Selfie Project - płyn micelarny z sokiem z aloesu

Bardzo lubię testować płyny micelarne, żele micelarne i mleczka. Poza bestsellerami takimi jak Bioderma czy Garnier, mam kilka ulubionych płynów, do których wracam. Lubię płyny Tołpa i Bielenda. Ostatnio mogłam po raz pierwszy przekonać się jak działa Selfie Project. Samą markę znałam bardziej z maseczek i plastrów na nos, dlatego odkrycie czegoś nowego było bardzo ciekawe. Jak zmazuje makijaż i czy radzi sobie z mocnym tuszem?


O produkcie:

Płyn micelarny Selfie Project zawiera aktywne substancje oczyszczające, które jednym ruchem usuwają makijaż i sebum. Pozostawia skórę czystą i świeżą, przygotowaną do dalszej pielęgnacji. Redukuje wypryski, odblokowuje pory, matuje i łagodzi. Nie powoduje przesuszenia.

Skład rzeczywiście udowadnia, że produkt jest łagodzący i powinien mieć działanie kojące. Mamy cynk, panthenol i sok z aloesu, które na cerę podrażnioną powinny mieć zbawienny wpływ.


Płyn Selfie Project zużyłam prawie na ostatnią chwilę, bo w marcu. Datę ważności miał dość krótką, bo do kwietnia 2019. Pojemność 250 ml wystarczyła mi na około 2 miesiące. Muszę przyznać, że był to mój trzeci kontakt z Selfie Project. Z kremu byłam zadowolona, natomiast plastry na nos moim zdaniem w ogóle nie działają. Płyn pachnie świeżo i ładnie, więc już od pierwszych chwil nabrałam pozytywnego nastawienia. Po przyłożeniu nasączonego wacika do pomalowanego mocno oka, już p chwili widziałam jak dobrze rozpuściła się cała kolorówka. Nie potrzebowałam dużo dolewać i dokładać wielu płatków. Zadziwiająco skuteczny produkt za niewielkie pieniądze, bo za butelkę 250 m zapłacimy około 13 zł. Poza tym, że skutecznie zmywa, pozostawia cerę gładką, miękką i ukojoną. Faktycznie wspiera redukcję zaczerwienienia i wyprysków. Uspokaja cerę przed snem, a rano jest ona jasna i w lepszym stanie.


Z chęcią kupię kolejną butelkę, bo naprawdę uważam, że to solidny produkt, który zaliczyłam do swoich hitów. 



4 komentarze:

  1. Dobrze, że jesteś zadowolona :) ja bym z nim raczej nie ryzykowała, bo często uczula mnie aloes.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jeszcze ani raz nie skusiłam się na kosmetyki tej marki

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię tą markę, tego płynu jeszcze nie miałam, ale wypróbuję. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dużo dobrego o nim słyszałam :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękujemy za wszystkie komentarze i sugestie!
Zapraszamy ponownie i zachęcamy do obserwowania :)

Copyright © 2016 Good to try! , Blogger