Synchroline Perky Pearl- rozświetlający krem na dzień

Perky Pearl- co za nazwa! Fajnie się ją wymawia :) Chcę Wam dziś opowiedzieć o kremie od Synchroline, który ma nam zapewnić efekt rozświetlonej, promiennej cery. Poznałam go już jakiś czas temu dzięki beGLOSSY, a teraz mam przyjemność z pełnowymiarową wersją. Jeśli chcecie się dowiedzieć na czym polega inteligentne operowanie światłem i czy rzeczywiście daje efekt, zapraszam.


O kremie:

Producent przedstawia nam krem, w którym zastosowano tzw. "Inteligentny mechanizm operowania światłem", na który składają się 3 etapy. Pierwszy to rozświetlenie, za którym kryje się technologia BRIGHTENEEN umożliwiająca przemianę promieniowania elekromagnetycznego UV w promieniowanie widzialne, czyli w światło (efekt blasku). Drugi to koloryt, czyli działanie na chromofory decydujące o kolorze skóry, czyli: hemoglobinę (kolor czerwony) oraz melaninę (kolor żółty), a trzeci to struktura, czyli bezpośredni wpływ na morfologię skóry (wygładzenie) w celu przeciwdziałania rozproszeniu światła, zwiększając intensywność odbicia światła, w kierunku: na zewnątrz.
 

Skład:

Jest długi, ale jest w nim ogrom ciekawych substancji. Arginina, ekstrakt z dziewanny, drobnokwiatowej, ekstrakt z korzeni rdesta wężownika, kwas etyloaskorbinowy (rozjaśnia), acetyloglukozamina i wiele innych. 


A jaki jest krem po prostu w moim odczuciu? Podoba mi się szata graficzna i różowe wstawki, ale też sama tubka (50 ml). Dla mnie to lepsze rozwiązanie niż słoiczki, w których trzeba grzebać paluchami. Za opakowanie naprawdę duży plus. Konsystencja to tak naprawdę kremowa emulsja o perłowym wyglądzie, pachnąca delikatnie i kobieco. W chwili wsmarowywania w skórę odczuwalna jest przyjemna ulga. Na cerze odczuwalne jest jakby wypełnienie i po wchłonięciu pod palcami odczuwalna jest niesamowita gładkość. Rzadko zdarza się, że krem świetnie nadaje się pod makijaż, a ten jest doskonały. Bez problemu można go używać przed nałożeniem podkładu i nie trzeba obawiać się rolowania czy innego nieestetycznego efektu. Co więcej, krem nadaje podkładowi wartości dodanej, bo w połączeniu mamy rozświetloną, gładką cerę o jednolitym kolorycie. Co do samego kremu, uwielbiam jego działanie. Stosuję go rano i przed snem, bo bardzo go polubiłam. Faktycznie da się zauważyć piękne i subtelne rozświetlenie, a cera w zależności od rodzaju światła, prezentuje się bardzo ładnie. Mamy na twarzy efekt jakby muśnięcia perłą. Poza tym wydobyciem blasku, Perky Pearl działa również nawilżająco. Czuję, że jego składniki przebijają się głębiej i nawilżają nie tylko powierzchownie. Nie wywołuje przetłuszczenia, wysypu ani zapychania. Każdy aspekt działania wymieniony przez producenta został spełniony. Krem nawilża, nadaje blasku, chroni, wyrównuje koloryt i wypełnia. Bardzo dobry i godny polecenia produkt.


Cena: bardzo się waha. W sklepach internetowych i aptekach zaczyna się od 68 zł a kończy nawet na 120 zł. Nie wiem skąd aż takie wahanie. Polecam dobry research. Myślę, że jest zdecydowanie wart wydania kwoty do 80 zł.

Ocena: 6/6

Perky Pearl od Synchroline to w tej chwili jeden z moich faworytów. Nadaje się w porze zimowej, ale też doskonały będzie latem. Dzięki filtrowi UV ochroni naszą skórę przed szkodliwymi czynnikami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bardzo dziękujemy za wszystkie komentarze i sugestie!
Zapraszamy ponownie i zachęcamy do obserwowania :)

Copyright © 2016 Good to try! , Blogger