Nawilżenie na wiosnę z Venus - regenerujący balsam do ciała S.O.S Kompleks

Szybko w tym roku przyszła do nas ta wiosna. Chyba rekordowo szybko, bo już w połowie lutego. Dla naszego odbioru to dobrze, ale wiadomo jakie zagrożenia za tym stoją. Nie o klimacie i jego ociepleniu jednak dziś będę pisać, a o balsamie, który w wiosenne dni doskonale się sprawdzi w nawilżeniu skóry i doprowadzeniu jej do świetnego stanu po zimie. To doskonałe przejście z tłustych, ciężkich maseł na coś lżejszego, jednocześnie bez konieczności rezygnacji z porządnej dawki nawilżenia. 


O produkcie:

Regenerujący balsam do ciała. Kompleks zapewnia długotrwałe nawilżenie i wspomaga odbudowę naskórka. Olej makadamia, ekstrakt Ginko oraz ekstrakt z figi zawarte w balsamie zapewniają intensywną regenerację i przynoszą ulgę napiętej i zmęczonej skórze. Unikatowa kompozycja składników aktywnych poprawia kondycję skóry, sprawiając, że staje się ona gładka i elastyczna. Dzięki silnej formule na bazie olejów, balsam ekspresowo się wchłania, nie pozostawiając tłustej warstwy na skórze.


Skład:

W składzie 3 najciekawsze nazwy to oczywiście znany nam doskonale olej makadamia, ale też ekstrakt z figi i ekstrakt Ginko. Widać po ich właściwościach, że poza nawilżeniem, balsam ma zapewnić naszej skórze wyciszenie, łagodzenie i regenerację. 



Balsam, zgodnie z informacją producenta, ma formułę lekką, szybko się wchłaniającą. Jest przyjemny w użytkowaniu, bo pozostawia po minucie bardzo fajny i delikatny film na skórze. Jest ona dzięki temu gładka i wygląda estetycznie. Balsam doskonale sprawdzi się kiedy już będziemy odsłaniać nogi, bo powoduje, że skóra lekko się błyszczy, ale nie wygląda na tłustą. Przede wszystkim jego nawilżające działanie przyniosło ulgę najbardziej suchym miejscom, czyli łokciom i ramionom w moim przypadku. Jest bardzo wydajny. 400 ml wystarczyło mi na 2 miesiące, a używam balsamu codziennie. Po prostu nie trzeba go wylewać dużo, bo dobrze się rozprowadza. Za taką cenę 2 miesiące dobrej pielęgnacji...nie mam pytań i polecam gorąco. Nie wiedziałam nawet, że Venus a taki fajny balsam w ofercie, bo ich pianki do golenia używam regularnie. Pachnie delikatnie, pudrowo, ale też wyczuwalny jest orzech makadamia. Prawdę mówiąc, moim zdaniem produkt hit, bo ma same atuty. Zdecydowanie będę kupować ponownie.

Cena: około 17 zł/400 ml
Dostępność: sklepy i apteki internetowe, SuperPharm


A Wy znacie balsamy Venus?

5 komentarzy:

  1. ja znowu bardziej masełka do ciała lubię i zazwyczaj jedno opkowanie męcze ze 3 miechy :P ale już zbliżam sie do kolejnego denka :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja wolę masła niż balsamy.

    Wpadnij i do mnie

    www.natalia-i-jej-świat.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię balsamy z tej marki, jakiś czas temu miałam od nich olejek w piance i był genialny :D Tego balsamu nie miałam okazji testować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olejek w piance?! Pierwsze słyszę, muszę poszukać :)

      Usuń

Bardzo dziękujemy za wszystkie komentarze i sugestie!
Zapraszamy ponownie i zachęcamy do obserwowania :)

Copyright © 2016 Good to try! , Blogger