Uriage dla ust



Odnaleziony przypadkiem, jak zwykle. W drogerii Cosmedica przeceniony był na 13,99 zł, więc postanowiłam spróbować. Zimowemu testowi suchych i popękanych ust poddałam balsam Uriage. Jego normalna cena drogeryjna to 30-40 zł, ale w internecie możemy dostać go nawet za 26 zł. Jednym słowem zrobiłam dość dobry interes :D


Było to miesiąc temu, gdy zima w pełni, a moje usta wołały o pomoc. Oczywiście szminki Nivea i maść z witaminą A też były pomocne, ale Uriage na moich ustach zamienił zimę na wiosnę. Szkoda, że nie zrobił tego samego za oknem. Na etykiecie zaznaczono, że balsam pomaga spierzchniętym i suchym ustom, a zarazem regeneruje naskórek w głębszych warstwach. True. Naprawdę po raz pierwszy odczuwam, że  odpowiednio nawilżona jest nie tylko wierzchnia warstwa naskórka. Po miesiącu stosowania usta są miękkie, nawilżone mocno i długotrwale, a nie powierzchownie i tylko chwilę po aplikacji balsamu.


Zaletą balsamu jest łatwa aplikacja dzięki dobrze wyprofilowanej końcówce oraz jego lekka i niewidoczna formuła. Jest bezzapachowy, co akurat w moich oczach jest plusem.
Za kupnem przemawia więc dogłębne nawilżanie, regeneracja naskórka, szybkie gojenie i znikanie pęknięć i śladów po zimie. Przeciw może być tylko cena, ale może natraficie na promocję. Wydaje mi się, że warto spróbować, bo jeśli suche usta są problemem, który Was irytuje to warto zainwestować 25-30 zł. 


Ocena: 9/10


2 komentarze:

  1. o boze chyba to kupuje! moja usta zaadaptowały się już nawet na carmex.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To warto żebyś spróbowała. Moje były odporne na wszystko, a Uriage działa :)

      Usuń

Bardzo dziękujemy za wszystkie komentarze i sugestie!
Zapraszamy ponownie i zachęcamy do obserwowania :)

Copyright © 2016 Good to try! , Blogger