyłkę można skrócić poprzez wysłanie mailem potwierdzenia wykonania przelewu. W taki sposób nasze zakupy wysyłane są tego samego dnia co złożone zamówienie! ;) Dodatkowo kontakt mailowy z obsługą sklepu jest ekspresowy. Jak dla mnie to super sprawa!!!

Przejdźmy wreszcie do konkretów czyli do moich zakupów. 


Jako pierwsza do zamówienia wpadła odżywka z bursztynem Jantar. Tydzień temu skończyło mi się jej pierwsze opakowanie. Byłam zadowolona z jej działania, dlatego też postanowiłam kontynuować jej stosowanie. 


Wiedziałam, że nie może zabraknąć w moich zakupach drożdżowej maski do włosów Receptury Babci Agafii na pobudzenie wzrostu włosów. Nie mogę doczekać się kiedy ją pierwszy raz użyję! Podobno działa cuda ;).


Długo szukałam w sklepach stacjonarnych w Szczecinie wody różanej. Jednak nigdzie jej nie było. Kiedy oglądając asortyment sklepu zobaczyłam ją w ofercie bez zastanowienia wylądowała w zamówieniu ;). Jestem bardzo ciekawa jak będzie się sprawowała na mojej twarzy. Mam nadzieję, że na stałe wejdzie do mojej pielęgnacji. 


Dużym zaskoczeniem dla mnie okazało się, że wśród styropianowych kulek znalazłam jeszcze jeden produkt. Zaczęłam się zastanawiać co jeszcze zamówiłam, a nie pamiętam. Okazało się jednak, że dostałam od TRINY.pl prezent. ;) WOW! Tego zupełnie się nie spodziewałam. Do zamówienia dołączony był aloesowy krem do twarzy. Intensywnie nawilżający. 


Jestem bardzo zadowolona z zamówienia oraz obsługi sklepu. Nie mogę doczekać się testowania tych produktów. Możecie być pewni, że pojawią się ich szczegółowe recenzje ;). 

Nie byłabym sobą gdybym nie miała na oku jeszcze kilku innych produktów z asortymentu TRINY.pl ;). Wkrótce kolejne zakupy!! 

Copyright © 2016 Good to try! , Blogger