Back To The Gym BeGlossy listopad 2018

Listopadowa aura pewnie dla większości z Was nigdy nie sprzyja aktywności i chęci wychodzenia z domu. Wiele osób nie ma nawet ochoty wysuwać głowy spod koca, a rano wstawać z łóżka. Ja całe szczęście jestem w tej kwestii dziwna, bo bez względu na porę roku i to czy jest słońce czy deszcz i mgła, potrafię niezmiennie zmotywować się do treningu. Po prostu wiem, że wygeneruje on u mnie tyle endorfin, że już nawet najgorszy miesiąc w roku będzie znośny. Cieszę się, że mogę śmiało mówić, że od 5 lat mam w sobie motywację do regularnego trenowania, bo po latach leżenia znalazłam w sobie siłę do zmiany. Ja nie potrzebuję więc powrotu na siłownię, ale BeGlossy listopadowe bardzo mi się podoba ze względu na swoje hasło i motyw przewodni. Kosmetyczka zawsze się przyda. 


Napój Oshee Natural Sports Drink bardzo różni się od tych klasycznych izotoników, bo faktycznie czuć jego naturalny skład. Smakuje co prawda średnio, jak lekko rozcieńczony z wodą kwaskowaty syrop owocowy, ale świetnie orzeźwia i dodaje energii. To tylko 4 składniki- woda, sok, cukier trzcinowy i szczypta soli. Linia napojów sportowych zawiera 3 smaki- grejpfrut, granat i czarna porzeczka, którą trafiłam. Batony białkowe/energetyczne wszelkiego rodzaju są moją ulubioną przekąską. Uwielbiam te oblane czekoladą, lekko twarde w środku. Ten z BeGlossy miał (tak, już zjadłam :d) smak masła orzechowego, więc czy muszę opisywać jak cudownie smakował? <3 Rewelacyjny. Cieszę się, że trafiłam ten smak, bo były też waniliowe i mleczna czekolada.


Poza napojem (3,49 zł), batonem (4,99 zł) i kosmetyczką (29,90 zł), w BeGlossy Back To The Gym mamy 6 pełnowymiarowych produktów lub 5 pełnowymiarowych i 1 miniaturowy produkt Uriage. Moja wersja zawierała 6 pełnych.

1. Nivea MicellAIR - profesjonalne chusteczki do demakijażu

Produkt pełnowymiarowy
Cena: 16,99 zł/20 szt.

Lubię chusteczki do demakijażu, szczególnie na wyjazd. Kilka już testowałam i część była całkowitym badziewiem rozmazującym tusz po całej twarzy, a część świetnej jakości. Z serii MicellAIR próbowałam tylko płyn -> recenzja płynu <- więc jestem ciekawa chusteczek.



2. SheFoot - plastry hydrokoloidowe z pianką amortyzującą ucisk

Produkt pełnowymiarowy
Cena:16,90 zł/ 6 szt.

Plastry co prawda urody nie dodadzą ale...zawsze to coś praktycznego, co w końcu się wykorzysta. Nie mam nic przeciwko, aby znajdowały się w pudełkach, w przeciwieństwie do nadmiaru dezodorantów i past do zębów. 


3. Biotanique - ultra nawilżający krem/żel rozświetlający

Produkt pełnowymiarowy
Cena: 29,99 zł/50 ml

Krem Biotanique...ostatnio w BeGlossy mieliśmy serum do twarzy oraz balsam do ciała tej marki, więc już zastanawiam się czy to nie za dużo. Produkty Biotanique są ok i nie wyróżniają się ani wyjątkową jakością ani też nie zawodzą. Nie chciałabym jednak cały czas używać ich do pielęgnacji. Spośród 3 wersji trafiłam moim zdaniem najciekawszą, rozświetlającą. Na pewno prędzej czy później dam mu szansę, ale możliwe, że będzie musiał poczekać w kolejce.


Przy czwartym produkcie mieliśmy 3 alternatywy- żel rozgrzewający lub ochładzający marki BeBrave, Immuno First Aid maść na podrażnioną skórę oraz piankę do mycia twarzy Himalaya. Jak bardzo się cieszę, że to nie pianka! To byłaby moja trzecia z pudełek i choć ją lubię to znów- co za dużo...

4. Immuno First Aid- maść Colostrum

Produkt pełnowymiarowy
Cena: 49,00 zł/40 ml

W ogóle nieznana mi maść, której działanie brzmi bardzo obiecująco i konkretnie. Może mi się teraz naprawdę bardzo przydać i widzę już kilka partii ciała, gdzie skóra może jej potrzebować. Jestem ciekawa jej skuteczności, bo cena jest już też konkretna.


5. Laquell - suchy szampon do włosów Tropical

Produkt pełnowymiarowy
Cena: 8,99 zł/ 200 ml

Mam wrażenie, że tak jak dezodorantów, za dużo trochę suchych szamponów w beauty boxach. Wciąż mam Syoss, Nivea, Aussie a tu kolejny. Marki Laquell nie znam, a zapach kokos+melon+banan mega zachęca, dlatego daję mu szansę, bo może będę używać tego szamponu najchętniej ze wszystkich, jakie mam. 


Ostatni produkt również był jednym z dwóch. Ze względu na to, że Biolaven jest mi doskonale znany, ucieszyłam się, że mam Sylveco.

6. Sylveco - delikatny żel do ciała

Produkt pełnowymiarowy
Cena: 19,86/ 300 ml

Sylveco jest jedną z moich ulubionych marek, bo cenię ją za naturalne składniki, zapach i delikatne działanie. Tonik hibiskusowy jest hitem, a pomadka peelingująca zawsze mi towarzyszy. Nie przypominam sobie żebym miała coś do kąpieli od Sylveco, dlatego fajnie będzie spróbować. 


Jak oceniam pudełko? Ogromny plus za temat, kosmetyczkę, baton i napój. Zaletą jest też różnorodność kosmetyków. Za minus uznaję na pewno to, że wszystkie produkty są ze sredniej lub nawet niskiej półki cenowej. Niekoniecznie oznacza to, że będą słabe, ale fajnie jak chociaż jeden kosmetyk jest z wyższej półki. Dla mnie zawsze jednak powinna też być choć jedna niespodzianka z kosmetyków kolorowych, ale może następnym razem. Generalnie zużyję wszystko, ale na pewno zamieniłabym w tym pudełku suchy szampon i krem Biotaniqe na jeden, ale lepszy produkt.

Wartość pudełka: około 177 zł
Co Wy myślicie?

Swoje BeGlossy można jak zawsze kupić na stronie BeGlossy

.

5 komentarzy:

Bardzo dziękujemy za wszystkie komentarze i sugestie!
Zapraszamy ponownie i zachęcamy do obserwowania :)

Copyright © 2016 Good to try! , Blogger