"Diana" w kinach- czy warto obejrzeć?

"Diana" w kinach- czy warto obejrzeć?

Hej :)

Celem oderwania się od tematów kosmetycznych chciałabym podzielić się z Wami moimi wrażeniami odnośnie filmu, który 20.09 pojawił się na ekranach kin w Polsce. Film "Diana" wywołał u mnie sporo emocji podczas prawie dwugodzinnego seansu. Obiecuję nie odsłaniać zbyt wiele i być oszczędna w kwestii szczegółów tak, abyście mogli jedynie ocenić czy warto wydać pieniądze na bilet do kina :) Swoją drogą, dla mnie zawsze warto- niezależnie od filmu. Zapraszam dalej !

http://film.onet.pl/wiadomosci/diana-premiera-polskiego-plakatu/jsycn

Niezależnie od tego ile wiesz o Dianie, czy znasz jej historię i interesujesz się tym, czego dokonała za życia- wybierz się na film jeśli lubisz poruszające historie ludzkie i emocjonalne portrety postaci. Film "Diana" określiłabym właśnie mianem poruszającej historii kobiety, która jak każda łaknie miłości i troski. Akcja obejmuje ostatnie lata życia Diany, w okresie separacji i po rozwodzie z Karolem. Pominięte zostały właściwie całkowicie kwestie kontaktu i relacji z Pałacem oraz rodziną królewską, a główny wątek to związek księżnej z kardiochirurgiem Hasnatem Khanem. Pokazany jest wycinek działalności charytatywnej na rzecz ofiar min w Angoli i wizyty w szpitalu, ale 90% to zdecydowanie opowieść o romansie. Co ciekawe, doszukałam się w internecie informacji o tym, że sam kardiolog jest oburzony tym, co przedstawia film oparty wg niego na plotkach i domysłach. Nie ważne ile w tym prawdy, bo zawsze nakładam na siebie filtr oddzielający fikcję od realiów. Ważne, że to po prostu piękna historia i nawet jeśli w 80% wyssana z palca to warta poznania. Scenariusz filmu opiera się na książce o księżnej także możemy spodziewać się, że ukazane relacje między Dianą i Hasnatem to mieszanka pogłosek, plotek i wyobraźni scenarzysty. W prasie jest dość mocno krytykowany i nazywany nawet harlequinem...Właściwie to, czego dowiedziałam się o Dianie z ekranu było w kontraście z rzeczywistością nieco "ugładzone". Odebrałam ją jako kobietę bardzo samotną, potrzebującą miłości i opieki choć także odważną i empatyczną. Niewątpliwie ukazana jest jako osoba kochana przez miliardy ludzi, choć tak naprawdę samotna i odtrącana przez tych, których kocha. Nie można odmówić jej tego, że zrobiła dla ludzi wiele. Choć sama miała problemy(bulimia, depresja, samookaleczenia) to pomagała innym się z nimi borykać. Mimo problemów i separacji wciąż pełniła rolę księżnej. Jak się kończy historia na ekranie, pewnie każdy się domyśla. 

Wolałabym obejrzeć film w większym stopniu oparty na faktach z życia Lady Di i skoncentrowany na działalności charytatywnej, ale i tak uważam, że mimo sugerowanej "kiczowatości" warto go zobaczyć i mieć własną opinię.  Jest to historia miłości i obraz kobiety, więc polecam wybranie się do kina z przyjaciółką/koleżanką :) 

Jeśli już byliście w kinie- napiszcie co sądzicie o "Dianie" ;]




Woda różana Dabur

Woda różana Dabur

Witajcie ;)!

Macie takie sytuacje, że bardzo chcecie coś kupić, już zdecydowałyście się i okazuje się, że akurat dany produkt nie jest dostępny? Ja mam tak bardzo często. Z prezentowanym poniżej produktem miałam dokładnie taki problem i ostatecznie zwlekałam z zakupami na TRINY.pl około dwóch tygodni, ponieważ w moim zamówieniu ten produkt musiał się znaleźć. Od dłuższego czasu chciałam, aby woda różana trafiła w moje ręce. Cieszę się, że ostatecznie udało mi się ją kupić. Zapraszam Was do zapoznania się z nią bliżej.


Od producenta: ( ze strony triny.pl)
Ze świeżych płatków róży powstaje woda różana. Posiada piękny, naturalny zapach.  Dodatkowo jest szczególnie znana i ceniona za swoje pielęgnacyjne właściwości: odświeża, tonizuje, nawilża skórę przywracając jej naturalną równowagę i blask.
Efektem codziennego stosowania jest elastyczna, promienna i jedwabiście gładka skóra.

Woda różana również ma właściwości odmładzające.

Przeznaczenie: 
Jest szczególnie polecana do pielęgnacji skóry wrażliwej, gdyż regeneruje ją, dodatkowo nawilża skórę przesuszoną ze skłonnością do pękających naczynek.

Skład:
Aqua, Propylene glycol, Potassium sorbate, Rose extract, Citric acid, Citronellol, Geraniol.


Sposób użycia: (ze strony triny.pl)
Maseczka: wszystkie maseczki w postaci sypkiej najlepiej wymieszać z wodą różaną zamiast wody z kranu. Dzięki temu efekt będzie o wiele bardziej widoczny, zadowalający i pozytywnie zaskakujący. Woda różana dodatkowo wzmaga dobroczynne działanie maseczki!
Włosy: Dodać wodę do płukanek i maseczek. Dzięki temu włosy staną się pełne życia, miękkie i aksamitnie gładkie.

Twarz: Nasączonym wacikiem przetrzeć skórę twarzy lub nałożyć na oczy w postaci okładu. Woda różana może służyć do wyrobu własnych kosmetyków.

Opakowanie:
Wodę różaną Dabur kupujemy w szklanej butelce przypominającą butelki rozcieńczanych soków malinowych. Mieści się w niej 250 ml płynu. Zakręcana jest metalową nakrętką, która może przysporzyć nam trochę problemów swoją ostrością. Trzeba ją uważnie zakręcać, aby uniknąć skaleczenia. Butelka jest prosta, mieści się na niej tylko jedna etykieta, która jest mało wzorzysta. Nie ma na niej polskich napisów. 


Zapach:
Jak sama nazwa wskazuje woda pachnie różami ;). Choć usłyszałam od mojego P, że na twarzy pachnie ziołami...

Konsystencja:
Płynna. Jest to przeźroczysta woda.

Wydajność:
Szczerze mówiąc jestem zdziwiona, ponieważ jest dość duża. Bałam się, że przez niewygodne opakowanie będę traciła większość wody, a tak się nie dzieje. Początkowo miałam problemy z wydobyciem odpowiedniej ilości wody na wacik, ale już po kilku razach nauczyłam się to robić. Dzięki temu użytkując wodę różaną przez mniej więcej miesiąc zużyłam około pół butelki. Używam jej codziennie wieczorem po demakijażu. 

Dostępność:
Dla mnie na tym etapie pojawia się mały problem, ponieważ jedynym źródłem dostępu dla mnie jest internet. Zakupów dokonałam na stronie www.triny.pl

Cena:
Jej cena to max 15 zł. W sklepie internetowym zapłaciłam za nią 14 zł.


Moja opinia:
Jestem bardzo zadowolona z działania wody różanej. Daje przyjemne uczucie odświeżenia po zmyciu makijażu. Dodatkowo tonizuje skórę, niestety przy lekkim uczuciu ściągnięcia. Nie jest ono jednak bardzo uciążliwe. Bardzo podoba mi się naturalny, różany zapach. Za każdym razem kiedy otwieram butelkę nie mogę się powstrzymać, aby jej nie powąchać. Dość dużym minusem w moim odczuciu jest opakowanie. Myślę tu zarówno o szklanej butelce, którą w bardzo łatwy sposób można strącić z półki i zbić, jak i o zakończeniu butelki czyli o po prostu dużym otworze przez który możemy wylać zdecydowanie za dużo produktu. Początek użytkowania był bardzo uciążliwy. Do tej pory raz skaleczyłam się metalową nakrętką. Mam nadzieję, że więcej razy już nie będzie ;).  Więcej zastrzeżeń nie mam. Czy polecam Wam ten produkt? TAK. Czy kupię go ponownie? TAK. Myślę, że na dłużej zagości w mojej pielęgnacji twarzy. 

Plusy:
+ zapach
+ działanie
+ wydajność

Minusy:
- dostępność
- opakowanie

Moja ocena:


Znacie ten produkt? Jesteście z niego zadowolone? Co o nim myślicie?

Ogrom nagród od Bielenda Professional :)

Ogrom nagród od Bielenda Professional :)

Hej :)

Rano złapałam godzinę słońca i w końcu mogę pokazać Wam ogrom kosmetyków jaki dostałam od Bielendy :) Za zajęcie 1-go miejsca otrzymałam wszystkie kosmetyki z linii HOME CARE. Są to kosmetyki profesjonalne co podwójnie mnie cieszy i mam nadzieję, że ich jakość jest wysoka. Oczywiście nie będę w stanie zużyć wszystkiego, więc częścią obdaruję najbliższe mi osoby. Kremy przeciwzmarszczkowe wędrują do mamy, a poniższy pomarańczowy zestaw do Natalii. 

Jest tego masa i karton z zawartością stoi na szafie :) Ostatnio naprawdę mam duże szczęście w konkursach i rozdaniach :) W czwartek wygrałam zegarek, a dziś rozdanie u Mr Majlajf.

No to zobaczcie co zawiera paczka od Bielendy !


1. Pomarańczowy peeling i masło do ciała - wyszczuplenie i relaks


Masło zawiera olejek grejpfrutowy, olejek pomarańczowy, masło kakaowe i masło shea.


Peeling zawiera olejek grejpfrutowy, witaminę E, cukier trzcinowy, kakao i cynamon.


2. Winogronowy peeling i masło do ciała - ujędrnienie i redukcja cellulitu



Masło zawiera olej winogronowy, witaminę E, masło shea, polifenole z czerwonego wina, algi chlorella vulgaris, emblica.


Peeling zawiera polifenole z czerwonego wina, mielone pestki winogron, olej winogronowy, witaminę E


3. Arbuzowy peeling i masło do ciała - nawilżenie i redukcja cellulitu



Peeling zawiera ekstrakt z arbuza, olej awokado, cukier trzcinowy, witaminę E.


Zdjęcia masła niestety nie zrobiłam, ale też jest ;p

4. Jabłkowy peeling i masło do ciała - nawilżenie i wyszczuplenie


Masło zawiera ekstrakt z jabłka, garcinia cambogia, algi spirulina, masło shea.


Peeling zawiera ekstrakt z jabłka, spirulina, cukier trzcinowy, garcinia cambogia, witaminę E.


5. Krem przeciwzmarszczkowy z kwasem hialuronowym SPF 15
6. Perłowy krem wygładzająco- rozświetlający SPF 10


7. Złoty krem nawilżająco - ujędrniający SPF 10
8. Krem normalizująco- matujący


9. Krem odmładzający z komórkami macierzystymi
10. Krem wzmacniająco- uszczelniający naczynia krwionośne


Wśród kremów był jeszcze jeden, który już komuś oddałam i był to diamentowy krem liftingujący SPF 10.

11. Krem ochronny do twarzy SPF 50
12. Lekki krem o potrójnym działaniu z kwasami  AHA i PHA- cera mieszana, tłusta ze skłonnością do zmian trądzikowych


13. Regenerujący krem do stóp
14. Regenerujące serum do rąk


Paczka zawierała więc łącznie 16 produktów. Na razie nie mogę wypowiedzieć się o ich jakości, ale składy są super a same kosmetyki do najtańszych nie należą. Zobaczymy !

Bierzcie udział w konkursach, bo warto ! Co chciałybyście testować na sobie?


Lakierowy poniedziałek z Golden Rose Paris nr 232

Lakierowy poniedziałek z Golden Rose Paris nr 232

Witam Was oficjalnie jesienią! 

Nie wiem czy kolorystycznie lakier ma cokolwiek wspólnego z tą porą roku, ale swoją jakością wcale nie poprawił mi humoru w taki okropnie ciemny dzień.


Kolor nie jest zły - pomarańcz przypominający Rimmel Reggae Splash z delikatnym shimmerem. Na tym wg mnie koniec zalet. Niestety.


GR Paris zawiódł mnie na całej linii, choć sama nie wiem ile można od niego wymagać jeśli kosztuje 5.90 zł. Pędzelek jest długi i wąski, niezbyt wygodnie mi się nim posługiwało. Uchwyt jest w porządku, dobrze się go trzyma, więc nie mogę się doczepić. Konsystencja rzadka, mocno lejąca, co wymusza ostrożność i nabieranie na pędzelek niewielkiej ilości lakieru tak, aby nie kapał. Rozlewać się nie rozlewa, ale znów trzeba uważać żeby nie nanieść go za wiele. 


Pierwsza warstwa to całkowita porażka, ale to normalne. Niestety nawet druga pozostawia wiele do życzenia, bo płytka paznokcia wciąż prześwituje. Do trzech razy sztuka- dopiero trzecia warstwa daje przyzwoity efekt. Krycie jest więc bardzo słabe. 

Dwie warstwy

Nie mam dobrych wiadomości w kwestii schnięcia. Trwa to długo, a najgorzej jest z trzecią warstwą. Minęły 2 pełne godziny i po dotknięciu laptopa w lakierze zrobiła się wielka dziura... I paznokieć do poprawy. Połysk ładny, ale tylko krótko po pomalowaniu. Po przespanej nocy lakier był matowy i pełen odbić i rys. Nie nadaje się dla mnie kompletnie. Bardzo chciałam go zmyć, ale musiałam sprawdzić trwałość, więc jakoś się przemęczyłam. Po 3 dniach nie było żadnych odprysków, ale lakier był już do tego stopnia matowy i porysowany, że musiałam się go pozbyć. Zmywa się całkiem dobrze. 


Kupiłam go w stacjonarnym sklepie Golden Rose, ale na pewno już więcej nie sięgnę po tę serię. Mam jeszcze nudziaka, ale tylko dla jego koloru byłam w stanie znieść te męki ze schnięciem. 

Cena: 5.90 zł

Pojemność: 11 ml



Podsumowanie:


  • kolor +
  • schnięcie -
  • konsystencja -
  • pędzelek -
  • cena + 
  • trwałość -
  • ilość warstw 3
  • dostępność +
  • połysk -


  • Moja ocena:



    Jak widzicie mnie zupełnie nie leży ten lakier. Czy macie inne zdanie? 


    Wymarzony produkt - nasza mała sonda

    Wymarzony produkt - nasza mała sonda

    Kochani,

    mamy do Was dziś małą prośbę i mamy nadzieję, że pomożecie ! Sprawa dotyczy rozdania, które mamy już w planach i wstępnie możemy powiedzieć, że będzie ono bardzo atrakcyjne :) 

    A pytanie brzmi: Jaki produkt najchętniej zobaczyłabyś pośród nagród w rozdaniu? 
    Możecie podać dokładnie nazwę, rodzaj albo tylko kategorię produktu np. szampon.

    Prosimy Was o podpowiedzi, bo chciałybyśmy żeby w rozdaniu znalazło się nie tylko to, co my wybierzemy, ale też coś wybranego przez Was samych. Pozwólcie nam rozeznać się w tym co lubicie i napiszcie pod spodem co to jest :)



    Regenerujący krem-koncentrat do rąk Tołpa

    Regenerujący krem-koncentrat do rąk Tołpa


    Od producenta:

    Zregeneruj skórę dłoni i spraw, by była idealnie gładka. Dzięki naturalnym ekstraktom roślinnym krem-koncentrat dogłębnie zregeneruje, odżywi, nawilży i odnowi skórę rąk. Stosując go codziennie Twoje dłonie odzyskają gładkość, witalność, miękkość i elastyczność.

    Przeznaczenie: 

    Skóra wrażliwa, sucha i zniszczona


    Skład:

    Aqua, Paraffinum Liquidum, Glycerin, Cyclomethicone, Caprylic/ Capric Triglyceride, Ceteareth-25, Peat Extract, Cetearyl Alcohol, Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Elaeis Guineensis (Palm) Oil, Dimethicone, Stearyl Alcohol, Cetearyl Glucoside, Allantoin, Parfum, Sodium Acrylate/Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Isohexadecane, Stearic Acid, Carbomer, Polysorbate 80, Citric Acid, Sodium Citrate, Propylparaben, Tetrasodium EDTA, Xanthan Gum, Sodium Hydroxide, Methylparaben, Diazolidinyl Urea.

    Sposób użycia:

    Wmasuj krem w skórę rąk po każdym umyciu lub gdy poczujesz dyskomfort. Możesz go również stosować jako intensywnie regenerującą maskę – nałóż grubszą warstwę i pozostaw na noc.


    Opakowanie:

    Krem mieści się w wygodnej do trzymania tubce o pojemności 75 ml. Bardzo lubię stylistykę stosowaną na opakowaniach kosmetyków Tołpy i w tym przypadku jest tak samo. Zamknięcie na zatrzask, jak u większości kremów do rąk. 

    Zapach:

    Delikatny, nienachalny i lekko perfumowany. Myślę, że to także aspekt charakterystyczny dla produktów Tołpa i jeśli polubi się jakikolwiek zapach tej firmy to raczej do gustu przypadną nam wszystkie, bez wyjątku.


    Konsystencja:

    Kremowa konsystencja, trochę rzadsza niż większość kremów do rąk. Ewidentnie ma coś z mleczka, ale dla mnie to plus, bo wolę rzadsze kosmetyki niż budyniowe :) 


    Wydajność:

    Bardzo wysoka ze względu na konsystencję. 2 miesiące na pewno będzie mi służył. Krem możemy używać także jako maskę regenerującą i nakładać sporą ilość na noc, więc wtedy możemy cieszyć się nim nieco krócej. 

    Dostępność:

    SuperPharm, Hebe, Rossmann, Real i prawdopodobnie wiele innych miejsc. Żaden kłopot, aby go dostać.


    Cena: około 10 zł- w promocji bywa po 7 zł

    Moja opinia:

    Kolejny produkt Tołpy (o mleczku tutaj) od razu skradł mi serce. Jeśli chodzi o pielęgnację rąk mam taki swój fetysz żeby pachniały czymś jadalnym jak np. słodkie trufle i migdały, czekolada i pistacja lub kokos i banan- mówię o kremach Farmona Sweet Secret. Ten krem nie pachnie słodko i jadalnie, ale tak dobrze działa na skórę moich dłoni, że używam go z chęcią. Nie pozostawia filmu i szybko się wchłania, dlatego przypadła mu rola podróżnika w mojej torbie, a te dłużej wchłaniające się stosuję w domu. Dłonie są nawilżone intensywnie raczej tylko do momentu mycia rąk, ale niewiele kremów działa dłużej. Wyczuwalna miękkość zostaje jednak na dużo dłużej i czuję ją cały czas od kiedy go używam. Ma lekką, nietłustą konsystencję, jak najbardziej nadaje się do stosowania na mieście i w sytuacjach, w których chcemy szybko nawilżyć i odświeżyć dłonie jednocześnie nie lepiąc się kolejne 5 minut. 

    Plusy:
    • szybkie wchłanianie
    • brak tłustego filmu
    • delikatny zapach
    • duża wydajność
    Minusy:
    • mógłby nawilżać na dłużej, ale mało który krem to robi


    Moja ocena:



    Drożdżowa maska do włosów receptury Babuszki Agafii

    Drożdżowa maska do włosów receptury Babuszki Agafii

    Witajcie ;)!

    Podczas moich zakupów na stronie TRINY.pl wiedziałam, że ten jeden produkt muszę kupić. Czytałam o nim tyle dobrego, że wręcz nie mogłam się doczekać kiedy znajdzie się w mojej łazience. Ciekawa byłam czy te liczne pozytywne opinie są słuszne. Sprawdziłam to i mogę Wam powiedzieć, że zakup tej maski był strzałem w dziesiątkę. Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej zapraszam do lektury ;).


    Od producenta:
    Piwne drożdże: naturalne źródło pełnowartościowego białka, witamin i mikroelementów.Wnikają w strukturę włosów, wzmacniają ich metabolizm przyśpieszając przy tym ich wzrost. Olej z kiełków pszenicy: działa regenerująco na włosy hamując ich wypadanie. Przechowywać w temperaturze od +5 do + 25 stopni. 


    Przeznaczenie:
    Dla każdego rodzaju włosów. Maska ma za zadanie pobudzić porost włosów, wzmocnić je i odbudować. 

    Skład:


    Aqua with infusions of: Yeast Extract, Betula Alba Juice; enriched by extracts: Inula Helenium Extract, Arctostaphylos Uva Ursi Extract, Silybum Marianum Extract, Cetrimonium Chloride, Cetearyl Alcohol, Ceteareth-20, Guar Gum; cold pressed oils: Triticum Vulgare Germ Oil, Ribes Aureum Seed Oil, Pinus Sibirica Cone Oil, Rosa Canina Friut Oil, Ascorbic Acid, Panthenol, Glucosamine, Citric Acid, Parfum, Benzoic Acid, Sorbic Acid.


    Sposób użycia:

    Rozprowadzić równomiernie maskę na czystych i wilgotnych włosach i skórze głowy (najlepiej zastosować szampon również z Receptur Babuszki Agafii). Po 1-2 minutach zmyć ciepłą wodą.

    Opakowanie:
    Maska umieszczona została w dużym poręcznym opakowaniu o pojemności 300 ml. Aby wydostać produkt z opakowania musimy zdjąć dodatkowe zabezpieczenie czyli silikonową osłonkę. Jej zdjęcie jest bardzo proste i szybkie. Dzięki niej stojąc pod prysznicem woda nie dostanie się do maski, kiedy ją otwieramy. Na etykiecie widnieją rosyjskie napisy. Dla mnie wybawieniem okazała się naklejona przez sklep Triny.pl etykietka z polskim opisem produktu. 


    Zapach:
    Muszę szczerze przyznać, że kiedy otworzyłam ją po raz pierwszy bałam się, że jednak nie sprawdzi się w moim przypadku. Zapach był dla mnie zbyt intensywny. Na wielu blogach przeczytać można, że pachnie drożdżówką. Niestety zupełnie się z tym nie zgadzam i jak dla mnie to po prostu zapach drożdży, a wszyscy dobrze wiedzą, że drożdże mają specyficzny zapach. Wystarczyło kilka użyć, by przyzwyczaić się do tego zapachu. Teraz nawet go lubię;). Nie przeszkadza mi zupełnie. 

    Konsystencja i kolor: 
    Kolorem przypomina wszystkie maski jest mleczno-biała. Jeśli chodzi o konsystencje to mogłaby być lepsza, ponieważ, jest rzadka. Nie mam problemów z jej nakładaniem, nie spływa mi z włosów czy z dłoni, ale przy nakładaniu może być tak, że w dane miejsce nałożymy jej ciut za dużo. 



    Wydajność:
    Mogłaby być trochę większa. Jednak wpływ na nią ma dość rzadka konsystencja maski.  Maski używam od prawie miesiąca i zostało mi jej trochę mniej niż połowa opakowania, więc nie jest tak źle;).

    Dostępność:
    Z tego co widziałam, wiele stron internetowych oferuje kosmetyki Babuszki Agafii. Swoją maskę zakupiłam na stronie www.triny.pl. Niestety nie spotkałam się z nią jeszcze w sklepie stacjonarnym. 


    Cena:
    W internetowym sklepie TRINY.pl kupić ją można za 15zł.

    Moja opinia:
    Z góry uprzedzam, że wszystko, co przeczytacie pod spodem będzie pozytywne! Drożdżowa maska do włosów receptury Babuszki Agafii podbiła moje serce całkowicie. Na dobre wpisała się w listę najlepszych produktów. Jej działanie całkowicie mnie zaskoczyło. Zawsze maski były dla moich włosów dość problematyczne. Powodowały nadmierne wypadanie włosów oraz obciążały je. Ta jest inna. Nie wywołuje tych negatywnych efektów. Podczas pierwszego użycia, pomyślałam sobie, że zaryzykuję i ją wypróbuję. Nałożyłam ją na skalp i na całe włosy. Przy innych maskach oznaczałoby to oklapnięte i cienkie włosy. Całe szczęście ta okazała się być lepsza. Bez obaw o przeciążenie nakładam ją przy każdym myciu na sklap. Natomiast raz na tydzień lub dwa, nakładam ją na 2 godziny. Efekty są zadowalające. Na mojej głowie pojawiły się baby hair. Dla mnie ta maska jest rozwiązaniem w kwestii pobudzenia włosów do porostu. Idealnie współgra z odżywką Jantar. To jest moje pierwsze opakowanie, ale zdecydowanie nie ostatnie! 



    Plusy:
    + działanie!
    + cena
    + zapach
    + duża pojemność

    Minusy:
    - wydajność
    - dostępność

    Moja ocena:

                                           

    Znacie te maskę? Jesteście jej fanami tak jak ja? Znacie maskę jeszcze lepszą niż ta?

    Copyright © 2016 Good to try! , Blogger